sobota, 27 kwietnia 2024

Zniszcz mnie jeszcze raz - B.A. Feder

 

Tytuł: Zniszcz mnie jeszcze raz 
Autor: B.A. Feder
Wydawnictwo: FALA
Liczba stron: 480
Ocena: 9/10

Zakazane uczucie i dwa poturbowane serca, które nigdy nie powinny się pokochać. Czy dostaną swoją szansę, nawet jeśli zniknie nadzieja?

Osiemnastoletnia Léa jest przyzwyczajona do autorytarnego stylu wychowania i wojskowej musztry. Nic więc dziwnego, że doskonale radzi sobie w akademii baletowej, w której panuje zacięta rywalizacja, a uczniowie codziennie poddawani są surowej ocenie.

Léa ma tylko dwa cele: zdać ostatnie egzaminy, a następnie dostać się do prestiżowego zespołu baletowego w San Francisco. Rodzice nie akceptują wyboru jej życiowej ścieżki, jednak Léa może liczyć na wsparcie Cédrica– nauczyciela tańca nowoczesnego, który dostrzega w uczennicy kogoś więcej niż tylko przyszłą primabalerinę. Zafascynowana o siedem lat starszym mężczyzną, Léa coraz bardziej się do niego zbliża.

Niespodziewane sploty pechowych okoliczności brutalnie rujnują jednak plany Léi. Do osamotnionej, załamanej baletnicy pomocną dłoń wyciąga Cédric. Czy niespętani przez wcześniejsze zależności dadzą sobie szansę na miłość? Co się stanie, jeśli zabraknie nadziei na lepsze jutro?

Paryż, motyw baletu, nauczyciel i uczennica, zakazane uczucie, różnica wieku, toksyczna rodzina - czyż te motywy nie zachęcają do sięgnięcia po tę książkę? 

Ach ten Cedric... facet ideał. Zawsze wiedzący co powiedzieć, jak się zachować. Źle traktowany przez własną matkę, nie poddał się, zawalczył o swoje szczęście. Z kolei Lea to jego zupełne przeciwieństwo. Pogubiona, bezbronna, delikatna, zniszczona przez rodziców młoda kobieta. I może te podobne przeżycia sprawiły, że tak się rozumieli. Zwykle w książkach spotykamy się z tym, że bohaterowie nie potrafią ze sobą szczerze rozmawiać. Tu jest zgoła inaczej. I to było bardzo fajne i budujące. I jakże oni z Cedricem do siebie pasowali! Bardzo podobało mi się tempo rozwoju ich relacji. Chwila, kiedy serce dziewczyny zaczęło mocniej bić do chłopaka... coś pięknego. I to wyczekiwanie czytelnika na pierwszy dotyk, pierwszy pocałunek... Wspaniale czytało się o miłości tak czystej, nakierowanej na dobro, troskę drugiej osoby, nawet kosztem siebie. To jedna z najbardziej romantycznych książek, jakie dane mi było przeczytać. 

"Schowałam dłonie pod stołem i z całej siły zacisnęłam je w pięści. W moim wnętrzu złość toczyła zaciętą bitwę z żalem. Nie byłam pewna, które z nich tym razem zwycięży. Prawdę powiedziawszy, wolałam, aby wygrała złość, bo ona przynajmniej aż tak nie bolała."

Moją szczególną uwagę zwróciły relacje rodzinne. Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy widzą tylko swój czubek nosa ani tego, jak można krzywdzić własne dziecko. Tu pojawia się kwestia zdrowia psychicznego i potrzeby wsparcia, której nie należy się wstydzić. Pojawia się też egoizm, intryga, zemsta. Ale oprócz negatywnych postaci są i ci pozytywni, dobrzy. Wspaniale została nakreślona prawdziwa przyjaźń i szczere uczucia.

"Rodzinę tworzą ludzie, którzy sprawiają, że masz dla kogo żyć, codziennie wstawać rano z łóżka, a po pracy masz dla kogo wracać do domu i - co ważniejsze - naprawdę chcesz do tego domu wrócić."

