Tytuł: Jak nie zepsuć palanta. Instrukcja w 10 krokach
Cykl: Stackhouse (tom 2)
Autor: Anna Craft
Wydawnictwo: Amare
Ilość stron: 432
Ocena: 8/10
Uparty wizjoner, zdeterminowana specjalistka i... uczucie, którego nie da się powstrzymać!
Chociaż Rose Sullivan nie pracuje już w Stackhouse i wydawałoby się, że drogi jej oraz Alexa się rozeszły, oboje niespodziewanie stają do walki o wymarzone zlecenie – realizację gigantycznej kampanii dla potentata sportowej marki odzieżowej. Obie strony są przekonane o swoim zwycięstwie w przetargu – jednak do czasu… Zleceniodawca stawia sprawę jasno: albo ich firmy będą ze sobą współpracować, albo z kontraktu nici. Czy w tej sytuacji dawni współpracownicy zdołają poskromić emocje i zachować profesjonalizm, czy może jednak dadzą o sobie znać zadawnione urazy i... uczucia?
"Jak nie zepsuć palanta. Instrukcja w 10 krokach" jest drugim tomem cyklu Stackhouse. Pierwsza część była debiutem Anny Craft, która wywarła na mnie pozytywne wrażenie, ale i pozostawiła z wielkim niedosytem.
Zarówno Alex, jak i Rose zmienili się. To już nie są te same osoby co kiedyś. Choć muszę przyznać, iż bywały momenty, kiedy miałam wątpliwości, czy Alex porzucił wizerunek palanta... Lecz autorka stawia przed nimi nowe wyzwania, poddaje ich próbom. Co ciekawe, wprowadza nowe postaci. Jedna z nich mocno namiesza. Kto wygra to starcie?
"Byłem wściekły i zastanawiałem się, kiedy z kogoś, kto korzysta z życia, stałem się mięczakiem wzdychającym do kobiety, która, jak się okazuje, przez cały ten czas miała mnie gdzieś."
Relacja między parą głównych bohaterów z pewnością nie należy do spokojnych. Cięte riposty, to co wyprawiali i ta panująca miedzy nimi chemia... wszystko to, co ich dotyczyło, bardzo szybko stało się i moim udziałem. Prawdziwy rollercoaster emocji!
"Ja nie byłem na to przygotowany. Na uczucie, które ugasi gniew latami palący mnie od środka, a równocześnie rozpali ogień dający nadzieję na wyjście z mroku, który mnie otaczał, uniemożliwiając zobaczenie tego, co naprawdę ważne."
Historia pokazuje jak łatwo można stracić czyjeś zaufanie i jak trudno je odzyskać. To również historia udowadniająca, że zawsze jest szansa na naprawienie błędów i zawalczenie o to, na czym najbardziej zależy.
"Czasy się zmieniają, ale zostaje w nas ta sama siła. Walczymy i przegrywamy, a potem podnosimy się i próbujemy raz jeszcze. Jedyna słuszna wojna to ta stoczona z samym sobą."
Moją uwagę zwrócił wątek kampanii reklamowej z całą jej otoczką. Mogłam niejako od zaplecza agencji reklamowej przyjrzeć się temu jak wyglądają przygotowania takiej kampanii.
To niebanalny romans biurowy z solidną dawką dobrego humoru. "Jak nie zepsuć palanta" - czy to możliwe? To niebanalna instrukcja w 10-ciu krokach, która pokaże Wam jak tego dokonać. To powieść o próbie odzyskania zaufania, walce o uczucie i siebie, problemach firmowych i rodzinnych, poświęceniu, wsparciu drugiego człowieka. Polecam!
Recenzja powstała we współpracy Amare
Mam w dalszych planach przeczytanie "Jak naprawić palanta" - teraz już wiem, że jest jeszcze kolejny tom. :)
OdpowiedzUsuńLubię poczucie humoru w historiach miłosnych, odpoczywam wtedy z uśmiechem:)
OdpowiedzUsuńIdealna propozycja na nadchodzące lato :)
OdpowiedzUsuńTa książka spodoba się mojej koleżance.
OdpowiedzUsuń