Tytuł: Dziewczyna, która czuła zbyt mocno
Cykl: Dziewczyna, która czuła zbyt mocno (tom 1)
Autor: Monika Cieluch
Wydawnictwo: Amare
Ilość stron: 488
Ocena: 10/10
Życie London nigdy nie było usłane różami, ale mimo to nie straciła pogody ducha i dobroci w sercu. Gruba warstwa makijażu i ubrania zakrywające większość ciała to jej kamuflaż, dzięki któremu lepiej radzi sobie z otaczającym światem. W końcu kto potrafiłby zaakceptować jej niedoskonałości i pokochać osobę taką jak ona?
Przeprowadzka do nadmorskiej miejscowości Torguay miała być dla London szansą na nowy początek, ale nawet tutaj przylgnęło do niej miano lokalnej dziwaczki. Wszystko się zmienia, gdy w jej życiu niepodziewanie pojawiają się dwaj bracia… Jared jest młodym żołnierzem, który za wszelką cenę pragnie zdobyć zaufanie dziewczyny i odkryć jej tajemnice. Z kolei Tyler, wrażliwy ojciec wychowujący samotnie córkę, stara się ochronić London przed gorzkim rozczarowaniem, jakim może się skończyć związek z jego bratem.
Jaki finał przyniesie ta nietypowa historia?
Miłość nie zawsze przychodzi w porę. To co mieliśmy zaplanowane, poukładane może w sekundę się zmienić, a my będziemy zmuszeni podjąć niełatwe decyzje.
To co da się zauważyć od pierwszych stron, to autentyczność tej historii i wyraziści bohaterowie, których można polubić, a nawet się z nimi utożsamiać. Takie książki zawsze lepiej się odbiera, a przede wszystkim dużo bardziej do nas trafiają. Zachwyciła mnie kreacja przyjaciela tytułowej dziewczyny, która przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Gdyby wszyscy samotni ojcowie byli tacy jak Tyler... ach sami sprawdźcie.
Autorka porusza ważne tematy, jak chociażby brak akceptacji ze strony społeczeństwa, poczucie osamotnienia, odrzucenia, zagubienie, wartość przyjaźni i rodziny, trudne wybory czy poszukiwanie swojego miejsca na ziemi i życiowego celu. Zewsząd atakowani jesteśmy kanonem idealności. Monika Cieluch ukazuje jak trudno jest mierzyć się z osądami innych, ciekawskimi spojrzeniami czy utartymi schematami. Dlatego ważne jest, by w swoich oczach czuć się dobrze. By zaakceptować siebie, swoje kompleksy, bo ideałów nie ma. Poza tym drugiego człowieka kocha się za to kim jest, a nie za to jak wygląda czy uda nam się go zmienić. Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy jak krótkie jest życie. Ono mija nim zdążymy się obejrzeć. Dlatego istotne jest, by kochać całym sercem, śmiać się jak najwięcej i nigdy nie żałować raz podjętych decyzji. Żałuje się niewykorzystanych szans.
"Nigdy nie będę akceptowana przez społeczeństwo. Nieważne, w jakim miejscu się zaszyję, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie na mnie patrzył przez pryzmat mojej inności. Czy w ogóle jest sens walczyć z całym światem?"
Niezwykle zainteresował mnie motyw wojska, a co za tym idzie, odwagi, by podczas pełnienia obowiązków być gotowym, by poświęcić swoje życie w imię obrony kraju.
"Śmierć można było oszukać. W pierwszej kolejności zbierała tych, którzy się bali, wagami, zastanawiali... Ja do nich nie należałem. Miałem plany. I zamierzałem je zrealizować. Bez względu na cenę."
Powieść dostarczyła mi paletę ogromnych emocji - smutek, cierpienie, szczęście, radość. Trudno było ogarnąć targające mną uczucia. Narracja z perspektywy trójki bohaterów jest dopełnieniem całości. Autorka wie co i jak zrobić, byśmy stracili poczucie czasu delektując się jej książką.
"Dziewczyna, która czuła zbyt mocno" to powieść poruszająca najczulsze struny duszy czytelnika. Ona jedna i dwóch braci - co wyniknie z tego układu? Nikt przecież nie obiecywał, że miłość będzie nieskomplikowana. Gwarantuję Wam, że po prostu pokochacie tę książkę!
We współpracy z Wydawnictwem Amare
Już jest u mnie na półce! Nie mogę się doczekać kiedy znajdę chwilę na jej przeczytanie. :D
OdpowiedzUsuńTak wysoka ocena książki mocno zachęca do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńWspaniale, chętnie przeczytam, a myślałam, że zupełnie co innego znajdę na stronach książki :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej historii. Muszę czym prędzej przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńMoże i rzeczywiście się skuszę.
OdpowiedzUsuńJuż dama okładka mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń