Tytuł: Zemsta. Agencja rozbitych serc
Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Lekkie
Ilość stron: 368
Ocena: 8/10
Agata traci pracę w kancelarii prawnej. Nie popełniła żadnego błędu, z wyjątkiem jednego – wdała się romans z szefem, który – gdy wszystko się wydało – wręczył jej wypowiedzenie w trybie natychmiastowym. Do Agaty szybko dotarło, że to nie rozstanie z szefem jest jej największym problemem, ale gwałtowny brak kasy. Ma kredyt we frankach, trzydzieści jeden lat i niedokończone studia prawnicze. To nie otwiera drzwi. No i każdy zadaje pytanie – „a na czym pani najlepiej się zna?”. No właśnie, na czym? Na popaprańcach, kłamcach, manipulatorach. Dlatego postanawia założyć jednoosobową firmę, specjalizującą się w otwieraniu oczu równie jak ona naiwnym kobietom. A że imię ma po słynnej autorce kryminałów, zakłada agencję detektywistyczną, specjalizującą się w demaskowaniu niewiernych mężów i nieuczciwych kochanków. Biuro urządza w swoim aucie, które staje się mobilnym punktem ratowania uszkodzonych serc. I tylko jedno spędza jej sen z powiek – jak zemścić się na byłym szefie, który pozbył się jej jak zepsutej drukarki.
Problem zdrad to temat rzeka. Można podejść do niego z wielu stron i za każdym razem wyciągnąć z niego coś nowego. Natasza Socha potraktowała go z jednej strony z przymrużeniem oka, z pewnym przerysowaniem i z całą pewnością z czarnym humorem i ironią, a z drugiej pozostawiając w czytelniku poważniejsze refleksje.
Podobał mi się motyw detektywistyczny. Zwłaszcza że w tej roli autorka osadziła kobietę. A kto, jak nie kobieta, która została oszukana i zdradzona będzie znał się najlepiej w tej kwestii? Kto, jak nie ona najlepiej zrozumie inne, będące w podobnej sytuacji kobiety? I wreszcie kto, jak nie ona, może im najlepiej pomóc i dać wsparcie?
"- Na czym ja się właściwie znam? (...) - Na popaprańcach, kłamcach, oszustach i manipulatorach? Na facetach, którym wyjątkowo łatwo przychodzi kopnięcie kogoś w tyłek, nawet jeśli jest on zgrabny i odziany w skąpe stringi?"
Książka napisana została lekko, z zachowaniem dystansu, choć dla wielu z nas jej tematyka może nie należeć do lekkich i przyjemnych. Wiadomo, zdrada wiąże się z bólem, rozczarowaniem, złamanym sercem. A tych uczuć zapewne każdy z nas kiedyś doświadczył. Fabuła obfituje w mnóstwo intrygujących wątków, przypadków, a przede wszystkim wyzwań, z jakimi musi sobie poradzić główna bohaterka. Emocji nie zabraknie. Lektura wywoła w nas zdziwienie, oburzenie, złość, a i uśmiech niejednokrotnie pojawi się na naszych twarzach na sytuacje i wydarzenia, jakie tu spotkamy.
"(...) w związkach najbardziej bolą rozczarowania. Kiedy książę na białym koniu okazuje się co najwyżej stajennym."
Poznając tę historię, widzimy że szczęście nie jest nam dane raz na zawsze. Wszystko bowiem w życiu ma charakter przemijania. Nie można uniknąć rozczarowań i rozstań. Jest tu też ważne przesłanie, że zawsze można zacząć wszystko od nowa. Powieść uświadamia również, że nie wszystko, co się widzi, jest tym, co się wydaje. Czasem naprawdę warto szczerze porozmawiać z naszym partnerem, spróbować zrozumieć motywy jego postępowania, ukrywania pewnych rzeczy... I wcale nie mam tu na myśli kwestii zdrady. Jednak największą konkluzją książki jest to, że o związek trzeba po prostu dbać.
"Zemsta. Agencja Rozbitych Serc" to zlepek kłamstw i przypadków wiernych i niewiernych mężczyzn. To przewrotna komedia detektywistyczna o stereotypowym zachowaniu, rutynie w związku, miłości, zdradzie, zazdrości i tytułowej zemście... Detektyw Agata, różowy seat i kotka Christie - z czymś się Wam to kojarzy? Jeśli tak, zajrzyjcie na karty książki. A jak nie, to i tak czeka Was przednia zabawa!
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lekkim
Na pewno przyjdzie mój czas z tą książką.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka. Zapiszę sobie na listę.
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś się za nią zabiore
OdpowiedzUsuńSpodobałaby mi się <3
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinna mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach. Kiedyś do niej dotrę.
OdpowiedzUsuń