Strony

sobota, 31 marca 2018

Zapowiedź: "Zabić Sarai" J.A. Redmerski


Już 11 kwietnia premierę będzie miała powieść "Zabić Sarai" J.A. Redmerski ❤


Opis fabuły:

Sarai miała zaledwie czternaście lat, kiedy matka uciekła z nią do Meksyku, gdzie zamieszkały ze znanym baronem narkotykowym. Z biegiem lat dziewczyna zapomniała, co to znaczy wieść normalne życie, ale nigdy nie porzuciła nadziei, że pewnego dnia ucieknie z miejsca, w którym była przetrzymywana przez ostatnie dziewięć lat.

Victor jest bezlitosnym płatnym mordercą, który – podobnie jak Sarai – znał tylko życie przepełnione śmiercią i przemocą. Kiedy zjawia się w domu brutalnego Javiera, żeby poznać szczegóły zlecenia i odebrać zapłatę, Sarai dostrzega w nim jedyną szansę na odzyskanie wolności. Jednak sprawy przybierają niespodziewany obrót i zamiast dotrzeć bezpieczne do Tucson, Sarai trafia w ręce kolejnego niebezpiecznego mężczyzny.

Mimowolnie zaplątany w ucieczkę, Victor opiera się swojej prymitywnej naturze i postanawia pomóc Sarai. Z czasem rodzi się między nimi wyjątkowa więź, która sprawia, że Victor jest w stanie zrobić wszystko, żeby utrzymać Sarai przy życiu. Jest gotowy postawić na szali nawet relacje z własnym bratem i współpracownikiem, Niklasem, który podobnie jak wszyscy inni pragnie jej śmierci.

Zaufanie, jakie rodzi się pomiędzy nietypową dwójką, coraz bardziej zbliża ich do siebie i tylko podsyca żarzące się uczucie. Jednak bezwzględna natura Victora i jego profesja mogą się okazać niewystarczające, by uratować Sarai. Ostatecznie władza, jaką dziewczyna posiadła nad Victorem, może być tym, co ją zabije.


Książka już dostępna na stronie empiku Klik

Premiera 11 kwietnia

Jesteście zainteresowani?


środa, 28 marca 2018

Rodzinne rewolucje - Małgorzata Kasprzyk


Tytuł: Rodzinne rewolucje
Autor: Małgorzata Kasprzyk
Wydawnictwo: Videograf SA
Ilość stron: 288
Ocena: 9/10


Kiedy Zosia i Janek decydują się na ślub, są dojrzałymi ludźmi po przejściach. Mają dorosłe dzieci, które żyją już własnym życiem, toteż rodzice są pewni, że ich związek nie spowoduje w układach rodzinnych większych zmian. Dokładają jednak starań, aby młodsze pokolenie było ze sobą w przyjacielskich stosunkach. Przynosi to niespodziewane efekty uboczne, w rezultacie których obydwoje zaczynają rozumieć, że duże dzieci to naprawdę duży kłopot.

Małgorzata Kasprzyk w swojej powieści opisuje rodzinę patchworkową. Dla niektórych ludzi, którzy nigdy nie spotkali się z takim modelem rodziny, może to być dość abstrakcyjny, dziwny i trudny do zrozumienia układ w życiu. Czy to w normalnej rodzinie, czy to w takiej posklejanej zawsze pojawiają się jakieś problemy i konflikty. Tylko że w patchworkowej chyba jest to o wiele trudniejsze, ale gdy się tylko chce, można wypracować jakiś system, sposób na to, by wszystkim żyło się dobrze. 

Autorka w bardzo interesujący sposób przedstawiła przyjacielskie relacje między byłymi małżonkami. Chyba każdy z nas ma w swoim otoczeniu taką parę, która po rozstaniu nie potrafi się porozumieć, na spokojnie rozmawiać. Sytuacja, w której rozwodzą się rodzice dla dzieci zawsze jest trudnym, a czasem nawet i traumatycznym przeżyciem bez względu na ich wiek.

"Czytała kiedyś o rodzinach patchworkowych, składających się z byłych małżonków, ich aktualnych partnerów i dzieci z poprzednich związków, lecz było to dla niej pojęcie abstrakcyjne. Do głowy by jej nawet nie przyszło, że takie osoby mogą łączyć jakieś więzi. Myślała, że to rodzina tylko z nazwy - przypadkowy zlepek ludzi, którzy niekiedy noszą to samo nazwisko. Teraz jednak skłonna była przyznać, że się myliła."

Autorka dotyka poważnych problemów i pokazuje jak sobie z nimi radzić, unikając przy tym moralizowania. Główna bohaterka zbyt analizuje, za dużo rozmyśla, zadręcza się, wyolbrzymia problemy. Czasem wystarczy sobie odpuścić, a wtedy wszystko wraca na właściwe tory, staje się prostsze i tak też w pewnym momencie zaczyna robić Zosia. 



Na uwagę zasługuje dobra, przemyślana psychologiczna kreacja bohaterów. Sprawiają oni wrażenie realnych, są tacy jak my, z łatwością można wczuć się w ich położenie. Dzięki temu, iż mają swoje zalety i słabości nie trudno poczuć do nich sympatii.

Autorka posiada lekkie pióro, potrafi udanie budować napięcie, wszystko okrasza odrobiną dobrego humoru, serwując emocje, które wyzwalają w czytelniku wiele refleksji i przemyśleń.

