piątek, 22 lutego 2019

Miłość z błękitnego nieba - Krystyna Mirek


Tytuł: Miłość z błękitnego nieba
Autor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Edipresse
Ilość stron: 352
Premiera: 13.02.2019 
Ocena: 8/10

Walentynkowy Kraków to dla wielu zakochanych jedno z najbardziej romantycznych miejsc na ziemi. Tu właśnie przybywa Angelika, która ma do podpisania najważniejszy kontrakt w karierze. Nie zawaha się przed niczym, byle tylko osiągnąć cel. Dla niej Kraków to miasto, z którego kiedyś uciekła i nie zamierza wracać do niełatwych wspomnień. Jest skoncentrowana na pracy i nie pozwala sobie na żadne sentymenty.

Po drugiej stronie barykady stoi właściciel prężnie rozwijającej się firmy, prywatnie niepoprawny kobieciarz, choć z zasadami. On też chce podpisać ten kontrakt, ale na swoich warunkach. I również nie ma oporów, by korzystać ze wszelkich sposobów, które mogą do tego doprowadzić.

Co się stanie w mroźną walentynkową noc? Kto zwycięży w biznesowych negocjacjach i w jaki sposób zakończy się próba osiągnięcia niemożliwego kompromisu? Z pozoru niewinny splot wydarzeń sprawi, że życie wielu osób zmieni się bardzo mocno.

"Miłość z błękitnego nieba" to wznowienie powieści "Miłość z jasnego nieba". Nie miałam okazji wcześniej czytać tej książki, ale teraz nadarzyła się okazja, z której po prostu nie mogłam nie skorzystać, bo bardzo lubię i cenię sobie pióro Krysi Mirek. 

"Miłość wymaga zaufania. Jeżeli ma być prawdziwa, trzeba się otworzyć i wpuścić drugą osobę bardzo głęboko we własne życie. Można dzięki temu bardzo wiele zyskać, ale tyleż samo stracić. Dlatego ludzie, którzy się boją, nie potrafią naprawdę kochać."

Kreacja bohaterów okazała się bardzo interesująca. Zarówno Angelika, jak i Daniel nie wierzą w miłość. Choć wydaje się, że każde z nich z innego powodu. W tym w kontekście ciekawie wypada wiodący wątek miłości, której nie chcą do siebie dopuścić bohaterowie. Miłość jest ukazana jako ta trudna, niechciana, wymagająca wiele poświęceń i w jakiś sposób baśniowa. Ale niech Was w żaden sposób nie odstraszy ta magia. Uczucie to jest po prostu pięknie przedstawione, a zarazem prawdziwie i realistycznie. Ale nie mamy tu nie tylko miłości dwojga ludzi, ale również tę rodzicielską. Autorka sporo miejsca poświęciła problemowi dzieciństwa i jego wpływie na dorosłe życie. Niezwykle rozczulał mnie, ale i bawił moment, kiedy ojciec Daniela obserwował go przez otwór w gazecie, gdy ten wychodził rano z domu. A przecież syn jest już dorosły. Inaczej ma się rzecz w przypadku Angeliki. Ona miała trudne dzieciństwo, które kładzie się cieniem na jej teraźniejszości.

Choć w książce przeważają opisy nad ilością dialogów, to w żaden sposób tego nie odczuwamy. Wręcz przeciwnie - dużo łatwiej i lepiej jest nam zrozumieć uczucia i myśli głównych bohaterki. Wraz z nią przeżywamy wszystko to, co ją spotyka i w pewnym momencie odnosimy wrażenie, że to my sami uczestniczymy w wydarzeniach.

Krystyna Mirek zachowała równowagę między poważnymi wątkami a humorem. Lekki i przystępny styl sprawia, że czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Wydawać by się mogło, że to banalna historia (dla wielu z was może się taka okazać), ale pod tą banalnością skrywają się ważne wartości i mądrości życiowe. Poza tym książka nie pozbawiona jest emocji, które nie pozwalają odłożyć lektury na dłuższą chwilę.

Jest to powieść z przesłaniem, że należy spróbować spojrzeć na siebie innym okiem. Każdy z nas popełnia błędy i każdy zasługuje na drugą szansę. Ta historia pokazuje, że bez miłości nie da się żyć. Kariera i pieniądze to tylko dodatki do naszego życia. Na dłuższą metę zacznie nam brakować czegoś więcej. A raczej kogoś, kto będzie wspierał nas w tym co robimy.

Jedynie nie do końca jestem usatysfakcjonowana zakończeniem, gdyż chciałabym wiedzieć jak potoczyły się losy głównych bohaterów.

"Miłość z błękitnego nieba" to poruszająca, ciepła powieść o miłości, trudnych wyborach, godzeniu się z przyszłością, ciężkim dzieciństwie, zaufaniu, niepewności, strachu, wyrzutach sumienia, wybaczeniu. To książka, która pokazuje, że niczego w życiu nie można być pewnym. Jeśli jesteście ciekawi czy Angelika uwierzy w miłość i zrozumie, że bez miłości nie da się żyć - sięgajcie śmiało!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Edipresse 



18 komentarzy:

  1. Bardzo lubię prozę Pani Krysi, więc na pewno przeczytam ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Autorka bardzo znana, ale to nie moja bajka. Nie czytałam jeszcze żadnej jej książki i chyba się to prędko nie zmieni. :)
    Zainfekowana książka

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie na półce czeka na swoją kolej "Miłość z jasnego nieba".

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam również, bardzo mi się podobała :) jak i inne książki tej autorki

    OdpowiedzUsuń
  5. Już niedługo zabieram się za czytanie tej powieci. Nie mogę się doczekac

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią bym ją przeczytała. Wydaje sie idealna na wiosenne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio nie mam ochoty na takie książki, ale ta prześliczna okładka woła do mnie, żebym przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi na wartościową pozycję, więc czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dobra, już czytałam :) niesie ważne przesłanie: nigdy nie jest za późno na... :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)