Strony

poniedziałek, 13 maja 2019

Pewnej zimy nad morzem - Iwona Banach [Patronat medialny]


Tytuł: Pewnej zimy nad morzem 
Autor: Iwona Banach
Wydawnictwo: Lucky
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10


Senne nadmorskie miasteczko tuż przed Bożym Narodzeniem staje się areną niepokojących wydarzeń. Dwa ciała, które mogą należeć do tej samej ofiary, to dopiero początek… Przystojny policjant Marek rozpoczyna skomplikowane śledztwo. Dzielnie wspiera go w tym urocza Majka. Czy wspólnie uda im się wyjaśnić zagadkę? I czy wśród całego tego zamieszania znajdzie się miejsce na rodzące się uczucie? 

Autorka niewątpliwie posiada zmysł obserwacyjny otaczającego ją świata i ludzi. Świat, jaki kreśli przed czytelnikiem, choć podszyty jest humorem, jest żywcem wyjęty z naszej codzienności. Iwona Banach posiada ciekawe podejście do kryminału. Jej proza nacechowana jest ironią, oryginalnym, a jednocześnie trafnym spojrzeniem na wiele spraw, które mogą być również i naszym udziałem. A przy okazji przyglądamy się różnym absurdom ludzkich zachowań. Jestem pewna, że będziecie zaskoczeni tym, w jakim stopniu okażą się one dla Was znajome... 

"Wiedza to ważna rzecz, ważna, dobra i przydatna, czasami jednak nie bardzo wiadomo, co z nią zrobić."

Mamy tu do czynienia z komedią kryminalną, więc nie zabraknie mniej lub bardziej absurdalnych momentów, które niemal wyrwą nas z butów. Ale oprócz tego znalazło się miejsce na nutę romansu między bohaterami, a raczej płatnej miłości. Wątek ten skłania czytelnika do refleksji nad istotą miłości. Bo czy miłością można nazwać uczucie, za które trzeba płacić? Ciekawie została również przedstawiona manipulacja silniejszych osobowości względem tych słabszych, którzy chcą przynależeć do grupy, chcą w jakiś sposób się liczyć. I tu nie chodzi tylko o znajomości wirtualne, ale i w prawdziwym życiu.

Bohaterowie są bardzo charakterystyczni, wyraziści i może nieco przerysowani. Żadnego z nich nie pomylimy. Dziubowa, która wierzy w kosmitów, zatrute szczepionki i uzdrawiające piramidy, dla mnie wymiata. Z kolei Stasia niejednokrotnie miałam ochotę ustawić do pionu, ale jest taki prawdziwy w swoim zachowaniu... A poza tym takiego pana Stanisława mam w swoim sąsiedztwie, któremu przeszkadza dosłownie wszystko. Dlatego też było to dla mnie w pewnym sensie dodatkową atrakcją i rozrywką. Niemniej śmiałam się jak wariatka. 😂 A i jeszcze są przecudne koty. To znaczy kot pornograficzny i koty antykoncepcyjne! Coś takiego to tylko Pani Iwona mogła wymyślić. 😂 Humor sytuacyjny i słowny są pierwszorzędne. Dawno się tak nie ubawiłam!

"Miał szczęście po raz pierwszy w życiu. To były cycki. Martwe, ale jednak cycki."

Autorka miała świetny pomysł na zagadkę kryminalną, która sprawi bohaterom, a i samemu czytelnikowi nie lada zagwozdkę. Zadbała przy tym o każdy najdrobniejszy element. Pełno w jej książce zaskakujących zwrotów akcji, więc nuda z pewnością Wam nie grozi. 

"Pewnej zimy nad morzem" to zabawna, ale i mądra powieść o sprawiedliwości, manipulacji, demonach, które tkwią w każdym z nas. To rewelacyjna rozrywka na wysokim poziomie. Bawiłam się wyśmienicie! Gwarantuję Wam poprawę humoru! 





Za egzemplarz do recenzji i możliwość patronowania dziękuje Wydawnictwu Lucky 


11 komentarzy:

  1. Muszę ją przeczytać. Uwielbiam pióro Pani Iwony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja koniec końców nie zdecydowałam się na lekturę, bo niespecjalnie czuję się zainteresowana :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja wysoka ocena zachęciła mnie do lektury. :)

    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja recenzja zachęca :)
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja zachęcająca. Autorkę znam z innych powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One to było drugie spotkanie z książkami autorki. Pierwszą był "Chwast" 😊

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)