"Rodzinne rewolucje" jak sama nazwa wskazuje to powieść o rodzinie i jej problemach. To również książka o barierach i ograniczeniach, które sami sobie tworzymy, o uprzedzeniach, utartych schematach, trudnych wyborach, przebaczeniu i miłości, o tym, co tak naprawdę liczy się w życiu. I wreszcie to lektura o nadziei na nowe życie, nowy etap. Bardzo udany debiut. Polecam!




niedziela, 25 marca 2018

Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów - Krystal Sutherland


Tytuł: Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów
Seria: Uwaga młodość!
Autor: Krystal Sutherland
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 320
Ocena: 8/10


W rodzinie Esther wszyscy są skazani na fobie. Ojciec cierpi na lęk przestrzeni, brat bliźniak nie zniesie ani chwili w ciemności, a matka hipsterka przeraźliwie obawia się pecha. Dziewczyna jeszcze nie wie, jaki strach zawładnie jej życiem, lecz na wszelki wypadek unika potencjalnych zagrożeń i spisuje je na specjalnej liście. Gdy któregoś dnia zostaje okradziona, znika także niedokończona lista najgorszych koszmarów… Te niefortunne okoliczności doprowadzają Esther do nawiązania przyjaźni z kimś, kto jest gotów pomóc jej w pokonaniu wszystkich fobii…

"- Lęki nie staną się pełnymi fobiami, jeśli będziesz się ich wystrzegać, a fobia cię nie zabije, jeśli tobą nie zawładnie (...)"

Przystępując do czytania książki, spodziewałam się w dużej mierze jakiegoś romansu ze sporą ilością komedii. Już po kilkunastu stronach byłam zaskoczona fabułą i ogólnie tym, co otrzymałam. Bo o ile na kartach tej publikacji znajdziecie sporą ilość humoru czy wątek miłosny, to autorka poruszyła ważne tematy, które wciąż spychane są na bok. Mowa tu o chorobach psychicznych, naszych fobiach, lękach, nerwicach, atakach paniki, które nie pozwalają nam normalnie funkcjonować. Każdy z nas się czegoś boi - pająków, wysokości, ciemności, śmierci... Wymieniać można by bez końca. Zaskoczona jestem tym, w jak oryginalny sposób autorka przedstawiła te problemy. Jednocześnie skłoniło to mnie do wielu refleksji, przemyśleń i głębszego zastanowienia się nad swoimi lękami. Z drugiej strony książka rzuciła mi inne spojrzenie na ludzi borykających się z chorobami psychicznymi. Wielu z nas cierpi w samotności na różne fobie, lęki i wstydzi się do nich przyznać. Nie bójmy się prosić o pomoc. 

"Wszystko, czego pragniesz, znajduje się po drugiej stronie strachu."

Na uwagę zasługują świetnie ukazane relacje rodzinne. Zwłaszcza w pamięć zapada postać dziadka Reginalda, który ma istotny wpływ na bliźniaków. Natomiast jeśli chodzi o rodziców... cóż może i nie są idealni, ale nie można odmówić im tego, że nie kochają swoich dzieci. 

Z kolei wspomniany przeze mnie wcześniej wątek miłosny w żaden sposób nie jest przesłodzony. Nie jest zbytnio wyeksponowany, nie dochodzi do jakiś większych namiętności, ale zdecydowanie dodaje uroku powieści i stanowi przyjemne urozmaicenie całości. 

Kryształ Sutherland posługuje się prostym w odbiorze językiem. Momentami można wyczuć elementy surrealistyczne, czasem zaciera się granica między realnością a fikcją, ale nie zmienia to faktu, że czyta się bardzo szybko i przyjemnie.

"Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów" to mroczna, pełna czarnego humoru powieść o strachu, lękach, depresji, obsesji śmierci. Polecam każdemu, kto szuka sposobu na to jak przechytrzyć swoje koszmary... 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu



środa, 21 marca 2018

Wszystkie pory uczuć. Wiosna - Magdalena Majcher


Tytuł: Wszystkie pory uczuć. Wiosna
Cykl: Wszystkie pory uczuć (tom 3)
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 400
Ocena: 10/10



Ewelina pragnie tylko jednego - zostać matką. Niestety, los nie daje jej takiej możliwości. Razem z mężem decydują się na adopcję. Jednak kiedy na ich drodze pojawia się dziewięcioletni Piotruś - szczęście przysłania obawa. Chłopiec cierpi na FAS - alkoholowy zespół płodowy. Kiedy się urodził, miał ponad promil alkoholu we krwi. Chłopiec całe dzieciństwo spędził w domu dziecka.

"Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć biegu wydarzeń. Ale czy niepewność jutra jest powodem, aby zrezygnować ze szczęścia, poddać się bez walki?"

