Strony

piątek, 16 marca 2018

Małe tęsknoty. Pragnienia Elżbiety - Aneta Krasińska


Tytuł: Pragnienia Elżbiety
Cykl: Małe tęsknoty (tom 2)
Autor: Aneta Krasińska
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 288
Ocena: 10/10


Cieszy mnie to, iż bez konieczności czekania mogłam od razu poznać dalsze losy bohaterek. Zakończenie "Marzeń Kaliny" było dla mnie wstrząsające, dlatego czym prędzej zabrałam się za kontynuację. To, co czekało na mnie tym razem... przerosło moje najśmielsze oczekiwania.

W tej części spotykamy znane już nam bohaterki: Kalinę, Elżbietę i Lenę. Pewnego dnia przewrotny los przypadkowo splótł ze sobą ich losy i wywrócił ich życie do góry nogami. Każda na własną rękę usiłuje się pozbierać i rozliczyć z demonami przeszłości. Elżbieta po wypadku zapada w śpiączkę i choć nie ma z nią kontaktu, ona sama odbywa podróż w przeszłość, do wydarzeń z młodości, które położyły się cieniem na całym jej życiu. Kalina traci dziecko i dręczona wyrzutami sumienia nie jest w stanie wrócić do pracy, która do tej pory dawała jej mnóstwo satysfakcji. Dodatkowo żyje w ciągłym lęku, że trafi do więzienia za spowodowanie wypadku. Lena, najmłodsza z bohaterek, wciąż ma problemy z budowaniem relacji. Nie znajduje wspólnego języka z rówieśnikami, nie lubi chodzić do szkoły. Kiedy spotyka dużo starszego od siebie Adama, przez chwilę wierzy, że teraz wszystko w jej życiu się zmieni. Niestety, ten związek zwiastuje wyłącznie kłopoty… Czy kobiety będą umiały stawić czoło przeciwnościom i pierwszy raz w życiu powiedzieć, że są szczęśliwe? Czy poradzą sobie ze skutkami wypadku drogowego w wyniku, którego wszystkie zostały ofiarami?

Nasze bohaterki nic nie straciły na swojej wyrazistości. Nadal sprawiają wrażenie rzeczywistych. Wraz z nimi przeżywamy wszystko to, co je spotyka. Ogrom cierpienia, bólu i smutku, z jakimi muszą się zmierzyć są jeszcze większe niż w pierwszej części. Mogę powiedzieć, że tam to był dopiero jego zalążek. Czy los, przeznaczenie, jedna chwila, która łączy trzy kobiety sprawi, że wzajemnie sobie pomogą? Podobno nic nie dzieje się bez przyczyny... Oczywiście nie brak żywych emocji, które towarzyszą nam od pierwszej do ostatniej strony. Zakończenie ponownie mnie zaskoczyło, ale zgoła inaczej. Z niecierpliwością będę wyczekiwała kontynuacji losów bohaterek.

"- Choć na co dzień żyjemy wokół siebie, to zazwyczaj wiemy o osobie tylko tyle, na ile inni nam pozwolą (...)"



Aneta Krasińska nic nie koloryzuje, pokazuje rzeczywistość taką jaka jest. W życiu nie zawsze jest kolorowo, częściej otacza nas zwykła szarość. Ważne jest jednak to, by w tej szarości nie pozostawać długo, otworzyć się na drugiego człowieka, na jego pomocną dłoń. Autorka poprzez opowiedzianą historię zmusza nas niejako do zastanowienia się naszymi wyborami. Przypomina, że jedna decyzja może mieć niebagatelny wpływ nie tylko na nasze życie, ale i zupełnie obcych nam ludzi. Pod wpływem emocji zdarza się nam podejmować decyzje, których z czasem żałujemy. Nie możemy przewidzieć wszystkich konsekwencji naszych działań. Zdarza się, że dopiero po fakcie jesteśmy w stanie racjonalnie ocenić sytuację.

"Zbyt długo tłumiła własne potrzeby. Kiedyś bała się marzyć, by nie poczuć, jak wiele straciła. Teraz wreszcie miała odwagę, by przyznać się do tego, że zamiast walki wybrała przegraną."

"Pragnienia Elżbiety" to powieść przepełniona cierpieniem, bólem i smutkiem o trudnych relacjach międzyludzkich, o nieufności wobec drugiego człowieka, potrzebie miłości i bliskości, dająca nadzieję na lepsze jutro, jednocześnie skłaniająca do refleksji oraz zmiany podejścia do wielu spraw. Polecam, nie będziecie zawiedzeni!





Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Replika


5 komentarzy:

  1. Możliwe, że przeczytam :) Chociaż mój stosik ciągle rośnie, a mało z niego ubywa :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod Twoją recenzją w 100%.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sięgnę, sięgnę, jak tylko znajdę czas, to dotrę i do tej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że książka zaskakuje i daje do myślenia. Takie było moje założenie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)