B.A. Feder świetnie przedstawiła wątek tego, jak wygląda życie w szkole baletowej, od panujących tam surowych zasad, poprzez niezdrową rywalizację, po wredne koleżanki. Dołóżmy do tego wygórowane wymagania rodziców i to, co miało być dla nas spełnieniem marzeń, staje się piekłem, przez co tracimy poczucie własnej wartości. Pamiętajmy, że nie musimy być perfekcyjni, idealni. Kochać powinno się bezwarunkowo, a nie za osiągnięcia.

"Zniszcz mnie jeszcze raz" to piękna, wzruszająca, chwytająca za serce historia o tym, jak ważne są nasze marzenia i pasja, o tym, żeby nigdy się nie poddawać. To obraz tego, jak nigdy nie powinny wyglądać relacje rodzicielskie. To powieść, która łamie serce, ale i je skleja na nowo. Poznajcie siłę miłości!




wtorek, 23 kwietnia 2024

Negocjatorzy policyjni. Zawsze chodzi o życie - Radomir Wit

 

Tytuł: Negocjatorzy policyjni. Zawsze chodzi o życie
Autor: Radomir Wit
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 216
Ocena: 9/10

Na oczach żony momentalnie stawał się innym człowiekiem: odbierał połączenie i z miejsca zaczynał dzwonić dalej, kompletował zespół. Ku zdziwieniu gości potrafił opuścić własną imprezę, zanim jeszcze się na dobre rozpoczęła. Niczego nie tłumaczył, nie wyjaśniał. Wiedział, że liczy się każda minuta; że czas nie jest sprzymierzeńcem. Wracał niekiedy po kilku godzinach, innym razem po kilku dniach, podczas akcji nie było z nim żadnego kontaktu.
Pomagał wtedy innym zawrócić z krawędzi otchłani, wyciągał rękę, szukał sposobu, by nawiązać nić porozumienia z kimś, kto znalazł się w kryzysowej sytuacji. Ryzykował życie, negocjując z porywaczami czy próbując powstrzymać mordującego na oślep strażnika więziennego i przekonać go, by się poddał.

Życie Krzysztofa Balcera to negocjacje. To setki uratowanych istnień – historii, które mimo dramatycznych okoliczności dobrze się zakończyły. To nieustanna walka z czasem, biurokracją i przeciwnościami losu. Walka, w której stawka była najwyższa z możliwych – zdrowie i życie człowieka.
Kto pomagał, a kto przeszkadzał? Jak pomagać, żeby nie przeszkadzać? Jak wygląda życie negocjatorów policyjnych i kto nie nadaje się do tej pracy? Ile ryzykują? Jak ścigają się z czasem? Czy po wszystkim zdarza im się płakać? Czy obrazy uratowanych osób przechowują w pamięci, czy przeciwnie, starają się je wymazać?

Krzysztof Balcer to główny bohater tej książki. Dzięki niemu poznajemy funkcjonowanie świata negocjatorów. Zastanawialiście się jak wygląda dzień negocjatora? Kim jest? Ile ryzykuje? Gdy przeczytacie wszystkie zawarte na kartach książki historie, dojdziecie do wniosku, że nie ma jednego schematu, jednej metody działania. Ale łączy ich jedno: poświęcili całe swoje życie, by pomagać. Często kosztem rodziny. Tu pojawia się cena, jaką płacą oni sami i ich bliscy. To wyrzeczenia na wielu płaszczyznach. Gdy negocjator dostaje telefon, liczy się każda minuta, bo stawką jest życie. Tu nie ma czasu na myślenie, trzeba działać. To przysłowiowy wyścig z czasem. To umiejętność rozpracowywania najbardziej skomplikowanych sytuacji. Od protestów, manifestacji, porwania, uprowadzenia, po samobójstwa. Jak z całą tą sytuacją radzi sobie rodzina? O tym jakie są blaski i cenie takiego życia przeczytacie w książce. 

