Tytuł: Felicja znaczy szczęście
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Wydawnictwo: BM Design
Ilość stron: 324
Ocena: 9/10
Czy dziewczynka, dzięki której poznałeś smak piasku z piaskownicy, może okazać się kobietą twojego życia? Czy chłopiec, który za wszelką cenę próbował policzyć twoje piegi, mógłby stać się tym jedynym?
Felicja i Szymon poznali się na osiedlowym placu zabaw. To właśnie tam Felicja po raz pierwszy postawiła się chłopakowi, a on poznał temperament tej niewinnie wyglądającej dziewczynki.
Trudna przyjaźń z piaskownicy przeradza się w bardzo skomplikowaną nastoletnią relację, której żadne z nich nie potrafi nazwać. Nie znoszą się, a jednocześnie coś ich do siebie przyciąga. Nieporozumienie na szkolnym balu buduje między nimi mur nie do przeskoczenia.
Kilka lat później wracają na wakacje do rodzinnego miasta, a ich drogi zaczynają się coraz częściej krzyżować. Nic dziwnego, mieszkają po sąsiedzku, a ich pokoje dzieli jedynie ściana. Felicja i Szymon postanawiają zakopać wojenny topór, przecież mają już po dwadzieścia lat i nie mogą rozpamiętywać nastoletnich nieporozumień.
Ale czy to w ogóle możliwe?
Czy powstrzymają swoje mordercze zapędy, a może do głosu dojdą zupełnie inne uczucia?
Powieść "Felicja znaczy szczęście" przeniosła mnie do czasów młodzieńczych, do mojego pierwszego zauroczenia, pierwszych uczuć i miłości.
Śledzimy historię Felicji i Szymona od początku ich znajomości - od dzieciństwa, przez okres nastoletni, po studia. Każdy z tych etapów był interesujący, powodował że z nostalgią wspominałam swoją drogę ku dorosłości.
"Krew w moich żyłach buzowała i znowu poczułem się jak nastolatek. Nie myślałem i nie kalkulowałem, po prostu całym sobą przeżywałem."
Agata Czykierda-Grabowska ubrała swoich bohaterów w cechy normalności, naturalności, z wadami i zaletami. Dzięki czemu sprawiali wrażenie kogoś, kogo znamy.
Tak jak bohaterom, tak i mnie zdarzało się wyolbrzymiać pewne sytuacje, tworzyć własną prawdę na dany temat. Teraz, z perspektywy czasu wiem, że zwykła, szczera rozmowa wystarczy, by rozwiać wszelkie wątpliwości, wyjaśnić nieporozumienia i niedomówienia. Alicja i Szymon popełnili kilka błędów, podjęli niewłaściwe decyzje. Jednak tym, co ich tłumaczyło był ich wiek oraz to, że kierowali się emocjami. Wszak każdy ma prawo błądzić, prawda? To jak sobie dogryzali z jednej strony mnie bawiło i podobało mi się, a z drugiej miałam ochotę obojgiem porządnie potrząsnąć. Stałam jednak z boku i przyglądałam się ich rozterkom i dylematom, i oczywiście kibicowałam, by zrozumieli to, co ja już wiem.
"Nie miałem pojęcia, co siedzi w głowie Felicji. Nigdy tego nie wiedziałem, dlatego ta dziewczyna tak bardzo doprowadzała mnie do szaleństwa. Chciałem wydrzeć z niej każdą najmniejszą myśl i ją rozgryźć. Była moim zestawem puzzli, z którego nie udało się poskładać całego obrazu. Zawsze czegoś brakowało albo okazywało się, że jakiś element nie pasuje."
Niezwykle ujęło mnie to, z jakim szacunkiem i uczuciem Szymon traktował Felicję. Coś pięknego. Choćby tylko dla tych scen warto poznać tę książkę.
"Felicja znaczy szczęście" to pełna subtelności, delikatności, ciepła i humoru powieść o młodzieńczej miłości i związanych z nią zawirowań. Polecam nie tylko młodzieży!
Recenzja powstała we współpracy z Autorką
Książki tej autorki biorę w ciemno. Ta jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce, a Twoja recenzja jeszcze bardziej kusi. :D
OdpowiedzUsuńMyślę że na tą książkę to ja skusze się z ogromną przyjemnością
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zamierzam zajrzeć do tej powieści.
OdpowiedzUsuńOh, what a fun title. Interesting character names. Looks like it might be fun!
OdpowiedzUsuńThis looks to be entertaining. I gather it's from the male's POV?
OdpowiedzUsuńLektura zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLektura jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, ale czytelniczkom w mojej bibliotece na pewno się spodoba, więc zakupimy przy następnych funduszach :)
OdpowiedzUsuń