poniedziałek, 11 lutego 2019

Trudna miłość - Gabriela Gargaś


Tytuł: Trudna miłość
Autor: Gabriela Gargaś
Wydawnictwo: Dragon
Ilość stron: 352
Ocena: 8/10

Bohaterką powieści jest trzydziestodziewięcioletnia Natalia, żona Wiktora, mama nastoletniej Julki. Natalia nie czuje się spełniona w życiu – zajmuje się domem i myśli o sobie z pogardą „kura domowa”. Nie jest też szczęśliwa w małżeństwie, ma wrażenie, że popadli z mężem w rutynę. Marzy o ideale mężczyzny i pewnego dnia wydaje się, że go spotyka. Nieznajomy zdaje się być właśnie ucieleśnieniem jej marzeń. Jednak okazuje się, że nic nie jest takie, jak myślała. Wtedy Natalia zmienia nastawienie do życia i odzyskuje pewność siebie. Znajduje pracę i wszystko zaczyna układać się po jej myśli. Niestety, spotyka ją rodzinna tragedia. Czy będzie umiała poradzić sobie z bólem i stawić czoło faktom, które niespodziewanie wyszły na jaw? Czy będzie potrafiła przebaczyć?

"Miłość bywa taka nierozsądna. Ta prawdziwa przychodzi nieproszona i zamiast cichutko zapukać, wlatuje jak burza, czyniąc spustoszenie nie tylko w sercu, ale i w psychice..."

Nie wiem jak to robi Gabriela Gargaś, ale tyle ile w tej powieści jest wrażliwości, uczuć, ciepła i różnorakich emocji... czasem po prostu na próżno szukać ich w innych książkach. Jestem pewna, że wielu z nas znajdzie odzwierciedlenie swojej osoby w przedstawionych sytuacjach czy samych bohaterach.

Wydaje mi się, że autorka temat miłości ugryzła z każdej możliwej strony, pokazując jej wszystkie oblicza. Miłość sama w sobie jest trudna, bo bardzo łatwo można ją stracić. Z drugiej strony czasem trzeba z niej zrezygnować świadomie. I co wtedy? Mocno zaakcentowany został również problem wybaczenia. To niezwykle trudna sztuka, by zdobyć się na taki gest, zwłaszcza gdy w grę wchodzi miłość czy dobro dziecka.

"Jest na świecie taka miłość, która jest bezinteresowna i najprawdziwsza ze wszystkich - to miłość matki do dziecka. Choćby nie wiem co się stało, choćby nie wiem jak bardzo własne dziecko cię zawiodło, zraniło, to i tak będziesz je kochać ze wszystkich sił. Ta miłość jest jedną z najpiękniejszych miłości."

Pisarka sporo miejsca poświęciła również tematowi macierzyństwa, ukazując jego blaski i cienie. Rodzicielstwo to nie tylko te radosne chwile, ale i problemy dnia codziennego, gdzie trzeba z czegoś zrezygnować, by zaspokoić potrzeby dziecka. Równie istotnym wątkiem jest problem żałoby po stracie bliskiej osoby. Obserwujemy jak każdy z bohaterów próbuje radzić sobie z nią na swój własny sposób.
     
Nie da się zaprzeczyć, że książka niesie wiele życiowych mądrości i pouczeń, jednakże wcale nie nachalnych. Każdy z nas musi wysnuć własne wnioski z tej historii i być może lepiej zrozumieć podobne sytuacje, jakie mogą być udziałem w prawdziwym życiu. Widać że autorka potrafi trafnie ubrać w słowa to, co zaobserwuje w otaczającym nas świecie codzienności. W świecie jednocześnie pięknym, ale i brutalnym.

"Miłość potrafi uzależnić bardziej niż narkotyk. Odbiera zdolność myślenia i w jednej chwili zmienia człowieka we wrak. Realizuje się nie tylko w dawaniu i braniu, zaufaniu i zaniedbywaniu, przyjemności i bólu, lecz przede wszystkim w tkwiącej w nas wszystkich silnej potrzebie kochania i bycia kochanym."

Dla mnie największą wartością powieści jest to, iż ta historia uświadamia, że ciągle pragniemy osiągnąć więcej, a nie potrafimy dojrzeć, docenić i zaakceptować tego, co już mamy. Trzeba również umieć pogodzić się z tym, czego nigdy nie będziemy mieli.

Podobała mi się konstrukcja książki, która została podzielona na trzy części, które są zarazem etapami życia Natalii. Dzięki temu czytelnik ma możliwość podążać za główną bohaterką, obserwować jej przemianę, gdzie ze znudzonej i sfrustrowanej życiem kury domowej staje się kobietą spełnioną. Co prawda, początkowo trudno było mi ją zrozumieć - jej egoizm, nieporadność, jednak w miarę jak zachodziła w niej metamorfoza, to jak dojrzewała do pewnych decyzji, mój stosunek do niej również ulegał zmianie.

Natalia i Wiktor - małżeństwo z kilkunastoletnim stażem pogubiło się, zaczęło wzajemnie obwiniać się o wszystko. Zamiast szczerze rozmawiać, przemilczają żale i pretensje. Niedomówienia i oskarżenia stały się ich chlebem powszednim. Pisarka pokazuje, że tylko dzięki wspólnymi siłami i chęciami zbudujemy trwały, nierozerwalny związek. 

Wszystko w tej książce jest spójne, przemyślane, czyta się przyjemnie, co chwilę jesteśmy czymś nowym zaskakiwani. Pierwszoosobowa narracja, króciutkie rozdziały, podsycały chęć dalszego brnięcia w fabułę.

"Trudna miłość" to wzruszająca, skłaniająca do głębszych refleksji powieść o dojrzałej miłości, zdradzie, trudnych decyzjach, relacjach międzyludzkich, przebaczeniu, sile kobiety, przyjaźni, samotności, zagubieniu, chorobie, cierpieniu. Książka niby lekka, a jednak pokazująca gorycz dnia codziennego. Ze swojej strony polecam jej przeczytanie!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Dragon



15 komentarzy:

  1. Takie książki najchętniej czytam wiosną, a wiosna już tuż-tuż ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że "Trudna miłość" nadaje się na jażdą porę roku 😊

      Usuń
  2. Nie czytałam nic jeszcze tej autorki i muszę przyznać, że bardzo zachęciłaś mnie do sięgnięcia po ten tytuł :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przeczytam w przyszłości. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie będzie czytana za kilka dni. Juz wcześniej ją czytałam z innego wydawnictwa. Na pewno będę ponownie zachwycona, jak resztą książek Gabrysi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo tematów poruszonych. Super

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, że wiele osób chwali książki tej autorki, wiec może kiedyś?
    Eli z https://czytamytu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa recenzja. I obszerna, co lubię...

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzetelna recenzja, nie przesłodzona.Świetnie piszesz

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)