Tym razem autorka podjęła się trudnego, ważnego społecznie tematu, jakim jest alkoholowy zespół płodowy. Szczerze powiedziawszy, jeszcze nie spotkałam się z tą tematyką w książkach. FAS to jedyny zespół wad wrodzonych, któremu można w pełni zapobiec. Wystarczy nie pić alkoholu w ciąży. Ile razy słyszeliście, że jedna lampka wina nie zaszkodzi dziecku? Zdarza się, że nawet z ust lekarza padają takie słowa. Moim zdaniem nie warto ryzykować. Ciąża trwa zaledwie dziewięć miesięcy, więc można w tym czasie zachować wstrzemięźliwość, bo zdrowie dziecka jest najważniejsze. Autorka znana jest z tego, że jak już bierze się za jakiś temat, zgłębia go dokładnie, by czytelnik mógł dostać realny obraz tego, co chce nam przekazać. Tak naprawdę mamy niewielkie pojęcie o tym, jak wygląda proces adopcyjny, jak i sama adopcja. Pisarka przybliża nam tę żmudną procedurę, jej blaski i cienie, zarówno od strony formalnej, psychologicznej, jak i efekt końcowy, kiedy rodzice mogą cieszyć się z posiadania upragnionego dziecka. Dzięki takim powieściom jak ta człowiek staje się bardziej świadomy otaczającego go życia, problemów z jakimi zmagają się inni.

"Adopcja to nie koniec drogi. To dopiero początek."

Z Piotrkiem mieliśmy okazję się spotkać w Jesieni, ale była to zaledwie wzmianka, że chłopiec ma zostać adoptowany. Tu autorka poświęca mu całą powieść. Poznajemy jego zaburzenia i deficyty emocjonalne, które są następstwem lekkomyślności jego biologicznej matki. Jest skryty, ukrywa swoje prawdziwe emocje, odczuwa lęk przed dotykiem i czułością, nie potrafi okazywać radości i łatwo wpada w złość. Czy nauczy się miłości i czułości? Z kolei postać Eweliny jest dość złożona. Z powodu tego, że nie może zajść w ciążę, załamuje się psychicznie, dopada ją brak wiary we własną kobiecość, czuje się bezwartościowa i wybrakowana. Świetnie udała się również kreacja postaci Adriana. Jego dojrzała postawa w podejściu do bezpłodności jest godna podziwu. Autorka doskonale buduje obraz tego, jak mężczyźni odmiennie podchodzą do tego problemu, zwłaszcza, gdy spojrzymy na to pod kątem reakcji pierwszego męża Eweliny, Bartka. Moją uwagę zwróciły świetnie przedstawione relacje pomiędzy małżonkami. Ujęcie tematu, kiedy w rodzinie pojawia się dziecko, dodajemy chore, stanowi punkt wyjścia do wielu rozmów, zastanowienia się, czy my podołalibyśmy takiemu wyzwaniu.

"Strach przed rozłożeniem skrzydeł nie chroni przed upadkiem. Im głośniej powtarzamy biegnącemu dziecku "nie biegnij", tym częściej ono się przewraca. Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć biegu wydarzeń. Ale czy niepewność jutra jest powodem, aby zrezygnować ze szczęścia, poddać się bez walki?"

Tym razem autorka postawiła na trzy perspektywy czasowe. Muszę przyznać, że zawsze trochę ciężej czyta mi się takie książki, ale tu to po pewnym czasie przestało mi przeszkadzać. Dzięki takiej chronologii wydarzeń możemy jeszcze lepiej poznać bohaterów, zbliżyć się do nich, zrozumieć, kibicować w codziennych zmaganiach.

Dla mnie to najbardziej wzruszająca powieść w dorobku Magdaleny Majcher. Emocje, rozterki, jakie towarzyszą bohaterom i jakie przekazała autorka udzielają się i nam, i trudno choć na chwilę odłożyć książkę.

"Wszystkie pory uczuć. Wiosna" to chwytająca za serce powieść o tęsknocie za macierzyństwem, sile rodziny i miłości. Książka skłania do  zastanowienia się jakbyśmy my postąpili, gdybyśmy byli na miejscu bohaterów. To ważny głos wobec bezmyślności kobiet w kwestii picia alkoholu w ciąży. Polecam każdej matce, również a może przede wszystkim przyszłej.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Pascal


poniedziałek, 19 marca 2018

Weteran - Katy Regnery


Tytuł: Weteran
Cykl: A Modern Fairytale (tom 1)
Seria: Współczesne baśnie
Autor: Katy Regnery
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 347
Ocena: 10/10


Dziennikarka śledcza Savannah wraca do rodzinnego miasteczka Danvers po tym jak jej kariera legła w gruzach, gdy zaufała nieodpowiedniej osobie. Pewnego dnia otrzymuje propozycję powrotu do branży i napisania reportażu o interesującym człowieku. Kobieta bez wahania przyjmuje ofertę, gdyż ma kandydata idealnego. Jest nim okaleczony weteran wojenny Asher Lee, który wrócił do Danvers osiem lat temu i od tego czasu nie opuścił swojego domu. Wbrew samemu sobie, Asher zgadza się udzielić wywiadu pięknej dziennikarce i wkrótce odkrywa, że zaczyna czuć do niej coś więcej. Czy pokonają przeszkody, gdy jedno z nich popełni straszliwy błąd? I czy Savannah będzie w stanie sprawić, by mężczyzna wyszedł do ludzi? 

"Istnieje taki ból w twoim życiu, że kiedy go doświadczysz, jesteś wstrząśnięty do głębi, że cię nie zabił. Czujesz, że powinien cię zabić, że twoje serce powinno przestać bić i że twoje płuca powinny przestać oddychać i że twoje oczy powinny przestać widzieć. Wszystko powinno się po prostu... zatrzymać."