"Dowódca ma w jednej ręce młotek, a w drugiej kombinerki. Kombinerki to negocjatorzy, młot to pododdział antyterrorystyczny. Zaczynamy od kombinerek i próbujemy pokojowo, bez użycia siły, opanować sytuację. Dopiero potem w ruch idzie młotek."

Radomir Wit według mnie rzucił inne światło na pracę negocjatorów policyjnych. Poznajemy przeróżne historie. Jedne wywołują łzy wzruszenia, inne powodują zdziwienie, podziw, a jeszcze inne delikatny uśmiech. Ale to, co odczuje czytelnik, nijak ma się do tego, z czym na co dzień musi mierzyć się negocjator. Najpierw trzeba by wejść w skórę takiej osoby. A przecież nie każdy nadaje się do tej profesji. To duże wyzwanie pod względem emocjonalnym. Autor postawił swoim rozmówcom takie pytania, jakie sama chciałabym zadać.

"Mają prawo do ludzkich rekcji. Mogą płakać, wzruszać się, cieszyć czy smucić. Mogą mieć na koncie dziesiątki interwencji i żyć w przekonaniu, że nic ich nie złamie. Aż dochodzi do akcji, kiedy uruchamiają się w nich nieznane do tej pory emocje."

"Negocjatorzy policyjni. Zawsze chodzi o życie" to lektura, z której wyłania się obraz potrzeby zmian systemowych. To książka o ludziach, którzy są bardzo potrzebni, a tak mało dostrzegani i doceniani. Szczególnie w dobie kryzysu zdrowia psychicznego. Jak wygląda skuteczna walka o życie człowieka i jak bardzo bywa nieprzewidywalna? Sprawdźcie, jak ważna jest praca negocjatora. 


We współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka


poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Szczęście ma smak szarlotki - Weronika Psiuk

 

Tytuł: Szczęście ma smak szarlotki 
Autor: Weronika Psiuk
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10

Mira – nauczycielka i matka siedmioletniej Marianny orientuje się, że do jej trzydziestych urodzin brakuje zaledwie pół roku. Decyduje się wykorzystać ten czas na wprowadzenie w swoim życiu pewnych zmian. Postanawia sporządzić listę rzeczy, które chciałaby zrobić, zanim przekroczy tę magiczną granicę wieku. W realizacji planów pomagają jej wiecznie roześmiana przyjaciółka Łucja i opiekuńczy rodzice. Robią wszystko, co w ich mocy, by wspierać Mirkę w jej zaskakujących decyzjach. Wszystko jednak zmienia jedno przypadkowe spotkanie z tajemniczym kelnerem… Czy Mira odnajdzie nowy cel w swoim życiu? Jak wiele razy będzie jej próbował w tym przeszkadzać Jacek – były partner i ojciec Mani? I wreszcie – czy między pieczeniem ciastek a przygotowywaniem słodkiego kremu można odnaleźć prawdziwą miłość?

"Szczęście ma smak szarlotki"... czy w tym smacznym wypieku można upatrywać szczęścia? Czy na realizację marzeń i prawdziwą miłość nigdy nie jest za późno?

Chyba większość z nas zbliżając się do jakiejś okrągłej daty urodzin, robi swego rodzaju podsumowania. Tworzy listę rzeczy, które chciałby jeszcze zrealizować, zmienić itp. Tak jest w przypadku naszej bohaterki Miry. Czy jej plany dojdą do skutku, kiedy w jej życiu pojawi się Filip? I co z byłym partnerem Jackiem, który nie będzie dawał kobiecie spokoju? Swoją drogą strasznie irytowało mnie jego zachowanie.

"Może jednak warto, na krok przed trzydziestką, sprawdzić, o co mi właściwie chodzi, i wzorem absurdalnych artykułów spisać rzeczy, których do tej pory nie udało mi się zrobić?"

Ogólnie książka wypada dobrze, ale stałe podkreślanie, że po trzydziestce człowiek jest już stary to mocne nagięcie. Mimo tego, że jestem starsza niż Mira, absolutnie staro się nie czuję. I pewnie większość z Was również może to o sobie powiedzieć, prawda? Bo wiek to stan ducha. Metryka nie ma tu nic do rzeczy.

Jest to jedna z tych książek, która czyta się niemal sama. Napisana lekkim językiem, ale jednocześnie niepozbawiona momentów, które budzą niepokój. Znajdziemy w niej kilka poważniejszych tematów, na które warto zwrócić uwagę. To samotne rodzicielstwo, niesatysfakcjonująca praca, profilaktyka zdrowotna, dopalacze, zaufanie czy klasowe wyśmiewanie. Kłamstwa, intrygi, manipulacje i chęć zemsty też się pojawią. Niby historia od samego początku wydaje się być przewidywalna, to ostatecznie Weronice Psiuk udało się mnie zaskoczyć finałem, który szeroko otwiera furtkę do kontynuacji.

"Nie mam pojęcia, co się stało z tą Mirką, która każdy dzień w pracy zaczynała z setką pomysłów i z werwą wchodziła na każdą lekcję. Radość i entuzjazm ustąpiły miejsca znudzeniu i zniecierpliwieniu. Zdecydowanie miałam dość."

"Szczęście ma smak szarlotki" to lekka, utrzymana w romantycznym klimacie powieść o szukaniu szczęścia i realizacji marzeń. Były partner czy nowy mężczyzna? Czy Mira odnajdzie prawdziwe szczęście? Sprawdźcie! Podczas lektury nie zapomnijcie o kawałku szarlotki lub drożdżówki.


We współpracy z Wydawnictwem Muza


sobota, 20 kwietnia 2024

Bądź moją gwiazdą - Anna Szafrańska

 

Tytuł: Bądź moją gwiazdą 
Cykl: Besties forever (tom 1)
Autor: Anna Szafrańska 
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 320
Ocena: 9/10

Życie siedemnastoletniej Antoniny kręci się wokół nauki. Wymagający rodzice oczekują, że dziewczyna dostanie się na medycynę. Tylko że przejęcie ich prywatnej kliniki to wcale nie jest szczyt marzeń Tośki.

Ona chciałaby w końcu się zakochać. Za namową przyjaciółki instaluje aplikację randkową Time2Love. Wkrótce dostaje wiadomość od 01greenapple01. Pod tym nickiem kryje się Patryk. Nastolatka świetnie się z nim dogaduje.

Pewnego dnia dziewczyna zostawia w autobusie zeszyt. Oddaje jej go obłędnie przystojny Wiktor Markos – aktor grający w jej ulubionym serialu. Kiedy proponuje jej spotkanie, Tosia nie może uwierzyć w swoje szczęście. Chłopak stawia tylko jeden warunek: ich randki muszą być utrzymane w tajemnicy.

Kto zdobędzie serce dziewczyny: tajemniczy nieznajomy z apki czy crash wielu nastolatek?

"Bądź moją gwiazdą" jest pierwszym tomem serii Besties forever. W młodzieżówkach zwykle brak ukazania w przystępny, zgodny z wiekiem tego, jak powinien wyglądać zdrowy związek, relacje i zachowanie. A ta książka to wszystko posiada. Bez problemu więc mogą po nią sięgać dużo młodsi czytelnicy.

Bardzo polubiłam Antosię. Rozumiałam jej nierozważne zachowanie i decyzje, gdyż jest jeszcze młoda, dopiero dojrzewa, zdobywa doświadczenie i musi popełnić kilka błędów, by wiedzieć, co jest dobre, a co złe. Dziewczyna sporo czasu poświeca nauce, ma duże ambicje. Ale czy te ambicje nie są czasem jej rodziców? Co z jej marzeniami i talentem (bo takowy posiada)? Czy pierwszy raz w życiu postawi się rodzicom? A może będą ją wspierać?

"- A jakie ty możesz mieć problemy, dziecko? (...) 
- Możesz przestać mnie bagatelizować! (...) Ja żyję! Oddycham! Mam uczucia! I nie jestem tak drętwa jak wy!"

To historia, w której męski bohater zakochuje się pierwszy. Mamy tu także motyw drugiej szansy i ukrytej tożsamości. I zaufanie... Myślę, że dla każdego z nas to bardzo ważny aspekt w związku. W relacji Antosi i Wiktora go zabrakło. Ale tego też trzeba się nauczyć. 

