Agnieszka Rusin
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 304
Ocena: 9/10
Nota wydawcy:
„Miłość w spadku” jest porywającą opowieścią o poszukiwaniu siebie i własnej drogi do szczęścia.
Marina to typowa współczesna 30-latka. Jej życie jest nudne i naznaczone rutyną. Ma pracę, której nie lubi i narzeczonego, który nie ma dla niej czasu. Ma matkę, która za wszelką cenę pragnie wydać ją bogato za mąż i ojca-pantoflarza. Ma marzenia, o które boi się zawalczyć…
W wyniku splotu różnych nieoczekiwanych wydarzeń dziewczyna opuszcza swoje małe miasteczko i zaczyna wszystko od nowa. Uczy się pokonywać przeciwności losu i mierzyć z własnymi słabościami. Jej wysiłki zostają nagrodzone – poznaje miłość swojego życia, która została jej zapisana… w spadku, ale czy wszystko ułoży się po jej myśli?
Romantyczna historia o sile marzeń i miłości na wyciągnięcie ręki.
Moja opinia:
"Jeśli szukasz szczęścia, to go nie znajdziesz, samo znajdzie do ciebie drogę wtedy, gdy uzna, że jesteś na nie gotowy i nadszedł już ten właściwy czas."
W książce mamy do czynienia z wieloma rodzinnymi spięciami, kłótniami i
konfliktami, ale to miłość wiedzie główny prym. To ona jest tu
najważniejsza. Bardzo podobało mi się to, że autorka poprowadziła wątek
uczuciowy bez zbędnego lukrowania i roztkliwiania się. Autorka pokazuje,
że każdy ma prawo do szczęścia i że warto o nie walczyć wbrew wszystkim
i wszystkiemu. A także to, że czasem warto zaryzykować i zacząć
wszystko od nowa. Marzenia niekiedy się spełniają, wystarczy tylko
odpowiednio o nie zawalczyć. Każdy czas jest odpowiedni na zmiany w
naszym życiu. Nie warto odkładać naszych marzeń na potem, bo może być
już za późno. Warto pracować nad sobą i swoimi celami, dążyć do ich
realizacji, otwierać się na świat i innych ludzi.
"Otóż dla prawdziwej miłości warto zrobić wszystko, wszystko, by jej zaznać i przeżyć, choćby tylko przez chwilę, bowiem jej moc i siła daje podwaliny już na resztę życia, jakie by ono nie było."
Bohaterowie tej powieści marzą o miłości, szczęściu, odrobinie uwagi i
zrozumienia. Czują się niezrozumiani, samotni, niekochani. Nie wszystko i
nie od każdego uda się im to dostać.
"To serce, a nie rozum może stać się drogowskazem do szczęścia. Dlatego warto uwierzyć w siebie i spróbować sprostać stawianym przez życie wymaganiom."
To ciepła i mądra powieść o prawdziwej miłości, pięknej przyjaźni,
trudnych wyborach, walce o szczęście i lepsze jutro oraz dojrzewaniu do
prawdziwej niezależności. Książka zachwyca, wywołuje całe mnóstwo
ciepłych uczuć, porusza i skłania do refleksji.
Bardzo się cieszę, że książka przypadła Tobie do gustu. Ja także wspominam ją niezwykle ciepło.
OdpowiedzUsuńPowieść, jak to ujęte w recenzji, wywołuje ciepłe uczucia, których nam wszystkim brak w zwykłej codzienności. Okładka też ciepła i jasna. A mnie zaintrygował też tytuł :)
OdpowiedzUsuń