Głównego bohatera nie sposób nie pokochać. Dzieje się to w głównej mierze za sprawą jego pięknego wnętrza. Autorka doskonale potrafiła oddać jego ból, cierpienie, zmagania ze stresem pourazowym i wszystkie emocje, jakie mu towarzyszą. Przez długi czas postrzegał siebie jako bestię, potwora, nie mogąc pogodzić się ze swoim wyglądem, oszpeconą twarzą, brakiem ręki, ucha i bliznami. Poza tym jest mężczyzną pełnym przeciwieństw. Z jednej strony jest pewny siebie, bezwzględny i ostry, by za chwilę ująć czytelnika swoją niepewnością, wrażliwością, czułością, troską i lojalnością. Co ciekawe, opowieść ta przypomina mi inną jakiś czas temu czytaną przeze mnie książkę, a mianowicie "Bez słów" Mii Sheridan". Główni bohaterowie są do siebie bardzo podobni nie tylko z charakteru, ale i imion. Jednak w "Weteranie" znajdziemy wiele innych oryginalnych i zaskakujących wątków i tego, w jakim kierunku poszła fabuła.

"Mógłbym obejmować cię przez milion lat, byś poczuła moją miłość."



Książka przypomina o tym, co dla nas najważniejsze, że o szczęście musimy zawalczyć sami. Udowadnia, że prawdziwa miłość pokona wszelkie przeszkody. Istotną rolę odgrywa tu zaufanie, które w miłości wydaje się być najważniejsze. Bez niego nie da się stworzyć trwałej relacji. Wątek ten w żaden sposób nie jest banalny, ale co najważniejsze, jest autentyczny. Na uwagę zasługuje także wątek miłosny, erotyczny, który podany został z wielkim smakiem i wyczuciem. Nie przesłania pozostałych elementów fabuły. Ta opowieść pokazuje, że niejednokrotnie zdarza się nam oceniać drugiego człowieka tylko na podstawie jego powierzchowności, wyglądu, nie zadając sobie trudu, by spróbować dostrzec coś więcej. I właśnie Savannah dostrzegła w Asherze kogoś więcej niż tylko kalekę. Pod jej wpływem zaczął powoli wychodzić ze swojej skorupy... Jesteście ciekawi, czy Asher zdobędzie się na odwagę, by opuścić przestronne komnaty ogromnego domu i zacząć żyć?

"Dbanie o kogoś oznacza kierowanie się tym, co dla niego najlepsze. Zawsze. Bez wyjątku."

Jestem również zachwycona stylem, jakim została napisana książka. Autorka używa barwnego, lekkiego języka, tworząc plastyczne, sugestywne opisy i żywe dialogi. Całość została dopracowana w najdrobniejszym szczególe, w moim odczuciu powieści niczego nie brak.

Książka oparta została na kanwie znanej baśni "Piękna i Bestia". Motyw ten jest dla mnie tym, który zawsze potrafi w jakiś sposób mnie przyciągnąć. Dlatego, gdy tylko przeczytałam opis tej książki, wiedziałam że obok tej historii nie mogę przejść obojętnie. Ale jaka to historia! Zachęcam wszystkich, by ją poznali. Wraz z upływem stron, emocji przybywa, by w finale wybuchnąć ze zdwojoną siłą. Nie zdawałam sobie sprawy, że książka wywrze na mnie tak ogromne wrażenie. To jedna z tych lektur, o których się nie zapomina. Głęboko zagnieżdża się w sercu i wybija je z rytmu. 

"Weteran" to przepiękna, szczera, wzruszająca, romantyczna, przepełniona bólem powieść o miłości, przyjaźni, samotności, wyobcowaniu, niepewności, braku akceptacji, zaufaniu, niełatwych wyborach, poświęceniu dla drugiej osoby. Ta historia chwyciła mnie za serce i jestem pewna, że zostanie tam na zawsze.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe


piątek, 16 marca 2018

Małe tęsknoty. Pragnienia Elżbiety - Aneta Krasińska


Tytuł: Pragnienia Elżbiety
Cykl: Małe tęsknoty (tom 2)
Autor: Aneta Krasińska
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 288
Ocena: 10/10


Cieszy mnie to, iż bez konieczności czekania mogłam od razu poznać dalsze losy bohaterek. Zakończenie "Marzeń Kaliny" było dla mnie wstrząsające, dlatego czym prędzej zabrałam się za kontynuację. To, co czekało na mnie tym razem... przerosło moje najśmielsze oczekiwania.

W tej części spotykamy znane już nam bohaterki: Kalinę, Elżbietę i Lenę. Pewnego dnia przewrotny los przypadkowo splótł ze sobą ich losy i wywrócił ich życie do góry nogami. Każda na własną rękę usiłuje się pozbierać i rozliczyć z demonami przeszłości. Elżbieta po wypadku zapada w śpiączkę i choć nie ma z nią kontaktu, ona sama odbywa podróż w przeszłość, do wydarzeń z młodości, które położyły się cieniem na całym jej życiu. Kalina traci dziecko i dręczona wyrzutami sumienia nie jest w stanie wrócić do pracy, która do tej pory dawała jej mnóstwo satysfakcji. Dodatkowo żyje w ciągłym lęku, że trafi do więzienia za spowodowanie wypadku. Lena, najmłodsza z bohaterek, wciąż ma problemy z budowaniem relacji. Nie znajduje wspólnego języka z rówieśnikami, nie lubi chodzić do szkoły. Kiedy spotyka dużo starszego od siebie Adama, przez chwilę wierzy, że teraz wszystko w jej życiu się zmieni. Niestety, ten związek zwiastuje wyłącznie kłopoty… Czy kobiety będą umiały stawić czoło przeciwnościom i pierwszy raz w życiu powiedzieć, że są szczęśliwe? Czy poradzą sobie ze skutkami wypadku drogowego w wyniku, którego wszystkie zostały ofiarami?