To, w jaki sposób Anna Szafrańska przedstawiła nastoletnią przyjaźń... Po prostu kradnie to nasze serca. Za sprawą trzech zwariowanych dziewczyn: Tosi, Leny i Mai bawiłam się wyśmienicie. Ich uwielbienie do serialu Starshine i aktora Wiktora Markosa udzieliło się i mnie.

"A czy to nie jest normalne, że przyjaciele są ze sobą zarówno w tych dobrych, jak i w tych złych momentach? 
- Dopiero się uczę, co to znaczy "normalnie"? A raczej mam wrażenie, że dzięki tobie odkrywam to na nowo.
- To chyba za dużo powiedziane. Co ja niby 
takiego zrobiłam?
- Jesteś, Antosia. Po prostu jesteś."

W dzisiejszych czasach takie wątki jak czat w aplikacji randkowej dla młodego czytelnika ma funkcję edukacyjną. Nigdy bowiem nie wiemy, kto może znajdować się po drugiej stronie ekranu. Czy mówi o sobie prawdę? Czy nie chce nas skrzywdzić? A Patryk potrafi czarować. Jeśli ja, dorosła kobieta byłam pod jego urokiem, to co dopiero taka nastolatka jak główna bohaterka? Tak łatwo jest dać się nabrać na piękne słowa... Ale jak to się skończy dla samej Tośki? 

Zabawna, lekka, urocza - taka powinna być powieść młodzieżowa. "Bądź moją gwiazdą" sprawia, że wracamy pamięcią do naszych pierwszych zauroczeń, miłości i przyjaźni. To książka o dorastaniu, poszukiwaniu siebie, walce o swoją przyszłość. To jedna z tych książek, które pokazują właściwe wzorce, jakimi powinni kierować się nastolatkowie. Rozmowa i wzajemny szacunek przede wszystkim. Polecam ogromnie!


We współpracy z Wydawnictwem Pascal


poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Złe dziecko - Camilla Way [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Złe dziecko 
Autor: Camilla Way
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 360
Ocena: 9/10

Kiedy Beth znalazła odciętą główkę swojego ukochanego kanarka, od razu wiedziała. Pokazała otoczony strużką krwi łebek swojej pięcioletniej córce. Na widok błysku zadowolenia w jej oczach i z trudem ukrywanego uśmiechu Beth przeszył lodowaty dreszcz.
Wiedziała, że Hannah jest trudnym dzieckiem. Nie przypuszczała, że aż tak. Odrywała lalkom kończyny. Zrzuciła młodszego brata ze schodów. Beth codziennie umierała ze strachu, do czego jeszcze jej córeczka może być zdolna.
Ale Beth i jej mąż Doug mieli związane ręce. Od kiedy Hannah odkryła ich mroczne sekrety, mogli ją tylko z niemym przerażeniem obserwować. Z każdym dniem bali się coraz bardziej uśpionego w dziewczynce zła. Bo Hannah tylko czekała, aż będzie na tyle duża, żeby jej cios naprawdę zabolał.

Camilla Way nakreśliła dwie historie rodzin i dwie przestrzenie czasowe, które tylko na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego. Jednak wraz z upływem stron wszystko zaczyna sklejać się w spójną całość. Po drodze staramy się łączyć podrzucane przez autorkę tropy, ale nie ma tak lekko, bowiem gdy wydaje się nam, że już jesteśmy blisko rozwiązania... następuje kolejny zwrot akcji. Zostajemy wyprowadzeni w przysłowiowe pole. Zakończenie zaś totalnie zaskakuje.

"(...) o jej intelekt nigdy się nie martwiłam - ale rzadko zauważałam emocje. Nigdy niczego nie czułam z jej strony. Choć szczodrze okazywałam jej miłość, nie potrafiłam do niej dotrzeć. Tylko ślizgałem się po jej powierzchni jak woda po ceracie."

Warto zwrócić uwagę na ukazanie warstwy psychologicznej. Zwłaszcza w kontekście tytułowej postaci. Jest nią dziecko ze socjopatycznymi skłonnościami. Empatia, wyrzuty sumienia? Próżno ich tu szukać. Za to manipulacja i okrucieństwo już tak. Jak to jest bać się własnego dziecka? Już sama tego świadomość przeraża, prawda? Czy dziecko może być złe? Zwykle oczywistym jest, że nikt nie rodzi się złym. Ale czy aby na pewno? Jak było w przypadku Hannah?

"Z każdym dniem bali się coraz bardziej uśpionego w dziewczynce zła. Bo Hannah tylko czekała, aż będzie na tyle duża, żeby jej cios naprawdę zabolał."

Świetnie i interesująco została przedstawiona złożoność i kruchość relacji międzyludzkich. Widzimy również, do czego są w stanie posunąć się bohaterowie, by osiągnąć swoje cele. Każdy ma coś za uszami, jakieś kłamstwa, tajemnice, które skrzętnie przez lata skrywa. Jednak prawda zwykle wychodzi na jaw. Co wtedy? Czy było warto? Jakie będą musieli ponieść konsekwencje? No i jeszcze to obsesyjne pragnienie zemsty...

Emocje są ogromne. Dodam, że bardzo skrajne. Nie tylko w samych bohaterach, ale i w czytelniku. Współczucie, smutek, gniew, żal, rozpacz, niepokój, przerażenie, radość - to tylko część z nich.

"Złe dziecko" to owiany mrocznym klimatem i atmosferą grozy thriller psychologiczny, który zaskakuje, trzyma w napięciu, boleśnie wgniata w fotel. Czytajcie, nie pożałujecie!



We współpracy z Wydawnictwem Znak



piątek, 12 kwietnia 2024

Desire - Nana Bekher



Tytuł: Desire
Cykl: Love&Wine (tom 3)
Autor: Nana Bekher
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 368
Ocena: 9/10

Zakazany romans, sekrety z przeszłości i urokliwy pensjonat z winnicą.

Po przyjeździe do Redwood Seila dowiaduje się, że Leo złożył pozew o rozwód. Chociaż od dawna mieli kryzys, kobieta bardzo to przeżywa. Dużym wsparciem w trudnych chwilach okazuje się dla niej Ryan, jeden z pracowników rancza. Chłopak od dawna jest zafascynowany Seilą, a i ona ma do niego słabość…

Problem w tym, że starsza o osiem lat Seila ciągle jest mężatką, a Ryan ma dziewczynę. Poza tym on niedługo wraca na studia do Portland, a ona do pracy do Nowego Jorku. Dodatkowo okazuje się, że przelotny romans sprzed lat może znacząco wpłynąć na ich dalszą znajomość.

Czy obezwładniające pożądanie okaże się silniejsze niż rozsądek? Czy relacja tych dwojga ma szansę się rozwinąć?

"Desire" jest trzecim tomem cyklu Love&Wine. Nawet nie wiecie, z jaką przyjemnością wróciłam do Redwood i sielanki rancza. Ale żeby nie było tak łatwo, sporo się wydarzy, nie będziemy pewni co do losów bohaterów. Zwłaszcza że pod koniec doznamy niemałego szoku. Romantyzm zostanie zastąpiony chwilami pełnymi dramatyzmu i bólu. 

"Czasami, mimo rozsądku, serce mocno pamiętało i wciąż szybciej było przy tej jednej, jedynej osobie."

Czy znane porzekadło, że stara miłość nie rdzewieje i tym razem się sprawdzi? Zakazane uczucie, różnica wieku, gdzie to ona jest starsza, problemy małżeńskie, rozstania, wsparcie w trudnych chwilach czy skutki błędów z przeszłości to główne motywy książki. Nana Bekher w tej historii wskazuje, jak ważne jest wybaczenie. Nie zawsze takie proste, ale oczyszczające i pozwalające na dalsze spokojne życie. Równie istotna jest szczera rozmowa. Domysły i niepewność potrafią zniszczyć związek.

