Cykl: Żywioły (tom 1)
Autor: Magda Mila
Wydawnictwo: Habanero
Ilość stron: 347
Ocena: 10/10
Ona i oni. Atrakcyjna singielka, mężczyzna z tajemniczą przeszłością i współczesny Piotruś Pan. Układ bez zobowiązań i szalony seks w trójkącie. Przyjaźń, żądza, ekstaza. Jednak kiedy troska wygrywa z podnieceniem, a czułość z potrzebą seksualnego spełnienia, dwoje z nich zakochuje się w sobie. Lila ucieka, bo boi się zaangażowania. Tomek broni się przed miłością, bo kiedyś zbyt cierpiał z jej powodu. Czy podejmą właściwe decyzje? Czy Piotr zaakceptuje związek przyjaciół? Czy tajemnice przeszłości i dramatyczna teraźniejszość nie zabiją miłości Lili i Tomka?
Zdarza się mi sięgać po romans, erotyk już rzadziej, ale bez wątpienia lubię te gatunki. Niektórzy zarzucają autorom tego typu książkom, że albo ocierają się o pornografię albo, że jest to nawet czysta pornografia. Mimo iż jestem otwarta na wszelką literaturę, to początkowo miałam pewne obawy względem tej książki, ale bardzo szybko przekonałam się, że niepotrzebnie. Co prawda naszpikowana jest mnóstwem sytuacji, rzeczy i zachowań, które mogą budzić u co poniektórych czytelników zniesmaczenie, wręcz wstręt czy oburzenie, ale jeśli już zdecydowaliśmy się na erotyk, to chyba musimy zdawać sobie sprawę z tego, co możemy spotkać na kartach takiej powieści.
Najbardziej cieszy mnie fakt, iż akcja została osadzona w naszych polskich realiach. Wyszło doskonale i prawdziwie. Drugą sprawą jest to, iż bohaterowie to osoby po trzydziestce (choć to, że czasami zachowują się niedojrzale może świadczyć coś wręcz przeciwnego), a nie jacyś dwudziestolatkowie, którzy niewiele jeszcze wiedzą o życiu. Tu mamy postaci, które posiadają dzieci, zmagają się z problemami dnia codziennego. Dzięki temu z łatwością można się z nimi utożsamić. Bardzo ich polubiłam (szczególnie Tomasza), mimo, a może zwłaszcza, że popełniają błędy, nie są idealni.
Sceny seksu są świetnie opisane, ostro, bez ogródek, ale w granicach smaku. Wszystkie czynności czy części ciała związane z grą miłosną autorka nazywa po imieniu, a wiemy jak często potrafią drażnić czytelnika takie opisy i określenia. Pisarka odważnie prowadzi wątek fizyczności bez zobowiązań czy miłosnego trójkąta. Takie specyficzne relacje mają to do siebie, iż zawsze istnieje możliwość, że jedna z osób może poczuć coś więcej. I co wtedy? Tak też dzieje się w przypadku bohaterów tej lektury. Co z tego wyniknie? Tego oczywiście Wam nie zdradzę, musicie sami się przekonać. Ale ta książka nie zaczyna i nie kończy się tylko i wyłącznie na erotyce. Moją uwagę zwrócił ciekawie wpleciony i poprowadzony wątek kryminalny - gdzie znajdziemy pogróżki, porwania czy strzelaninę - który w pewien sposób może być zaskoczeniem w tego typu literaturze.
"Tonąca w błękicie" to bezpruderyjna, odważna powieść o przekraczaniu własnych granic i strachu przed zaangażowaniem. To książka, która pochłonęła mnie w morzu niezapomnianych emocji, doznań i uczuć, jakie są udziałem bohaterów. Magda Mila uwiodła mnie tą historią. Historią, w której nie zabrakło wrażliwości i delikatności równoważącej mocniejsze elementy. Utonęłam w błękicie i Wam również polecam to gorąco!
