Tytuł: Spragnieni, by kochać
Cykl: Spragnieni (tom 2)
Autor: Anna Szafrańska
Wydawnictwo: Słowne
Ilość stron: 432
Ocena: 10/10
Są blizny, które zostają na całe życie.
Jest strach, który skuwa niczym lód.
Są pragnienia gorące jak ogień.
On – impulsywny, z sercem na dłoni, dla niej – gotowy na wszystko.
Ona – tajemnicza, wycofana i niedostępna niczym Królowa Śniegu.
Eryk wie jedno: ta dziewczyna jest wszystkim, czego pragnie. Zrobi co tylko w jego mocy, by skruszyć mur, za którym się chowa. Ale Ewelina, choć pod maską chłodu kryje gorące uczucia, nie wierzy, że ze swoją przeszłością może jeszcze zaznać szczęścia.
Są takie rzeczy, których nie można wybaczyć.
A ona ma zbyt wiele na sumieniu, by ktokolwiek mógł ją pokochać.
"Spragnieni, by kochać" jest drugim tomem cyklu Spragnieni. Po pierwszej części, którą byłam zachwycona z jeszcze większym entuzjazmem zabrałam się za tę. I znowu przepadłam. Kolejny raz autorka zagrała na moich emocjach oferując mi historię, od której ciężko było się oderwać.
Tym razem Anna Szafrańska pozwala poznać nam historię Eryka (który z miejsca zdobył nasze czytelnicze serca w pierwszej części, a tu dodatkowo swoim upartym charakterem, czułością i wrażliwością) oraz tajemniczej, wycofanej Eweliny. Czy dziewczyna, która nigdy nie doświadczyła ciepłych uczuć, miłości, troski, bezpieczeństwa, będzie potrafiła pokochać? Uwielbiam odkrywać przemyślenia, rozterki i obawy, jakie autorka serwuje swoim bohaterom. Zawsze znajduję w jej książkach coś więcej, jakiś głębszy przekaz, który mogę przełożyć na życie czy to moje, czy moich bliskich. Postaci, jak i ich problemy są realne, dlatego szybko zjednują sobie naszą sympatię. Odczuwamy ich ból, cierpienie, samotność, rozczarowanie, zwątpienie, dzielimy również chwile nadziei i radości.
"Życie jest pełne niespodzianek. Nigdy nie wiesz, kiedy ktoś ponownie pojawi się w twoim życiu albo którą relacje będziesz chciał odbudować. Pytanie, czy wystarczy ci determinacji, by temu podołać."
Autorka ukazuje toksyczną miłość siostrzano-braterską. Szczerze zaskoczył mnie ten wątek, gdyż rzadko spotykam się z nim w książkach. A tu dodatkowo nie został potraktowany po macoszemu. Za to ogromny plus. Obserwujemy tu pełną poświęceń braterską miłość, która może okazać się wyniszczająca, odbierająca wszystko to, na czym nam zależy. Czytając stawiamy pytania: czy zawsze trzeba walczyć za wszelką cenę kosztem własnego życia. Czy wyrzuty sumienia nie wygrają z wizją szczęścia?
"Odejście tych, których kochamy, zawsze boli. I zostawia w nas blizny. Ale nie wszystkie są takie bolesne. Bo są też wspomnienia, które w sobie pielęgnujemy. I to one sprawiają, że stajemy się silniejsi."
Historia pokazuje, że nie należy nikogo oceniać po pozorach czy zasłyszanych plotek. Człowieka trzeba poznać, wejrzeć w jego wnętrze, które może potrzebować naszego wsparcia, zrozumienia, pomocnej dłoni. Niezwykłe wrażenie zrobił na mnie wątek miłości. W tym wypadku to uczucie wymagające czasu, wytrwałości i wiary, że może się udać. Czy ktoś, kto nigdy nie zaznał miłości, jest w stanie się jej nauczyć?
"Bo nie wystarczy kogoś kochać - trzeba mu jeszcze zaufać. I walczyć o to uczucie. Stworzyć coś nowego, coś, co będzie należeć tylko do nas. Dopiero wtedy miłość będzie miała znaczenie."
"Spragnieni, by kochać" to przepełniona smutkiem i bólem powieść, która roztopi niejedno serce. To również książka dająca siłę do walki i nadzieję na lepsze jutro. Przede mną ostatnia część, której szczerze powiedziawszy się boję... A raczej pewnego bohatera...
Oczywiście, że chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale postaram się mieć ją na uwadze w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuń