niedziela, 6 maja 2018

Kogut domowy - Natasza Socha


Tytuł: Kogut domowy
Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 368
Ocena: 10/10

Kogut domowy ma trzy córki oraz żonę, która robi karierę. On sam musiał pożegnać się z pracą w bankowości, zrezygnować z hobby i zapomnieć o eleganckich garniturach.

Kogut domowy ma czterdzieści trzy lata, na imię Jakub i doskonale wie w ilu stopniach należy wyprać wełniane skarpetki. Lubi gotować, pleść warkoczyki i ma czasem pomalowane paznokcie. Nie lubi jednak zapachu romansu, który coraz intensywniej spowija jego żonę...

"Mężczyzna w domu, kobieta w pracy. Zamiana ról wynikająca z potrzeby rynku, konieczności, przypadku. Tylko dlaczego tak ciężko jest się pogodzić z rolą 'gosposi'? Zaakceptować fakt, że to ona jest teraz głową rodziny i że to ona na nią zarabia?"   

Chyba każda kobieta wie, jak ciężko jest pogodzić rolę żony, matki, a do tego jeszcze pracy zawodowej. Czy zatem Natasza Socha poszła tym tropem w niniejszej powieści? Po części tak, ale ta książka posiada drugie dno. Podobało mi się to i w pewnym stopniu zaskoczyło, że autorka wbrew utartym schematom i stereotypom porcjuje zadania i wyzwania z jakimi musiał zmierzyć się Jakub. Niezwykle interesujące było obserwowanie tego, jak główny bohater kompletnie zmienia swoje dotychczasowe życie, jak wszystko wartościuje, ustala priorytety i jak zaczyna dostrzegać drobiazgi, z których składa się nasza codzienność. W tym czasie wiele rzeczy mu nie wyjdzie, ogarnie go przerażenie, zwątpienie, zmęczenie, ale jednocześnie zdobywa u czytelnika sympatię tym, że nie poddaje się, próbuje od nowa. Kiedy mąż Niki przyjmuje na siebie obowiązki, jej życie również radykalnie zmienia się, nabiera rumieńców i ponownie odkrywa jak to jest być kobietą atrakcyjną, pożądaną i kuszącą. Czy przystojny współpracownik Makary przyczyni się do rozpadu jej małżeństwa?

"To nie maratony były trudne, nie łażenie po jaskiniach, budowa domu czy naprawa starego gramofonu, z którego Jakub był tak bardzo dumny. Najtrudniej było dorosnąć do roli ojca, zwłaszcza w wieku czterdziestu trzech lat."

Na uwagę zasługują również postacie drugoplanowe, jak chociażby obie babcie Zofia i Gabriela, dziadek Mirosław dziergający stringi (zdziwieni? pewnie nie mniej niż ja), czy pani Marianna i jej przepyszne naleśniki (w trakcie lektury nie mogłam się oprzeć i popędziłam kilka usmażyć, inaczej nie mogłabym w stanie dalej czytać).


Autorka historią tą daje nam wiele do myślenia i wyciągnięcia odpowiednich wniosków na temat podziału ról w związku, wychowywania dzieci, prowadzenia gospodarstwa domowego. Niegdyś role te były ściśle określone i oczywiste. Jednak czasy się zmieniły, a co za tym idzie, także nasz model życia, a różnice pomiędzy obu płciami się zacierają. Wielu z nas widzi tylko swoją pracę nie dostrzegając zaangażowania partnera. Z drugiej strony, niemal wszystkie tak narzekamy na swoich mężczyzn, ale czy aby nie ma w tym odrobiny naszej winy? Czy nie wyręczamy ich w zajęciach domowych, tłumacząc lub wmawiając sobie, że my zrobimy to lepiej i szybciej? Dajmy szansę wykazać się naszym mężczyznom. Dla płci męskiej to również cenna lekcja, więc i oni, a może zwłaszcza oni powinni poznać tę książkę.

"Bałagan jest pojęciem względnym, podobnie jak czas. A ilość czasu przeznaczona na sprzątanie bałaganu niemal zawsze jest nieproporcjonalna do satysfakcji, którą się potem odczuwa."

"Kogut domowy" to powieść poza schematami i stereotypami o zamianie ról w małżeństwie, o uprzedzeniach, ale przede wszystkim o tacierzyństwie. To książka pełna uroku, humoru, ironii i wzruszeń. A to jak smakuje - musicie przekonać się sami. Ja mogę jedynie życzyć Wam smacznego!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Pascal



6 komentarzy:

  1. Choć nieschematyczna i intrygująca, to w tym momencie nie mam zbytnio na nią ochoty :) może kiedyś.

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam zapisany tytuł na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, ksiązka wydaję się być ciekawa, czemu nie ? Lubię takiego właśnie rodzaju historię.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/przedpremierowo-ja-chyba-zwariuje-agata.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam już o tej autorce, ale jeszcze nic od niej nie przeczytałam. Tacierzyństwo to musi być uroczy element tej książki <333 lubię emocje.
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie powiem, intryguje mnie ta pozyvja, jednak nie jestem pewna, czy bym sie w tej historii odnalazła. Osttanio zrobiłam się strasznie wybredna.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak, to może być naprawdę genialna lektura!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)