Nasze bohaterki nic nie straciły na swojej wyrazistości. Nadal sprawiają wrażenie rzeczywistych. Wraz z nimi przeżywamy wszystko to, co je spotyka. Ogrom cierpienia, bólu i smutku, z jakimi muszą się zmierzyć są jeszcze większe niż w pierwszej części. Mogę powiedzieć, że tam to był dopiero jego zalążek. Czy los, przeznaczenie, jedna chwila, która łączy trzy kobiety sprawi, że wzajemnie sobie pomogą? Podobno nic nie dzieje się bez przyczyny... Oczywiście nie brak żywych emocji, które towarzyszą nam od pierwszej do ostatniej strony. Zakończenie ponownie mnie zaskoczyło, ale zgoła inaczej. Z niecierpliwością będę wyczekiwała kontynuacji losów bohaterek.

"- Choć na co dzień żyjemy wokół siebie, to zazwyczaj wiemy o osobie tylko tyle, na ile inni nam pozwolą (...)"



Aneta Krasińska nic nie koloryzuje, pokazuje rzeczywistość taką jaka jest. W życiu nie zawsze jest kolorowo, częściej otacza nas zwykła szarość. Ważne jest jednak to, by w tej szarości nie pozostawać długo, otworzyć się na drugiego człowieka, na jego pomocną dłoń. Autorka poprzez opowiedzianą historię zmusza nas niejako do zastanowienia się naszymi wyborami. Przypomina, że jedna decyzja może mieć niebagatelny wpływ nie tylko na nasze życie, ale i zupełnie obcych nam ludzi. Pod wpływem emocji zdarza się nam podejmować decyzje, których z czasem żałujemy. Nie możemy przewidzieć wszystkich konsekwencji naszych działań. Zdarza się, że dopiero po fakcie jesteśmy w stanie racjonalnie ocenić sytuację.

"Zbyt długo tłumiła własne potrzeby. Kiedyś bała się marzyć, by nie poczuć, jak wiele straciła. Teraz wreszcie miała odwagę, by przyznać się do tego, że zamiast walki wybrała przegraną."

"Pragnienia Elżbiety" to powieść przepełniona cierpieniem, bólem i smutkiem o trudnych relacjach międzyludzkich, o nieufności wobec drugiego człowieka, potrzebie miłości i bliskości, dająca nadzieję na lepsze jutro, jednocześnie skłaniająca do refleksji oraz zmiany podejścia do wielu spraw. Polecam, nie będziecie zawiedzeni!





Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Replika


środa, 14 marca 2018

Małe tęsknoty. Marzenia Kaliny - Aneta Krasińska


Tytuł: Marzenia Kaliny 
Cykl: Małe tęsknoty (tom 1)
Autor: Aneta Krasińska
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10


Poznajemy trzy kobiety i trzy różne historie: Kalinę, Elżbietę i Lenę. Kobiety z pozoru nic nie łączy, jednakże pozory często mylą i nie inaczej będzie w tym przypadku. Dzieli je wiek, bagaż doświadczeń, zainteresowania czy usposobienie, ale jest coś, co je łączy. Każda z nich pragnie posiadać rodzinę. Jednak los jest bardzo przewrotny. Kalina uwielbia dzieci, dlatego pracuje w przedszkolu. Ma kochającego męża, dom, czego więc potrzeba jej do szczęścia? Lena przebywa w rodzinie zastępczej, ale nie potrafi się w niej zaaklimatyzować. Skrzywdzona i osamotniona dziewczyna jest łatwym celem dla kogoś, kto chce ją wykorzystać... Elżbieta z kolei to dojrzała kobieta, która w młodości podjęła dramatyczną decyzję dotyczącą dziecka... Pewnego dnia wypadek splata losy kobiet.

"Każdy dzień to zmaganie człowieka z przeciwnościami losu. Jego marzenia i rozterki przeplatają się ze sobą, tworząc ciasno splecioną pajęczynę, która sprawia, że chce się żyć i wciąż podążać do celu. Czasem jednak pajęczyna zaczyna się rwać, a jej naprawa wymaga niebywałej zręczności i ogromu chęci."

Autorka wiernie nakreśliła portrety psychologiczne bohaterek. Można wręcz odnieść wrażenie, iż są naszymi znajomymi. Jak każda z nas, mają swoje marzenia, pragnienia, słabości, wady, popełniają błędy, podejmują niewłaściwe decyzje, dlatego tak łatwo przychodzi nam się z nimi zżyć. W ich historii nie ma nic z przekoloryzowania, wszystko co ich dotyczy, kładzie się cieniem na naszych emocjach. 

"Miłość, która rozpalała, dawała poczucie spełnienia i radości, nagle zaczęła ją niszczyć, obnażać jej słabości i gardzić jej pragnieniami."

