Tytuł: Płonący lód. Gra pozorów
Cykl: Płonący lód (tom 2)
Autor: Monika Rępalska, Ana Rose
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 354
Ocena: 9/10
MIKAYLA
Życie nigdy mnie nie rozpieszczało. Wiecznie skryta w cieniu brata bliźniaka, gwiazdy hokeja i dumy rodziców. Teraz oboje wkraczamy w studenckie życie, mierząc się z nową rzeczywistością.
NICO
Moje życie było idealne. Nigdy o nic nie musiałem prosić, zawsze dostawałem to, czego zapragnąłem. Do czasu, gdy pojawiła się ona. Myślała, że jej nie dostrzegłem. Bardzo się myliła. Była wyzwaniem, czymś, co mogło być dla mnie spełnieniem marzeń lub największym koszmarem.
Co się stanie, gdy zderzą się dwa tak odległe światy?
Czy istnieje szansa na nasze wspólne jutro...
"Nigdy nie czułam czegoś takiego, więc nie potrafię tego teraz nazwać. Czy to jest uczucie? Jakieś zauroczenie? Nie mam zielonego pojęcia. Ale kiedy tylko znajdę się blisko niego, drżę, a moje ciało pragnie jego dotyku. Jego ciepła. Jego zainteresowania."
Po przeczytaniu "Płonącego lodu. Nieczystego zagrania" z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji, byłam ciekawa, co tym razem dla swoich bohaterów zgotowały autorki.
Historia zawarta w książce oparta jest na motywie hate-to-love. Choć muszę przyznać, iż pierwsza część obfitowała w większą ilość wybuchów między bohaterami. Tu z kolei relacja Mikayli i Nico rozwija się wolniej i, co najważniejsze, ze smakiem. Oczywiście nie brak emocji, gorących scen, pasji, namiętności i pożądania.
Para głównych bohaterów to prawdziwe uparciuchy! Ale jedno jest pewne. Chociaż tak różni charakterami, zdecydowanie potrafią walczyć o swoje, o to, na czym im zależy. Poza tym liczne cięte riposty i słowne potyczki między nimi skutecznie napędzają akcję do przodu.
"Nie ma mnie bez ciebie. Jesteś dla mnie niczym oddech, bez którego nie potrafiłbym żyć. Jak serce, które bez ciebie przestałoby bić. Jesteś dla mnie wszystkim, czego potrzebuję do życia."
W książce sporo się dzieje. Ci, co liczą na zaskakujące zwroty akcji z pewnością nie będą zawiedzeni. Pojawia się także niebezpieczny, frapujący wątek, w efekcie czego czytelnik siedzi jak na szpilkach ciekaw rozstrzygnięć. W tym momencie świetnie ukazano jak ważne w takich sytuacjach jest wsparcie i pomoc przyjaciół czy rodziny.
Duet Any Rose i Moniki Rępalskiej doskonale się uzupełnia. Styl jest spójny, w żadnym razie nie czuć, aby książkę pisały dwie osoby, a jedna. Dodatkowo efekt ten podkreśla narracja z punktu widzenia obojga głównych bohaterów. Możemy poznać ich myśli, rozterki, wzloty i upadki.
Ważną rolę z tej w książce odgrywa aspekt pozorów. Przekonujemy się, że nie powinno się oceniać ludzi tylko na podstawie pierwszego wrażenia czy zasłyszanych opinii. Prawda bowiem może wyglądać zgoła inaczej.
Autorki świetnie wplotły do fabuły sporty zimowe, czyli hokej i jazdę figurową. Dzięki temu historia wydaje się jeszcze bardziej interesująca i wciągająca.
"Płonący lód. Gra pozorów" to pełen emocji studencki romans, w którym skrzy pasja, namiętność, pożądanie, zazdrość i rodząca się miłość. To wzruszająca i zabawna powieść o radzeniu sobie w nowych sytuacjach, trudnych życiowych decyzjach, sile przyjaźni, poświęceniu dla bliskiej osoby oraz o tym, by nie zapominać o sobie, gdyż zdrowy egoizm też jest potrzebny. Czy Mikayla roztopi zamrożone serce Nico? A czy chłopak pozostanie wierny tej jednej? Nie wahajcie się, śmiało wejdźcie do świata przystojnych hokeistów i równie pięknych kobiet, by to sprawdzić!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorkom i Wydawnictwu WasPos
Myślę, że mogłaby mnie zaciekawić ta książka:)
OdpowiedzUsuńNie mam teraz ochoty na tego typu powieść.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Widzę, że drugi tom budzi równie duże emocje, co pierwszy.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, więc wszystko przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii.
OdpowiedzUsuń