Drugie życie Matyldy
Magdalena Trubowicz
Wydawnictwo: Videograf
Liczba stron:207
Ocena: 9/10
Moje wrażenia:
"Człowiek ma dwa życia, to drugie zaczyna się, gdy uświadomi sobie, że ma jedno."
Konfucjusz
Mogłoby się wydawać, że Matylda ma wszystko co do szczęścia potrzebne - dom, pracę, rodzinę. Niestety to wszystko to tylko gra pozorów. Męża interesuje tylko praca, wspinanie się po szczeblach kariery i dążenie do jak największego dobrobytu. Matylda czuje się zaniedbana, samotna. Pewnego dnia mąż postanawia wywieźć rodzinę za granicę do Belgii. Kobieta nie chcąc do tego dopuścić, decyduje się na intrygę w stosunku do jednego z szefów Tymoteusza. Ten zmienia plany względem podwładnego. Wszystko układa się zgodnie z planem do czasu, kiedy Matylda zaczyna mieć wyrzuty sumienia i do głosu niespodziewanie dochodzi nierozwiązana sprawa z przeszłości kobiety. Konsekwencje jej postępku skutkować będą całą serią dramatycznych wydarzeń. Tymoteusz będzie chciał się zemścić. I tu dopiero rozpoczyna się prawdziwa walka o życie, miłość, lepszą przyszłość.
"Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się, co jest w stanie zrobić kobieta, by walczyć o rodzinę, podpowiem wam – kobieta jest w stanie zrobić wszystko."
Magdalena Trubowicz stworzyła powieść, która wzbudza ogromne emocje. Kreacja bohaterów wypadła świetnie. Od samego początku polubiłam Matyldę. Kibicowałam jej w walce o małżeństwo, rodzinę. Mimo młodego wieku już tak wiele przeszła, a nie poddawała się kolejnym przeciwnościom losu. Gotowa jest dla rodziny poświęcić wszystko. Tymoteusz również nie pozostaje w tyle. Jego sylwetka jest niezwykle ciekawa. To mężczyzna zimny, wyrachowany, dążący po trupach do celu. Nie liczy się z rodziną ani uczuciami. Pieniądze i pozycja społeczna to dla niego cel nadrzędny. W pewnym momencie miałam nawet nadzieję, że się zmieni, lecz po krótkiej chwili dobroci, wracał do swojego stałego oblicza.
Lektura "Drugiego życia Matyldy" pokazuje, że nie zawsze warto uszczęśliwiać się na siłę, gdzie tylko jedna strona się stara, a druga nie. Nie warto żyć w kłamstwie, bo prędzej czy później odbije się to na nas. Autorka na przykładzie postępowania Tymoteusza przypomina nam, że szczęścia i miłości nie można kupić za pieniądze.
"Sporo w ostatnim czasie było w jej życiu tych różnych dróg. Droga po nowe, lepsze życie, droga do wolności, droga do szczęścia… Brakowało chyba tylko drogi do prawdy. Matylda nie potrafiła o tym zapomnieć."
To mądra i piękna powieść o życiu, o pragnieniach, samotności, lękach, tęsknotach i... przeznaczeniu. To ono czasami potrafi nas zaskoczyć w momencie, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Książka wzrusza i zmusza do refleksji. Chętnie poznam kolejną część, bo wciąż zaprząta mi głowę myśl: i co dalej? A już wiadomo, że będzie to "Nie pytaj dlaczego". W epilogu bowiem autorka uchyla rąbka tajemnicy i troszkę zdradza, czego możemy się spodziewać w kontynuacji.
"Życie jest tylko jedno, nie egzystuj - żyj!"
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce
Czytałam już kilka recenzji tej książki i chyba czas na lekturę. Walka kobiety o rodzinę - ciekawa jestem, jak przedstawiała to autorka.
OdpowiedzUsuńŚwietna powieść!
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę i ją przeczytam.
OdpowiedzUsuń