Aneta Krasińska porusza w swojej powieści wiele absorbujących tematów, które szczególnie są bliskie nam, kobietom. Wraz z bohaterkami przeżywamy ich niepowodzenia w staraniu o dziecko, brak poczucia własnej wartości czy wpływ przeszłości na teraźniejszość. Stawia przy tym szereg pytań, nie dając łatwych odpowiedzi, rad, to my sami musimy sobie odpowiedzieć co jest dla nas istotą szczęścia, co jest najważniejsze. Autorka przypomina jak w naszym życiu ważna jest rodzina. To w niej tkwi siła, lecz aby jej fundamenty pozostały nienaruszone, potrzebna jest uczciwość, szczerość i zaufanie. Nie można zbudować trwałych relacji na kłamstwach. Równe istotne są nasze marzenia, za którymi niejednokrotnie ślepo podążamy, ale ważne jest byśmy po drodze nie zatracili siebie samych oraz nie zapomnieli o drugiej osobie.

"Życia się nie traci, ale każdego dnia zdobywa się nowe doświadczenie, które albo się wykorzysta do tego, żeby coś na nim zbudować, albo rezygnuje się z realizacji marzeń."



Już przy okazji wcześniej czytanych przeze mnie dwóch innych książek autorki, zachwycił mnie styl i język jakimi posługuje się pani Aneta. Pisze z niebywałą lekkością i wyczuciem, zwłaszcza zważywszy na to, iż nie omija trudnej tematyki. Dialogi wypadają naturalnie, opisy nie przysłaniają innych elementów, zaś narracja prowadzona z kilku perspektyw pozwala na wsiąknięcie w świat bohaterek. Nie mogę nie wspomnieć o wstrząsającym zakończeniu. Na taki rozwój wypadków po prostu nie byłam przygotowana, dlatego już zabieram się za drugi tom, gdyż jestem ciekawa jak pisarka poprowadziła wydarzenia i czy ponownie czymś mnie zaskoczy.

"Marzenia Kaliny" to pełna emocji, trudna, mądra, skłaniająca do refleksji i przemyśleń powieść o zwykłej codzienności, rodzinie, o dążeniu do realizacji marzeń, przeznaczeniu, skrywanych lękach, radościach i smutkach. Polecam!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Replika



poniedziałek, 12 marca 2018

Mroczny układ - Dawid Waszak


Tytuł: Mroczny układ
Cykl: Jarocin (tom 2)
Autor: Dawid Waszak
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 350
Ocena: 9/10


Nie czytałam pierwszego tomu cyklu: Jarocin i w związku z tym miałam pewne obawy czy nie będzie to przeszkodą w odbiorze przeze mnie "Mrocznego układu", ale z łatwością odnalazłam się w fabule.

Kacper Borowski wyrwał się z piekła, jakim był dla niego dom dziecka. Teraz jest dorosły, ale tamto wspomnienie nie chce go opuścić. Przyjeżdża do Jarocina, swojego rodzinnego miasta z nadzieją, że odzyska dawną harmonię. Poznaje w barze kelnerkę Amandę, w której się zakochuje. Jednak wkrótce kobieta zostaje znaleziona martwa w parku. Kacper zostaje oskarżony o zabójstwo, gdyż jako jedyny znajdował się na miejscu zbrodni. Czy udowodni swoją niewinność? Oprócz tego mężczyzna będzie próbował rozwikłać zagadkę z przeszłości związaną ze zniknięciem jego ojca.

"Każdy miewa w swoim życiu momenty, które trwają wiecznie. Sekundy ciągną się godzinami. Doświadczamy wtedy najgorszych uczuć, jakie można sobie wyobrazić. Pragniemy, aby minęły w mgnieniu oka, ale mózg nie pozwala nam zapomnieć o żadnym szczególe."

Dawid Waszak powoli, metodycznie buduje napięcie, rozkręcając akcję w miarę upływu stron. Czytając nie spodziewałam się, że będzie aż tak mrocznie, więc tytuł jest jak najbardziej adekwatny do treści. Pojawiają się intrygi, tajemnice, zagadki, które wywołują u czytelnika strach, niepokój i obawy o głównego bohatera i jeszcze kogoś... Zaskoczona jestem również realizmem tej historii. To mogłaby się wydarzyć w rzeczywistości. Wszystko to, co opisuje autor wzbudza wiele różnorakich emocji. To, co działo się wokół głównego bohatera, każdy najdrobniejszy szczegół, o jaki zadbał autor, można odnieść  bardzo sugestywne wrażenie, że jesteśmy w samym centrum tych wydarzeń. Z ogromnym zainteresowaniem śledziłam jego poczynania, oczekując tego, co przyniesie finał. A jeśli już mowa o zakończeniu, to naprawdę pisarzowi należą się wielkie brawa za takie rozwiązanie. Daje ono otwartą furtkę do tego, by w trzecim tomie jeszcze bardziej skomplikować życie Kacpra. 

