Tytuł: Pod ścisłą ochroną
Autor: Kinga Tatkowska
Wydawnictwo: Endorfina
Ilość stron: 286
Ocena: 10/10
Miłość w świecie show-biznesu.
Rysą na idealnym wizerunku odnoszącej sukcesy młodej gwiazdy muzyki pop, Nessy, stają się anonimy z wulgarnymi pogróżkami. Przerażona dziewczyna prosi managera o zatrudnienie ochrony, która będzie ją strzegła dzień i noc.
Michał jest najlepszy w swoim fachu, ale ma wątpliwości co do oferty, którą przedstawia mu szef. Praca z rozkapryszoną gwiazdeczką wydaje mu się niezbyt kusząca, ale bierze ją ze względu na dobre warunki finansowe.
Ta dwójka jest jak ogień i dolewana do niej oliwa. Czy w obliczu zagrożenia będą w stanie ze sobą współpracować?
Kim tak naprawdę jest Nessa i co kryje się w jej przeszłości, która teraz brutalnie się o nią upomina.
"Pod ścisłą ochroną" oczarowuje już samym wydaniem, jest bardzo miła dla oka, posiada barwione na niebiesko brzegi, więc niezaprzeczalnie wyróżnia się na półce wśród innych książek. Gdy już wstępnie nacieszymy oczy, w środku czekają na nas kolejne niespodzianki. Przynajmniej ja byłam zachwycona, tym jakie utwory rozpoczynają każdy rozdział, ale i też pojawiają się w tekście. Nie dość, że znalazłam tam wiele moich ulubionych piosenek, to jeszcze idealnie komponowały się z treścią poszczególnych rozdziałów. A potem to już wpadłam w wir wydarzeń, jakie zaserwowała mi autorka i nie chciałam stamtąd wychodzić choćby na chwilkę.
"Jestem silna tylko wtedy, kiedy trzymasz mnie za rękę."
Show-biznes, jaki jest, chyba każdy choć po części zdaje sobie z tego sprawę, prawda? Jednak i tak może człowieka zaskoczyć swoją brutalnością i czyhającym niebezpieczeństwem. To świat pełen fałszu, obłudy, skandali, plotek, zawiści. Stając się celebrytą, trzeba być przygotowanym, że nie wszystko złoto co się świeci. Czy zatem w świecie tego całego blichtru i zakłamania jest miejsce na miłość? Jak odnajdą się w nim Nessa i Azer?
"Nie wiedziałam, co było gorsze. Dzień czy może jednak noc? Dniami śmiałam sen obcej osoby, a nocami pojawiał się koszmar, który przedstawiał dawną mnie - tą, do której nie chciałam już więcej wracać. Żyłam w utopii, z której nie potrafiłam się wydostać? Czego ja tak w ogóle pragnęłam?"
Kinga Tatkowska stworzyła nie byle jaki romans, bo z ciekawym wątkiem kryminalnym. Moim zdaniem wszystko fajnie się tu zgrało. Relacja między parą główną bohaterów zmierzała w interesującym kierunku. Są zadziorną, nieprzewidywalną mieszanką wybuchową! A że to relacja hate-love, to sami rozumiecie, prawda? Od nienawiści do miłości cienka granica... Oboje mają za sobą trudną przeszłość, jednakże Nessa ma pewne sekrety. Azer... no jak go nie kochać? A Nessa i jej historia okazała się wciągająca. Poznałam motywy jej postępowania i rozumiałam ją. Opowieść z dwóch perspektyw zdecydowanie wpływa na odbiór książki oraz lepsze poznanie postaci. A Miłosz? Pani Kingo, potwierdzam, fajny z niego chłopak.
"Od lat nosiłam pancerz, tak skrupulatnie budowany, który Michał niszczył teraz krok po kroku. Zrywał ze mnie kolejne warstwy, aż pozostawałam już tylko... ja. Tak po prostu. Nie bylo Nessy. Nie było gwiazdy. Nie było piosenkarki z okładek magazynów. Przy nim stałam się dziewczyną. Zwyczajną dziewczyną. Nawet nie potrafił sobie wyobrazić, jak wiele mi ofiarował."
To jedna z tych historii, która pokazuje, jak ważne jest, by żyć w zgodzie z samym sobą, robić to, o czym zawsze marzyliśmy. Czasem warto zaryzykować.
"Pod ścisłą ochroną" to must read dla miłośników filmu "Bodyguard". Tylko czy też bez happy endu? To już sami musicie sprawdzić. Wzrusza, bawi, dostarcza nie lada emocji. To była iście ognista lektura!
We współpracy z Wydawnictwem Endorfina
Lubię połączenie romansu i wątku kryminalnego, więc jestem na tak.
OdpowiedzUsuń