Zdarza się mi sięgać po romans, erotyk już rzadziej, ale bez wątpienia lubię te gatunki. Niektórzy zarzucają autorom tego typu książkom, że albo ocierają się o pornografię albo, że jest to nawet czysta pornografia. Mimo iż jestem otwarta na wszelką literaturę, to początkowo miałam pewne obawy względem tej książki, ale bardzo szybko przekonałam się, że niepotrzebnie. Co prawda naszpikowana jest mnóstwem sytuacji, rzeczy i zachowań, które mogą budzić u co poniektórych czytelników zniesmaczenie, wręcz wstręt czy oburzenie, ale jeśli już zdecydowaliśmy się na erotyk, to chyba musimy zdawać sobie sprawę z tego, co możemy spotkać na kartach takiej powieści.
Najbardziej cieszy mnie fakt, iż akcja została osadzona w naszych polskich realiach. Wyszło doskonale i prawdziwie. Drugą sprawą jest to, iż bohaterowie to osoby po trzydziestce (choć to, że czasami zachowują się niedojrzale może świadczyć coś wręcz przeciwnego), a nie jacyś dwudziestolatkowie, którzy niewiele jeszcze wiedzą o życiu. Tu mamy postaci, które posiadają dzieci, zmagają się z problemami dnia codziennego. Dzięki temu z łatwością można się z nimi utożsamić. Bardzo ich polubiłam (szczególnie Tomasza), mimo, a może zwłaszcza, że popełniają błędy, nie są idealni.
"Zawsze ten sam dylemat - wegetować w bezpiecznych warunkach, czy ryzykować i chociaż czasem czuć, że się naprawdę żyje."
Sceny seksu są świetnie opisane, ostro, bez ogródek, ale w granicach smaku. Wszystkie czynności czy części ciała związane z grą miłosną autorka nazywa po imieniu, a wiemy jak często potrafią drażnić czytelnika takie opisy i określenia. Pisarka odważnie prowadzi wątek fizyczności bez zobowiązań czy miłosnego trójkąta. Takie specyficzne relacje mają to do siebie, iż zawsze istnieje możliwość, że jedna z osób może poczuć coś więcej. I co wtedy? Tak też dzieje się w przypadku bohaterów tej lektury. Co z tego wyniknie? Tego oczywiście Wam nie zdradzę, musicie sami się przekonać. Ale ta książka nie zaczyna i nie kończy się tylko i wyłącznie na erotyce. Moją uwagę zwrócił ciekawie wpleciony i poprowadzony wątek kryminalny - gdzie znajdziemy pogróżki, porwania czy strzelaninę - który w pewien sposób może być zaskoczeniem w tego typu literaturze.
"Naprawdę nie wiem, co czuję. I co powinnam czuć. Mam mętlik w głowie. Z jednej strony wydaje mi się, że nie żałuję ani jednej minuty tej nocy, jednak z drugiej - zdaję sobie sprawę z tego, że wciąż nie myślę wystarczająco jasno, a to, co zrobiłam, nie jest standardowym zachowaniem. Za to jest przekroczeniem wszystkich moich dotychczasowych granic."
"Tonąca w błękicie" to bezpruderyjna, odważna powieść o przekraczaniu własnych granic i strachu przed zaangażowaniem. To książka, która pochłonęła mnie w morzu niezapomnianych emocji, doznań i uczuć, jakie są udziałem bohaterów. Magda Mila uwiodła mnie tą historią. Historią, w której nie zabrakło wrażliwości i delikatności równoważącej mocniejsze elementy. Utonęłam w błękicie i Wam również polecam to gorąco!
Czuję, że ta książka może nas mocno rozgrzać w chłodne jesienne wieczory. 😊
OdpowiedzUsuńZ jednej strony książka mnie kusi, ale już kiedyś zraziłam się do takiej literatury. No, ale może dam jej szansę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńJak znajdę czas na pewno dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do erotyków :)
OdpowiedzUsuń