Kreacja głównego bohatera wyszła autorowi nad wyraz świetnie. Z miejsca go polubiłam. Mamy możliwość wniknięcia w jego umysł, odkrycia jego myśli. Jeszcze bardziej ten efekt potęguje pierwszoosobowa narracja, gdzie Kacper od czasu do czasu zwraca się bezpośrednio do nas, jakbyśmy byli jego słuchaczami. Osobiście uwielbiam taki zabieg w książkach. To, co dla mnie było istotne, to to, że mogłam w jakimś stopniu poznać czas, kiedy przebywał w domu dziecka. Jednocześnie rodzi to wiele pytań związanych z tymi placówkami, które powinny przecież dbać o swoich podopiecznych, a nie dopuszczać do sytuacji, w której dziecko nie może czuć się bezpiecznie, towarzyszy mu ból, strach i upokorzenie. I o ile można byłoby zrozumieć karygodne zachowanie dzieci, to opiekunów domu dziecka już nie. Nie mogę Wam zdradzić co takiego się tam dzieje, ale zapewniam, że będziecie zszokowani równie mocno jak ja. Jeśli zaś chodzi o pozostałych bohaterów, to oni również są wyraziści, interesujący i dobrze osadzeni w fabule. 

"Życie nie lituje się nad słabymi. Nikt się nad nimi nie lituje. Życie znajdzie najsłabsze ogniwo i samo jest zniszczy. To jest selekcja naturalna."

"Mroczny układ" to powieść niezwykle klimatyczna, ociekająca mrokiem, intrygą i tajemnicami. Polecam wszystkim rządnym mocnego thrillera psychologicznego, który dosłownie wbija w fotel!"



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res

środa, 7 marca 2018

Jak się zakochać w facecie, który mieszka w krzakach - Emmy Abrahamson


Tytuł: Jak się zakochać w facecie, który mieszka w krzakach
Autor: Emmy Abrahamson
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 272
Ocena: 6/10


Bezdomność - ile mijamy na ulicy takich osób? Czy przechodzimy obojętnie, odwracając wzrok, udając, że nie widzimy i nie słyszymy, czy może zatrzymujemy się na chwilę? Czy zastanawiamy się w jaki sposób taka osoba znalazła się w takiej sytuacji?  

Julia mieszka w Wiedniu, gdzie wiedzie bezpieczne, uporządkowane życie, bez ryzyka i niespodzianek i dla zabicia czasu daje lekcje angielskiego bezrobotnym dyrektorom z przerostem ambicji i niedouczonej młodzieży. Pewnego dnia na ławce w parku poznaje Bena, który okazuje się być bezdomnym. Jednak wbrew przeciwnościom między nimi wybucha gorące uczucie... Czy bezdomność mężczyzny na dłuższą metę będzie przeszkodą w ich związku? Czy pokonają utarte schematy, a Ben w końcu zrobi coś ze swoim życiem?

"Pod całym tym brudem kryje się najpiękniejszy mężczyzna, jakiego kiedykolwiek spotkałam. Bije z niego jakaś zaskakująca pewność siebie, duma i pogoda ducha. W jego obecności moje ciało przechodzą ciepłe dreszcze i nagle mam ochotę się z nim całować i kochać. Problem w tym, że bijący od niego smród przyprawia mnie o mdłości."

Przez pierwsze kilkadziesiąt stron praktycznie nic się nie dzieje.  Co prawda, opisy pracy nauczycielki mogą być interesujące dla osób wykonujących ten zawód, ale dla mnie nie wniosły one nic specjalnego do fabuły. Dopiero pięćdziesiąta strona przynosi jakiś powiew akcji. Wówczas dochodzi do spotkania głównych bohaterów. 

Muszę przyznać, iż Julia irytowała mnie swoim zachowaniem. Jej sposób myślenia, desperackie kroki, sprawiały że nie potrafiłam tak do końca się do niej przekonać. Z kolei jeśli chodzi o Bena, to od razu coś zaskoczyło. To wbrew pozorom i sytuacji, w jakiej się znalazł to inteligentny, bezpośredni, a przy tym zabawny facet.   

Spodobała mi się relacja pomiędzy parą głównych bohaterów. Od samego początku jest dziwna. Z czasem staje się jeszcze bardziej skomplikowana, kiedy zaczynają pojawiać się nieporozumienia i kiedy Julia zaczyna zdawać sobie sprawę z różnic, jakie dzielą ją z Benem. Oboje mają trudne charaktery, swoje przyzwyczajenia i nawyki. Muszą nauczyć się wzajemnej akceptacji i tolerancji. To, w jak oryginalny sposób para rozwiązuje każdy pojawiający się konflikt i dochodzi do kompromisów, dość wyróżnia tę pozycję na tle innych książek. Będziecie również świadkiem jak mężczyzna podejmuje pewne kroki, by zrobić coś ze swoim życiem, ale czy mu się to uda? Bo czy można całe życie mieszkać w krzakach? I tu znowu małe ale. Żałuję iż tak mało w tekście ich samych, a zbyt dużo wtrąceń innych bohaterów.  

"Będę mieć odwagę, by zmienić swoje życie, zdobyć nowe doświadczenie i raz jeden wybrać najmniej wydeptaną ścieżkę. Albo, w tym wypadku, faceta, który najmniej ze wszystkich dba o higienę." 

