niedziela, 8 października 2017

Przedpremierowo: "W szponach szaleństwa" Agnieszka Lingas-Łoniewska


W szponach szaleństwa
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 292
Ocena: 10/10
Premiera: 25 października

Moje wrażenia:

"Wówczas... nie wiedziałam jeszcze, że biorąc tę sprawę, wpadam w szpony szaleństwa. Z których wydostać się nie mogę do dzisiaj..."

Ewa Barska to 32-letnia komisarz, która zostaje wezwana na miejsce zbrodni, gdzie znaleziono zwłoki makabrycznie okaleczonej młodej studentki. Ale to dopiero początek spirali szaleństwa... Kobieta prowadząc sprawę morderstwa poznaje wybitnego historyka, doktora Mateusza Herza. Między tą dwójką szybko wywiązuje się przyciąganie, chemia, a co za tym idzie związek. 

"Zaczęłam płakać, chociaż starałam się z całych sił panować nad sobą. Nie zamierzałam wpaść w histerię. Ale w tym momencie byłam właśnie na granicy. Bo spojrzałam na jego twarz. I dostrzegłam... Zobaczyłam to... I wówczas znalazłam się na granicy szaleństwa. Nie jego. Mojego własnego."

Główna bohaterka to ciekawa postać. Zbudowała wokół siebie "policyjny mur", jest zamknięta w sobie, nerwowa, ale z drugiej strony to ostra i bezpośrednia kobieta, co szczególnie widać w zawodowej sferze jej życia.   

Bieszczadzka sekta, starogreckie wierzenia, kult rozumu, ofiary, nienawiść, żądza zemsty - to i jeszcze więcej znajdziecie w książce. Tu nic nie jest jasne, oczywiste ani pewne. Wraz z Ewą staramy się rozwikłać tajemnicze morderstwa. Ofiar przybywa, a my dalej kluczymy w poszukiwaniu mordercy. Do prawdy dochodzimy małymi kroczkami. Przez większą część książki autorce udało się mnie skutecznie zmanipulować. Później niby wyjawia kto jest zabójcą, by ponownie sprowadzić czytelnika na manowce, zaskakując obrotem spraw. Niestety nie mogę Wam ujawnić w jaki sposób.

Autorka porusza temat sekty, i bynajmniej nie sekty Agnes. Każdy z nas co nieco słyszał o tym jak działa taka organizacja. Siła przekonywania, mocny charakter wystarczą, by porwać tłumy, wciskając im własną ideologię, zrobić papkę z mózgów. To potwory w ludzkiej skórze, dla których najważniejsza jest ich własna chora religia. W swojej książce autorka pokazała czym jest fanatyzm wiary, przekonanie o własnej doskonałości, metody, które prowadzą do realizacji własnych chorych pseudoreligijnych przekonań, ludzi, dla których życie nie przedstawia żadnej wartości i odebranie go nie powoduje w nich najmniejszych wyrzutów sumienia. Mamy tu do czynienia z wątkiem kultu Ateny, rozumu, mądrości, dlatego na ofiary wybierane są osoby bardzo inteligentne, które pozbawiane są mózgów.

Miłość, tęsknota, żal, rozpacz, okrucieństwo, ból, wściekłość i nienawiść te wszystkie uczucia nie opuszczają bohaterów, które i czytelnikowi się udzielają oraz wyzwalają wiele skrajnych emocji. Napięcie towarzyszy od pierwszej strony, by pod koniec wybuchnąć ze zdwojoną siłą.   

Pojawiają się wątki miłosne, ale to nie one stanowią filar powieści. Tu istotniejsze okazuje się być śledztwo, dążenie do poznania prawdy i psychologiczna strona bohaterów. Ta kwestia została doskonale nakreślona. Powoli odkrywamy motywy postępowania mordercy, jego chory umysł. Autorka prowadzi nas poprzez mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Często mówi się, że miłość pokona największe zło. Po tej lekturze już nie jestem tego taka pewna.     

"I myślałem o Tobie bez przerwy. Ciągle. Tak jak teraz. Tak bardzo chciałbym wrócić do tamtej chwili. Wówczas... powiedziałbym Ci... żebyś... uciekała przede mną jak najdalej. Bo jestem złym człowiekiem. Takim samym jak on."

Tym razem miałam ogromne oczekiwania co do najnowszej powieści Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Autorce udało się w stu procentach zaspokoić wszystkie z aspektów, jakich się spodziewałam. Zafundowała mi ostrą jazdę bez trzymanki. Pisarka skonstruowała niezwykle mocną, mroczną, miażdżącą  i wciągającą historię. To nie jest łatwa i przyjemna opowieść. O nie! Pani Agnieszka tym razem naprawdę dała popis tego, na co ja stać. Po skończeniu lektury cały czas o niej myślę, roztrząsam postępowanie bohaterów, zarówno Ewy, jak i mordercy. Brawo! 

Połączenie thrillera z watkami obyczajowo-romansowymi wyszło wyśmienicie. Wszystkie elementy fabuły zagrały idealnie tworząc powieść, która pochłania od pierwszej strony, a zakończeniem wbijając w fotel. Tu nie ma miejsca na nudę, przestój, wszystko dzieje się w tempie, który nie pozwala na chwilę oddechu. Przepadłam i gwarantuję Wam, że i Wy to zrobicie, gdy tylko weźmiecie tę książkę do ręki. 

"W szponach szaleństwa" to mroczny, wstrząsający, zaskakujący, intrygujący, intensywny i poruszający thriller czystej krwi. Powieść chwyciła mnie w swoje szpony szaleństwa i trzyma do tej pory! Szaleńczo polecam!





Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Novae Res


5 komentarzy:

  1. Ja na pewno po niego sięgne, przede wszystkim z racji na Autorkę :) a tym bardziej zacieram łapki, bo uważam, że Pani Agnieszce zdecydowanie bardziej udają sie książki kryminalno-sensacyjne niż typowe same romanse.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjna powieść. Moim zdaniem jak najlepsza, no może za wyjątkiem serii ,,Zakręty losu''.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę po nią sięgnąć. Zaintrygowałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka to jeden z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie tytułów☺
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)