Żar prawdy
Emilia Kubaszak
Wydawnictwo: Oficynka
Liczba stron: 314
Ocena: 10/10
Nota wydawcy:
Tykająca bomba z lontem tuż przy żarzącym się palenisku
Anita jest wykształcona, zdolna i całkowicie aspołeczna. Nie umie budować relacji, nie potrafi także wyjaśnić, dlaczego trwa zawieszona w przestrzeni pełnej pretensji i frustracji. Wyzwoleniem staje się dla niej „Żar prawdy” – książka, której bohaterką jest Barbara. Szuka ona prawdy o swoim pochodzeniu i z każdym dniem wpada w coraz większą obsesję. Zarówno Anita, jak i Barbara próbują znaleźć swoje miejsce na ziemi, a zdarzenia mające miejsce w ich życiu wiodą je ku prawdzie.
Moja opinia:
Czy prawda może wybawić, oczyścić, przynieść ukojenie, a może nas pogrąży, a nawet spali? Czy lepiej poznać nawet tę najgorszą prawdę? A może lepiej żyć w błogiej nieświadomości? Na te i inne pytania autorka w swojej książce stara się znaleźć odpowiedzi.
„Świat jest szambem, a ludzie toną w nim niczym niestrawiony pokarm. Ale da się pływać po powierzchni, a kluczem do tego jest poznanie prawdy”.
„Oczekuj szczerości od siebie samego, bo tylko wtedy możesz uzyskać szczerość od innych.”
Pomysł na fabułę i jego realizacja oryginalny i wspaniały. Bardzo podobało mi się poprowadzenie dwóch odrębnych wątków, które na koniec splatają się w jedną sensowną całość.
Mimo iż książka nie obfituje w dialogi, to absolutnie nie jest nudna, wręcz przeciwnie - wciąga i nie sposób się oderwać.
Sporo się tu dzieje, jest pełno tajemnic i skomplikowanych relacji rodzinnych.
Bohaterowie są dobrze wykreowani, nieprzerysowani i realni. Język barwny, styl też bez zarzutu, i aż dziw że to debiut literacki, i to debit bardzo udany!
Autorka porusza problem sekt w Polsce, który wydaje się że ostatnio jakby ucichł, mniej się o nim mówi i pisze. Może nie używa się teraz słowa sekta, a raczej związek wyznaniowy czy grupa wsparcia. Ale to nadal jest sekta.
Książka naszpikowana jest mnóstwem życiowych prawd i sentencji. Powieść zmusza do refleksji, otwiera nam oczy na pewne sprawy, na niektóre aspekty życia. I co najbardziej lubię w książkach, "Żar prawdy" jest niezwykle emocjonalną lekturą, a raczej bawiącą się moimi emocjami (zaznałam bowiem żalu, bólu, współczucia, złość i zszokowanie), a nawet bym powiedziała psychodeliczną lekturą. Książka intryguje, niepokoi i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Otwarte zakończenie obiecuje ciąg dalszy...
A okładka jest niezwykle zjawiskowa, nasycona intensywnymi barwami, obok której nie sposób przejść obojętnie.
Mimo iż książka nie obfituje w dialogi, to absolutnie nie jest nudna, wręcz przeciwnie - wciąga i nie sposób się oderwać.
Sporo się tu dzieje, jest pełno tajemnic i skomplikowanych relacji rodzinnych.
Bohaterowie są dobrze wykreowani, nieprzerysowani i realni. Język barwny, styl też bez zarzutu, i aż dziw że to debiut literacki, i to debit bardzo udany!
Autorka porusza problem sekt w Polsce, który wydaje się że ostatnio jakby ucichł, mniej się o nim mówi i pisze. Może nie używa się teraz słowa sekta, a raczej związek wyznaniowy czy grupa wsparcia. Ale to nadal jest sekta.
Książka naszpikowana jest mnóstwem życiowych prawd i sentencji. Powieść zmusza do refleksji, otwiera nam oczy na pewne sprawy, na niektóre aspekty życia. I co najbardziej lubię w książkach, "Żar prawdy" jest niezwykle emocjonalną lekturą, a raczej bawiącą się moimi emocjami (zaznałam bowiem żalu, bólu, współczucia, złość i zszokowanie), a nawet bym powiedziała psychodeliczną lekturą. Książka intryguje, niepokoi i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Otwarte zakończenie obiecuje ciąg dalszy...
A okładka jest niezwykle zjawiskowa, nasycona intensywnymi barwami, obok której nie sposób przejść obojętnie.
Dałam ponieść się żarowi prawdy... spłonęłam i wszystkich zachęcam do tego samego!
Odkąd tylko zobaczyłam okładkę, mam ogromną ochotę na tę książkę! Nie mogłam uwierzyć, że to polska autorka ;). Ale rynek nasz coraz bardziej zaskakuje i zachęca ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Sama okładka mocno zachęca. My na pewno sięgniemy :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com