czwartek, 3 września 2020

Kierunek: offline. Jak znaleźć cyfrową równowagę i zrozumień e-dzieciństwo swojego dziecka? - Agnieszka Krzyżanowska


Tytuł: Kierunek: offline. Jak znaleźć cyfrową równowagę i zrozumień e-dzieciństwo swojego dziecka? 
Autor: Agnieszka Krzyżanowska
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 242
Ocena: 8/10

Za­stanówmy się, kim byliśmy i ja­k spędz­aliśmy czas, z­anim na­sze ręce i umysł z­ajął sm­artfon?
Czy jesteś wśród tych z pochyloną głową: w pociągu, samochodzie, pracy i domu, podczas seksu i jedzenia? Czy zawładnął Tobą mały świecący prostokąt? Czy przeczuwasz, że przestałeś być dzięki temu smart? Czy martwisz się, że Twoje dzieci spędzają zbyt dużo czasu online? Czy kojarzysz jeszcze pojęcie „offline”? Czy przeczuwasz, że Twój awatar ma niewiele wspólnego z Tobą? Czy szczerze możesz powiedzieć: „Lubię to!”? Czy Twoje ciało podlega… gramifikacji? Czy potrafisz określić granice swojej intymności w cyfrowym świecie?
Zostaw telefon, wyłącz laptopa i zrób cokolwiek, co nie wymaga połączenia z internetem.
Czas to nasz najcenniejszy zasób.
Możesz nauczyć się wykorzystywać rzeczywistość online do poprawy jakości życia offline.
Zrozum cyfrowe dzieciństwo swojego dziecka.

Może pora wyjść z sieci informacji, które nas osaczają? Zamiast podłączać się do smartfona, można podłączać się do siebie samego. Prostokąt, który właśnie trzymasz w rękach, pomoże Ci w tym.

"Oprócz tego, że telefon całą dobę prowadzi z nami rozmowy, spowodował też, iż komunikujemy się dużo częściej, niż byśmy tego sobie życzyli. Nigdy wcześniej nie mieliśmy tylu informacji i nie dostawaliśmy tylu wiadomości. Nigdy wcześniej nie mieliśmy tylu znajomych, którzy nas o czymś informują, pytają, dzielą się z nami swoim życiem. Granice intymności przesuwają się codziennie."

Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, iż spędzamy zbyt dużo czasu przed monitorem komputera czy wpatrzeni w smartfony. Czy staramy się z tym walczyć? Ja próbuję, ale z różnymi skutkami.

Czas. W każdy z nas narzeka, że go mu ciągle mało. Ale czy sami go nie trwonimy na mało istotne rzeczy? Uważam że czasu mamy akurat pod dostatkiem, tylko nieumiejętnie z niego korzystamy. Agnieszka Krzyżanowska w swojej książce rozbiera na czynniki pierwsze wpływ cyfrowej technologii na człowieka.

Zauważyliście że gdziekolwiek spojrzymy każdy siedzi z nosem smartfonie? Dla mnie najdziwniejsze jest to, że nawet umawiając się na spotkanie np. w kawiarni, grupa ludzi zamiast ze sobą rozmawiać, ma wbity wzrok w mały prostokącik. To po co się spotykać? Zanikły gdzieś więzi międzyludzkie, staliśmy się narcystyczni. Tak, nie bójmy się tego powiedzieć. To bardzo gorzki obraz nas samych. Ta książka właśnie to próbuje nam przekazać. Byśmy wychylili głowę z ekranu i zaczęli zauważać to, co obok.

"Internet i media społecznościowe stały się niezauważenie stałym punktem naszej codzienności. Mamy wrażenie ciągłego rozproszenia. Nasze dzieci pod choinkę najbardziej chciałyby dostać telefon albo tablet. Coraz mniej ze sobą rozmawiamy, piszemy, zamiast mówić."

Jak możemy wymagać od naszych dzieci umiejętnego korzystania z mediów społecznościowych, jeśli sami mamy z tym problem? Ważne jest przeprowadzenie rozmowy, ustalenie zasad i przestrzeganie ich. I najważniejsze: uświadomienie dzieciom jakie mogą czyhać na nie zagrożenia.

"Dzieci nie rodzą się z potrzebą korzystania z technologii, ale z ciekawością świata. Technologię jednak wszędzie widzą i szybko uświadamiają sobie, że jest w codziennym życiu niezbędna. Rodzic, który mówi do dziecka, żeby odłożył tablet, sam mając w ręku smartfon, wydaje sprzeczny i nic nie wywołujący komunikat. Tym bardziej że dzieci raczej mało nas słuchają, a dużo pilniej obserwują i naśladują."

