Tytuł: Pewnej zimy nad morzem
Autor: Iwona Banach
Wydawnictwo: Lucky
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10
Senne nadmorskie miasteczko tuż przed Bożym Narodzeniem staje się areną niepokojących wydarzeń. Dwa ciała, które mogą należeć do tej samej ofiary, to dopiero początek… Przystojny policjant Marek rozpoczyna skomplikowane śledztwo. Dzielnie wspiera go w tym urocza Majka. Czy wspólnie uda im się wyjaśnić zagadkę? I czy wśród całego tego zamieszania znajdzie się miejsce na rodzące się uczucie?
Autorka niewątpliwie posiada zmysł obserwacyjny otaczającego ją świata i ludzi. Świat, jaki kreśli przed czytelnikiem, choć podszyty jest humorem, jest żywcem wyjęty z naszej codzienności. Iwona Banach posiada ciekawe podejście do kryminału. Jej proza nacechowana jest ironią, oryginalnym, a jednocześnie trafnym spojrzeniem na wiele spraw, które mogą być również i naszym udziałem. A przy okazji przyglądamy się różnym absurdom ludzkich zachowań. Jestem pewna, że będziecie zaskoczeni tym, w jakim stopniu okażą się one dla Was znajome...
Bohaterowie są bardzo charakterystyczni, wyraziści i może nieco przerysowani. Żadnego z nich nie pomylimy. Dziubowa, która wierzy w kosmitów, zatrute szczepionki i uzdrawiające piramidy, dla mnie wymiata. Z kolei Stasia niejednokrotnie miałam ochotę ustawić do pionu, ale jest taki prawdziwy w swoim zachowaniu... A poza tym takiego pana Stanisława mam w swoim sąsiedztwie, któremu przeszkadza dosłownie wszystko. Dlatego też było to dla mnie w pewnym sensie dodatkową atrakcją i rozrywką. Niemniej śmiałam się jak wariatka. 😂 A i jeszcze są przecudne koty. To znaczy kot pornograficzny i koty antykoncepcyjne! Coś takiego to tylko Pani Iwona mogła wymyślić. 😂 Humor sytuacyjny i słowny są pierwszorzędne. Dawno się tak nie ubawiłam!
"Pewnej zimy nad morzem" to zabawna, ale i mądra powieść o sprawiedliwości, manipulacji, demonach, które tkwią w każdym z nas. To rewelacyjna rozrywka na wysokim poziomie. Bawiłam się wyśmienicie! Gwarantuję Wam poprawę humoru!
"Wiedza to ważna rzecz, ważna, dobra i przydatna, czasami jednak nie bardzo wiadomo, co z nią zrobić."
Mamy tu do czynienia z komedią kryminalną, więc nie zabraknie mniej lub bardziej absurdalnych momentów, które niemal wyrwą nas z butów. Ale oprócz tego znalazło się miejsce na nutę romansu między bohaterami, a raczej płatnej miłości. Wątek ten skłania czytelnika do refleksji nad istotą miłości. Bo czy miłością można nazwać uczucie, za które trzeba płacić? Ciekawie została również przedstawiona manipulacja silniejszych osobowości względem tych słabszych, którzy chcą przynależeć do grupy, chcą w jakiś sposób się liczyć. I tu nie chodzi tylko o znajomości wirtualne, ale i w prawdziwym życiu.Bohaterowie są bardzo charakterystyczni, wyraziści i może nieco przerysowani. Żadnego z nich nie pomylimy. Dziubowa, która wierzy w kosmitów, zatrute szczepionki i uzdrawiające piramidy, dla mnie wymiata. Z kolei Stasia niejednokrotnie miałam ochotę ustawić do pionu, ale jest taki prawdziwy w swoim zachowaniu... A poza tym takiego pana Stanisława mam w swoim sąsiedztwie, któremu przeszkadza dosłownie wszystko. Dlatego też było to dla mnie w pewnym sensie dodatkową atrakcją i rozrywką. Niemniej śmiałam się jak wariatka. 😂 A i jeszcze są przecudne koty. To znaczy kot pornograficzny i koty antykoncepcyjne! Coś takiego to tylko Pani Iwona mogła wymyślić. 😂 Humor sytuacyjny i słowny są pierwszorzędne. Dawno się tak nie ubawiłam!
"Miał szczęście po raz pierwszy w życiu. To były cycki. Martwe, ale jednak cycki."
Autorka miała świetny pomysł na zagadkę kryminalną, która sprawi bohaterom, a i samemu czytelnikowi nie lada zagwozdkę. Zadbała przy tym o każdy najdrobniejszy element. Pełno w jej książce zaskakujących zwrotów akcji, więc nuda z pewnością Wam nie grozi. "Pewnej zimy nad morzem" to zabawna, ale i mądra powieść o sprawiedliwości, manipulacji, demonach, które tkwią w każdym z nas. To rewelacyjna rozrywka na wysokim poziomie. Bawiłam się wyśmienicie! Gwarantuję Wam poprawę humoru!
Za egzemplarz do recenzji i możliwość patronowania dziękuje Wydawnictwu Lucky
Muszę ją przeczytać. Uwielbiam pióro Pani Iwony.
OdpowiedzUsuńW takim razie udanej zabawy przy lekturze 😉
UsuńMam w planach tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńŚwietnie 😊
UsuńJa koniec końców nie zdecydowałam się na lekturę, bo niespecjalnie czuję się zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Twoja wysoka ocena zachęciła mnie do lektury. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Cieszę się 😊
UsuńTwoja recenzja zachęca :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Dziękuję 😊
UsuńRecenzja zachęcająca. Autorkę znam z innych powieści.
OdpowiedzUsuńOne to było drugie spotkanie z książkami autorki. Pierwszą był "Chwast" 😊
Usuń