Największy plus natomiast należy się autorce za wątek bezdomności. Chociaż uważam że można byłoby jeszcze lepiej rozwinąć ten temat, pokazać jak żyje Ben. Chętnie potowarzyszyłabym mu w codziennym życiu, radzeniu sobie z podstawowymi potrzebami. Tego mi właśnie zabrakło. Zadziwiło mnie z kolei to, że mimo swojej bezdomności, Ben zawsze potrafił znaleźć powód do radości. Autorka chce nam przez to powiedzieć, iż trzeba zawsze skupiać się na pozytywnych aspektach naszego życia a przy okazji obala pewne stereotypy, przypomina by nie sądzić po pozorach. Często, tak jak znajomi głównej bohaterki oceniamy kogoś powierzchownie, nawet nie zadając sobie trudu, by go bliżej poznać. Emmy Abrahamson pokazuje, że zawsze możemy zmienić coś w naszym życiu, że każdy z nas, mimo odmiennego statusu społecznego, wykształcenia, ma swoją osobą coś do zaoferowania.  

"Nawet kiedy spałem w rowie i ssało mnie z głodu, dobry nastrój mnie nie opuszczał."  

To powieść napisana lekkim, ze sporą dozą ironii językiem. Jednakże humor ten nie jest na tyle jakiś powalający, abym zaśmiewała się do rozpuku. Autorka wykłada teatrologię, co widać w niniejszej książce, gdyż przemyca wątki teatru. Poza tym znajdziecie liczne wtrącenia znanych książek czy filmów. Nie mogę nie wspomnieć o tytule, który nie tylko zwraca uwagę swoją długością, ale jednocześnie intryguje. 
  
"Jak zakochać się w facecie, który mieszka w krzakach" to historia, która na pierwszy rzut oka może wydawać się banalna, ale nie jest pozbawiona cennych wartości, które z pewnością dostrzeżecie i nad którymi warto głębiej się zastanowić. Czy polecam? Tu już musicie sami zaryzykować, czy chcecie poznać faceta co mieszka w krzakach... 


niedziela, 4 marca 2018

Przybysz - Piotr Tymiński


Tytuł: Przybysz
Autor: Piotr Tymiński
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 158
Ocena: 9/10


Rok 1944. Wojna powoli chyli się ku końcowi, jednak 12-letni Bronek, w domu nazywany Dzidkiem, zostaje pojmany przez Niemców. Trafia do transportu wiozącego ludzi na przymusowe roboty w Rzeszy. W bydlęcym wagonie poznaje swojego rówieśnika Jurka, z którym podejmuje decyzję o ucieczce ryzykując swoje życie. Ale pragnienie wolności jest silniejsze... Czy chłopcom uda się pokonać przeciwności i bezpiecznie dotrzeć do domu? 

"Zapamiętaj sobie na całe życie - mówił spokojnie i pewnie - gdy do czegoś dążysz, to cel jest najważniejszy, reszta to pikuś." 

Piotr Tymiński przedstawia niniejszą historię z perspektywy dziecka, które chcąc nie chcąc, musiało szybko dorosnąć. Bronek to zwykły, a z drugiej strony niezwykły bohater. Zaimponował mi swoim zachowaniem, postawą i decyzjami. Pomimo tego całego zła, piekła, niebezpieczeństwa, strachu, głodu, zimna, jakie go spotkało, nigdy nie poddał się, nie tracił nadziei na wolność, na powrót do domu, do bliskich. A odwagi dodawała mu ogromna tęsknota za matką i domem. Trzeba mieć nie lada hart ducha i samozaparcia, by przetrwać ten czas. Nie jestem pewna, czy sama byłabym gotowa na taką walkę. W tym miejscu na uwagę zasługuje również pięknie pokazana rozwijająca się szczera przyjaźń pomiędzy chłopcami. 

"Wrócę do domu, do mamy. Ucieknę i tyle mnie będziecie widzieli, dranie. Nie będę na was robił - mówiłem sobie w myślach."

To niewielka objętościowo lektura, ale bardzo sugestywna, wyzwalająca mnóstwo emocji, uczuć i wzruszeń. Skłania do wielu głębokich refleksji i przemyśleń nad naturą ludzką, nad tym, do czego zdolny jest człowiek, by zrealizować swoje chore plany. Trudno oderwać się od książki nie tylko ze względu na poruszaną tematykę, przystępny język, jakim została napisana, ale przede wszystkim na autentyczność tej historii. Czytając, cały czas czułam jakbym była naocznym świadkiem tego wszystkiego. Pierwszoplanowa narracja tylko potęguje ten efekt, a główny bohater staje się nam bardzo bliski.  

"Odwróciła się do mnie twarzą, widać było, że nie rozpoznała przybysza." 

Piekła, jakim była II wojna światowa nie można zapomnieć. Te straszne wydarzenia, które miały miejsce dziesiątki lat temu... Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie przez co musieli przechodzić ci ludzie. Nie potrafię zrozumieć tego, jak człowiek może drugiemu człowiekowi wyrządzać taką krzywdę? Czy 12-letni chłopiec powinien mierzyć się z tak okrutnym życiem, tak poważnymi, dorosłymi decyzjami? Dzisiejsze dzieci w większości, na całe szczęście żyją beztrosko i oby nigdy nie musiały być uczestnikami ani świadkami wojny. 

"Przybysz" to oparty na prawdziwych wydarzeniach obraz okrucieństwa II wojny światowej, gdzie zaciera się granica między dobrem a złem. Niech będzie przestrogą  i świadectwem prawdy tamtych czasów. Polecam!


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi i Wydawnictwu Novae Res