Autorka sporo miejsca poświęciła w książce wynikom badań, które z jednej strony fascynują, a z drugiej niepokoją. Próbuje zrozumieć, co takiego ma w sobie telefon, że tak nas do niego ciągnie? I czy w dzisiejszych czasach jest jeszcze możliwe obycie się bez tego narzędzia? A co z mediami społecznościowymi? Czy przycisk "lubię to" jest wyznacznikiem naszej wartości? 

"Niepotrzebnie nauczyliśmy się żyć w bańkach własnych przekonań i poglądów. W mediach społecznościowych znajdujemy tylko swoich ludzi, swoje grupy (...), bo łatwiej tam o akceptację, potwierdzenie swoich poglądów i brak jakiegokolwiek sprzeciwu."

Publikacja opatrzona została licznymi zdjęciami. Znajdziemy również dodatek zawierający listę mało bezpiecznych aplikacji dla dzieci i nastolatków oraz aplikacje warte instalacji dla dorosłych.

Myślę że poradnik "Kierunek: offline" w dużej mierze może pomóc nam zrozumieć mechanizmy, jakimi rządzi się świat wirtualny oraz to dlaczego tak do niego lgniemy. Internet jest i będzie nieodłącznym elementem naszego życia, ale to od nas samych zależy, na ile damy się mu obezwładnić. Moja rada? Spróbujmy na początek małymi kroczkami wynajdywać sobie inne zajęcia czy wyjść chociażby na spacer. Codziennie coraz dłuższy. Zobaczycie że istnieje świat inny, równie a może bardziej kolorowy, a przede wszystkim realny i oparty na prawdziwych emocjach i uczuciach. Pamiętajmy: telefon ma służyć nam, a nie my niemu. To nie jest nasz kumpel, który rozwiąże każdy problem. Wylogujmy się do życia! Bądźmy jak najczęściej offline! 

Aha, czy wiecie że strach przed utratą kontaktu z telefonem nosi nazwę nomofobia? 




Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Pascal


12 komentarzy:

  1. Ja tam wolę w pociągu patrzeć w czytnik. Jestem pokoleniem, które przeżywało ten rozwój i pamiętam, że moja mama ograniczała nam czas, który spędzaliśmy z bratem przed komputerem (ku naszemu niezadowoloeniu). Telefon dostaliśmy późn, ale zachowała się odpowiedzialnie.
    Wnioskuję po twojej recenzji, że to bardzo wartościowy poradnik dla rodziców i dzieci.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem z pokolenia, kiedy nie było jeszcze tych wszystkich telefonów, tabletów itp. Czas spędzało się od rana do wieczora na podwórku. I nikt nie mówił, że mu się nudzi. A teraz ciągle to słyszymy u dzieci 😉

      Usuń
  2. Myśle, ze to książka z której można sporo wyciągnąć. Ja się przyznaje, ze niestety jestem uzależniona od telefonu. Dobrze ze jak byłam nastolatka to nie było takich smartfonów ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka brzmi bardzo ciekawie, ale raczej nie jest w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa pozycja. Nie znałam określenia nomofobia. Uzależnienie od smartfonów, komputerów, internetu powoduje, że zalewają daną osobę informacje, a z drugiej strony traci ona kontakt ze światem realnym. Wystarczy znaleźć sobie pasję i spędzać mniej czasu przed monitorami, a na pewno więcej radości będziemy czerpać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tematyka książki bardzo ważna. Myślę, że wielu rodziców i pedagogów powinno ją obowiązkowo przeczytać. Ja mam na półce w podobnym tonie "Smartfonowe dzieciaki", ale jeszcze się nie zabrałam za nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią zapoznała bym się z tą publikacją. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest to publikacja dla mnie, ale wiem, iż wielu czytelników się w niej odnajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tym razem spasuję, gdyż tematyka powyższej publikacji nie wzbudziła mojego zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  9. To aż straszne ile czasu spędzamy w Internecie, jak dla nas ważne są like, które tak naprawdę nic nie znaczą, jak zależy nam, aby pokazywać jak nasze życie jest idealne. Książka z tego co pisałaś naprawdę świetna i ja osobiście chętnie bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że dużo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć z tej książki, z chęcią przeczytałabym:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)