52 kolory życia (tom 1)
Magdalena Kozioł
Wydawnictwo: Pociąg do natury, Magdalena Kozioł
Liczba stron: 96
Ocena: 8/10
Nota wydawcy:
52 KOLORY ŻYCIA to porywająca powieść o miłości i namiętności, romansie i jego konsekwencjach. Bohaterką jest młoda kobieta- Sally. Pewnego dnia na jej drodze, zupełnie niespodziewanie pojawia się mężczyzna. Jej dotychczasowe, poukładane życie zmienia się diametralnie. Cała historia okraszona pięćdziesięcioma dwoma wyjątkowymi i niepowtarzalnymi kolorami. Lektura wzrusza,zawiera wiele przemyśleń na temat życia i jego nieprzewidywalności.
Moje wrażenia:
"Życie to pełnia, a w niej zawierają się wszystkie kolory i ich odcienie. Należą do nich te przyjemne dla oka, jasne, wesołe, radosne, jak i te smutne, ciemne i niekoniecznie optymistyczne. Żyjąc doświadczamy wszystkiego, nic nie jest ani do końca dobre, ani złe. Po prostu rzeczy się wydarzają. Czasami sami planujemy obraz jaki chcemy namalować. Wiemy jakich barw użyć, niestety nie zawsze tworzymy go tylko własną ręką. Zdarzają się takie sytuacje, które muszą się stać naszą rzeczywistością, nawet wtedy, gdy bardzo ich nie chcemy. Kolory cierpienia, smutku, rozpaczy, tęsknoty. Najtrudniej przyjąć takie odcienie w życiu, ale one też są jego częścią. Żyć pełnią życia oznacza przyjmować z pełną świadomością zdarzenia, które są barwne, jak i te, w których wydawać by się mogło, że nie ma ani jednego odcienia mogącego coś wnieść w naszą egzystencję."
Poznajemy Sally, młodą, spełnioną zawodowo, sympatyczną kobietę, która sama zamieszkuje dom po zmarłej babci. Od kilku lat związana jest z Tomkiem, z którym tworzy szczęśliwy związek. Sally zamierza otworzyć kolejny sklep z kosmetykami nad morzem. Jest też druga para: Jacek i Aneta. Są małżeństwem, mają kilkuletniego syna Stasia. Jacek jest policjantem i zaangażował się w sprawę z handlarzami narkotykami. Aneta ciągle niepokoi się o pracę męża, ma nadzieję że ją zmieni. Tymczasem dojdzie do spotkania w nietypowych okolicznościach Jacka i Sally... Co z niego wyniknie?
"Czasami się tak zdarza, że ludzie spotykają się pierwszy raz, a wydaje się im, że znają się bardzo długo. Pojawia się między nimi niewidzialny sznur, który jest pomostem łączącym ich jestestwa. Nie muszą nic mówić, a jeżeli już zaczynają rozmowę, okazuje się, że wszystko jest jasne i oczywiste."
Bohaterowie są wyraziści, ciekawi, których zarówno wygląd zewnętrzny, jak i osobowość są dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Na początku mogą wydawać się zbyt wyidealizowani, ale gdy poznajemy ich lepiej, widzimy, że mają swoje wady, grzeszki, jak każdy z nas. Ale jedno jest pewne - zdecydowanie można ich polubić.
Fabuła może i nie jest nowatorska i niepowtarzalna, ale ma w sobie coś takiego, co trudno mi nawet nazwać, jakaś magię, obok której nie sposób przejść obojętnie. Ta minipowieść została podzielona na tygodnie, którym to z kolei zostały przypisane poszczególne kolory. Mamy tu przedstawionych pięć tygodni i tyle samo barw: białą, pomarańczową, niebieską, zieloną, różową. Każdy z tych kolorów jest odzwierciedleniem zaistniałych w życiu bohaterów wydarzeń i sytuacji. Zastosowany zabieg jest bardzo oryginalny, zdecydowanie przyciąga podczas lektury. A jakie kolory jeszcze się pojawią? I jakie będą dalsze losy bohaterów? To pokarze kolejny tom.
Byłam zaskoczona tym, że można tyle piękna i wartościowych rzeczy zawrzeć na zaledwie dziewięćdziesięciu ośmiu stronach. Tyle barwnych i plastyczny opisów, które można dosłownie oprawiać w ramki i wieszać na ścianie. Zostałam urzeczona tym, że zwykłe przedmioty codziennego użytku, zostały przedstawione w tak ciekawy sposób. Wyraźnie widać, że Magdalena Kozioł ma bujną wyobraźnię, którą potrafi umiejętnie wykorzystać. A poza tymi zachwycającymi opisami dzieje się naprawdę dużo, mimo iż to niewielka objętościowo książka. Pojawiają się zaskakujące zwroty akcji. Wraz z bohaterami przeżywamy ich wzloty i upadki, walkę o lepsze życie.
Lektura "52 kolorów życia" uświadamia, że wszystko to, co wydarza się w naszym życiu, nie jest przypadkowe, lecz z góry zaplanowane i zapisane i nie mamy na nie wpływu. Dlatego należy cieszyć się każdym dniem, każdą najdrobniejszą rzeczą.
Zdarzają się co prawda drobne błędy interpunkcyjne i literówki, ale nie miało to wpływu na odbiór książki. Fabuła jest na tyle interesująca, że to schodzi gdzieś na dalszy plan i aż tak nie przeszkadza.
To niezwykle barwna, ciepła, poruszająca, wzruszająca i życiowa powieść. Debiut udany, skłaniający do wielu refleksji, po który naprawdę warto sięgnąć. Zostałam zaatakowana całą paletą emocjonalnych barw i jestem pewna, że i z Wami będzie podobnie.
Kiedy myślałam, że książka musi zaskakiwać oryginalnością, musi kusić niepowtarzalnością. Im więcej czytam, tym bardziej topnieje to moje przekonanie. Ważne, żeby cieszyła, czyż nie?
OdpowiedzUsuńKolory kuszą!
Już jakiś czas temu wpadła mi w oko ta książka, i jak znajdę chwilę wolnego czasu, to postaram się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie czuję chemii, która nakazywałaby mi szczególnie sięgnąć po tę książkę, więc póki co sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń