Tytuł: Most Ikara
Autor: Paweł Nawak
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 670
Ocena: 9/10
Antek coraz wyraźniej odczuwa, że zbliża się moment, w którym będzie musiał zawalczyć o siebie. Wychowywany w tradycyjnej katolickiej rodzinie, gdzie od pokoleń panuje patriarchat, doskonale zdaje sobie sprawę, że nie chce już żyć w narzuconej mu przez najbliższych roli, a przyjęta przez lata maska zaczyna się kruszyć i rozpadać.
Ucieczka przed przeszłością oraz chęć spełniania marzeń prowadzi Antka do Warszawy – miasta możliwości, fascynujących znajomych, niebezpiecznych kontaktów i związków naznaczonych seksem. Chłopak nie wie jednak, że upragniona wolność niesie ze sobą pułapki, w które łatwo wpaść – tym bardziej gdy jest się ślepo zapatrzonym w swoje pragnienia...
Do czego zdolna jest osoba, która pragnie miłości? Jak gorzko może smakować pożądanie i czy w życiu można cokolwiek otrzymać za darmo?
Kim stanie się Ikar? Symbolem marzeń czy Karą za marzenia…?
"Most Ikara" idealnie odzwierciedla zmagania mitologicznego Ikara. Trudno bowiem nie zauważyć tu powiazań, gdyż główny bohater dąży do spełnienia swoich marzeń i pragnień. Jednakże w swojej naiwności wzlatuje zbyt wysoko, za wiele chce, za bardzo ufa tym, którzy wykorzystują jego naiwność.
"Ten most był dla niego synonimem marzeń. Złudzeniem nowego życia, innego, lepszego niż to, które miał. Miał być bramą do szczęścia, a przejazd na drugą stronę miał otworzyć nowe, nieznane dotąd możliwości."
Tego typu książek i tematyki homoseksualizmu na polskim rynku mi brakuje. Tym bardziej, że jest to temat adekwatny do naszych czasów, kontrowersyjny z licznymi prawdziwymi fragmentami z doświadczeń autora. Dlatego uważam, że główny bohater może być bliski każdemu nastolatkowi czy może już nawet mężczyźnie, zresztą każdemu.
Paweł Nowak pokazuje jak wygląda życie osoby z odmienną orientacją seksualną, jak ciężko zaakceptować samego siebie, a jeszcze trudniej o tę akceptacje u innych. Moją uwagę zwróciły wątki poświęcone rodzicom Antka. To oni powinni kochać swoje dziecko bezwarunkowo, tymczasem tak nie jest... Poza tym sporo tu także innych ważnych tematów i problemów współczesnego świata.
"Nie wolno, dlaczego nie wolno? - pytałem siebie w myślach. - Przecież nikt nie robi niczego złego, JA NIE ROBIĘ NICZEGO ZŁEGO! CHCĘ TYLKO KOCHAĆ! A rodzina? Ojciec mnie znienawidzi, matka się załamie."
Autor skumulował tu sporo przeróżnych osobowości, postaw i zachowań. Bohaterowie są naprawdę różni i taki też jest ich odbiór przez czytelnika. Jestem pewna, że znajdziecie swojego ulubieńca, ale i też taką postać, którą znienawidzicie.
W trakcie lektury towarzyszy nam całe spektrum emocji i uczuć: śmiech, rozczulenie, zachwyt, podniecenie, smutek, złość, frustracja, irytacja, przerażenie. Będziemy świadkami wzlotów i upadków, słabości, kuszącego wielkomiejskiego świata, błędnych decyzji z ich niebezpiecznymi konsekwencjami, wkraczania w dorosłość, która odziera człowieka z naiwności.
Książka jest pokaźnych rozmiarów, jednak dzięki lekkiemu piórze autora czyta się nadzwyczaj szybko. Fabuła trzyma w napięciu do samego końca, finał zaś pozostawia w osłupieniu.
"Most Ikara" to szczera, odważna, pełna skrajnych emocji powieść, która zmusza do wielu refleksji i przemyśleń, uczy akceptacji i tolerancji, przypomina że każdy ma prawo kochać i być kochanym. Być może ta książka zmieni niejedno spojrzenie na osobę "inną" niż my, ale wcale nie gorszą. Polecam każdemu bez wyjątku!
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Novae Res
Jestem rozdarta, bo trochę mnie zaciekawiłaś a z drugiej strony powoli nadrabiam książki, które mam pod ręką.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Brzmi naprawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię refleksyjne powieści.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać. Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuń