Tytuł: Pokłosie przekleństwa
Cykl: Grzechy młodości (tom 5)
Autor: Edyta Świętek
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 448
Ocena: 9/10
Wraz z przemianami gospodarczymi znacznym zmianom ulega życie rodziny Trzeciaków. Jola robi oszałamiającą karierę w korporacji, Piotr Kost zostaje redaktorem muzycznym w radiostacji, a Manuela prezenterką teleturnieju nadawanego przez ogólnopolską stację telewizyjną. Jednak nie wszystkim członkom rodziny wiedzie się równie dobrze. Trudny czas nadchodzi dla Ewy, która zmuszona jest do rezygnacji z występów, a także dla nauczycieli pobierających niewysokie pensje. Kryzys ekonomiczny uderza w interesy przedsiębiorczego Tymoteusza. Jak mężczyzna poradzi sobie z nowymi wyzwaniami? Czy Justyna odnajdzie szczęście u boku ukochanego? Jakie skutki przyniesie klątwa rzucona przed laty przez Franciszkę?
"Pokłosie przekleństwa" jest piątym tomem sagi Grzechy młodości. Towarzyszyłam rodzinie Trzeciaków w ich codziennym życiu, problemach, rozterkach, wzlotach i upadkach, obserwowałam przemiany społeczne i polityczne, dlatego niezwykle trudno jest mi się z nimi rozstać, zwłaszcza że tak bardzo się z nimi zżyłam. Niejednokrotnie zadziwiali i zaskakiwali mnie swoim zachowaniem i wyborami. Nie inaczej było i tym razem.
"- Nie wyobrażam sobie powrotu do domu - westchnął ciężko. Właściwie do jakiego domu? Dom jest tam, gdzie serce. Jestem więc człowiekiem bezdomnym, bo moje przepadło."
Z każdym kolejnym tomem byłam czymś zaskakiwana. Ta część także przynosi wiele tajemnic, które skrywają Trzeciakowe. I choć jest to koniec historii to naprawdę jeszcze dyżo się wydarzy.
Nadal widzimy, że niektórym bohaterom wciąż mało i mało. Ta historia udowadnia, że pieniądze szczęścia nie dają. Liczy się bowiem rodzina, troska, wsparcie, pomóc i szczerość. Pokazuje również, że każda decyzja pociąga za sobą konsekwencje.
"My byliśmy z pokolenia naprawiaczy. Łataliśmy, cerowaliśmy, nicowaliśmy. Nim coś zostało definitywnie uznane za zbędne, przechodziło wiele reperacji. Tak było z dobrami materialnymi i tę samą zasadę stosowaliśmy w sferze uczuć. A teraz wszystko szyte jest lichymi nićmi: i odzież, i związki."
W tym miejscu muszę wspomnieć o Mirelli, która od początku wzbudzała we mnie sporo emocji. Autorka prowadziła tę postać naprawdę nietuzinkowo, i za każdym razem wydobywała z niej takie cechy, które sprawiały, że z jednej strony nie cierpiałam tej dziewuchy!, a z drugiej jakże była prawdziwa i intrygująca. Czy potrafiła się zmienić? To już musicie sami przeczytać...
Edyta Świętek kończy rozpoczęte wątki, daje odpowiedzi na nurtujące nas pytania, tu wszystko idealnie się zazębia. Sprawdzamy co słychać u starszej części rodziny, ale tym razem to na młodszym pokoleniu skupiona jest nasza uwaga. Przez ten czas przybyło sporo bohaterów, jedni odeszli, pojawili się nowi. Niezwykle pomocne ponownie okazało się zamieszczone drzewo genealogiczne.
"Pamiętam, że jeszcze parę lat temu mieliśmy na wszystko znacznie więcej czasu. Zwłaszcza na spotkania z bliskimi osobami, które organizowaliśmy całkiem spontanicznie. A teraz? Na każdą okoliczność trzeba się wcześniej umówić."
"Pokłosie przekleństwa" to wieńczący tom emocjonalnej sagi, który wciąga czytelnika w swoje tajemnice, sekrety, relacje i koligacje rodzinne, troski i radości życia codziennego. Sprawdźcie komu udało się naprawić grzechy młodości, a komu nie, kto zaliczy bolesny upadek, a kto wyjdzie bez szwanku...
Kurczę to już 5 tom leci, a ja wciąż nie znalazłam czasu na pierwszy :(
OdpowiedzUsuńTo wcześniejsza seria książek autorki. Ten tom miał premierę w 2020 r. 😉
UsuńO rany to już piąty tom, a ja jeszcze nawet nie zaczęłam czytać tego cyklu. Trzeba szybko nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńKoniecznie 😀
Usuńzaciekawiła mnie ta seria - nie słyszałam wcześniej o niej
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo 😊
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej serii, ale z tego co napisałaś wnioskuję, że zawiera świetne przesłanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
I to nie jedno 😊
UsuńNie znam tej sagi, ale chętnie bliżej poznam, skoro tak dobrze się czyta :)
OdpowiedzUsuń