"Chciałem dać jej wszystko, by tylko zobaczyć uśmiech na jej twarzy. Chciałem sprawić, by była szczęśliwa, czuła się pożądana, doceniana. Zdawałem sobie sprawę, że była przygnębiona rozwodem, ale to silna kobieta i przejdzie przez to, a ja będę przy niej."

Kolejny raz moją ciekawość wzbudzała winnica i pensjonat. Tak jak Callie i Grant wprowadzili w życie swoje pomysły odziedziczonej posiadłości, tak i Seila wciąga się w to, by mieć swój wkład w jej rozwój. Autorka nie zapomniała również o tym, byśmy mogli sprawdzić, co słychać u dwóch poprzednich par.

Oczywiście, jak przystało na erotyk, nie zabrakło zmysłowych, pobudzających wyobraźnię scen erotycznych. Świetnie oddawały uczucia między bohaterami. 

"(...) też zasługiwałam na to, by być szczęśliwa, nawet jeśli to ma potrwać tylko parę chwil."

"Desire" to zabawny, zaskakujący, porywający i pełen emocji romans, w którym prym wiodą tajemnice, sekrety, ból, cierpienie, namiętność i pożądanie Pozwólcie, by ta historia oplotła Was niczym winogronowe pnącza. Urokliwy pensjonat z winnicą czekają!




We współpracy z Wydawnictwem Pascal



wtorek, 9 kwietnia 2024

Alexander - Kinga Litkowiec



Tytuł: Aleksander
Cykl: Blakemore Family (tom 5)
Autor: Kinga Litkowiec 
Wydawnictwo: Black Rose
Liczba stron: 320
Ocen: 10/10

Alexander Blakemore dostaje to, o czym od zawsze marzył – władzę po ojcu. Szybko jednak okazuje się, że nie jest na nią gotów. Nie tak wyobrażał sobie przyszłość, lecz nie zamierza się wycofać. Jest przekonany, że za jego panowania wiele zmieni się na lepsze, i robi wszystko, by tego dokonać. Nie wie jednak, że za rogiem czai się kolejny wróg.

Nowojorscy policjanci od lat próbują udowodnić winy Blakemore’om, ale jeszcze nigdy nie byli temu choćby bliscy. Aż do teraz… Z pomocą ambitnej funkcjonariuszki po raz pierwszy mogą zamknąć całą rodzinę. Pytanie tylko: czy Zoe spisze się w roli podwójnej agentki?
Alexander z pewnością nie jest jak jego ojciec, a to komplikuje zadanie.

"Alexander" jest piątym tomem serii mafijnej Blakemore Family, który ostatecznie liczył będzie osiem. Jeśli nie znacie pierwszej części, musicie nadrobić, ponieważ są ze sobą ściśle powiązane. Jednocześnie kolejny raz jestem zaskoczona tym, że można napisać tak bardzo różne, a przy tym tak samo angażujące poszczególne części.

Poznajemy kolejnego z braci szalonej "rodzinki" Blakmore. Alexander wpuści do swojego domu... wroga! Jest nią tajna agentka Zoe. Piękna, bystra, odważna, ryzykująca swoim życiem kobieta. On, taki inteligentny, ostrożny, nieufny wobec obcych, sprytny, przebiegły, zawsze dwa kroki przed policją, teraz ma tak łatwo wpaść? On i cała rodzina? Co się stanie, gdy w grę zaczną wchodzić uczucia? Czy dalej będą dla siebie wrogami? Wobec kogo Zoe będzie lojalna - policji czy Alexandra? A może jest jeszcze inny zdrajca... który tylko czyha, aż któreś z "rodzinki" popełni błąd, a on zaatakuje?

"To był ten dzień. Dzień, w którym miałam ponownie zaryzykować. Bałam się, ale czułam, że dam radę. Musiałam tylko przestać wpadać w popłoch za każdym razem, gdy robiło się gorąco."

Kinga Litkowiec odkrywa przed nami jeszcze więcej na temat panujących struktur i układów rodziny Blakemore oraz bohaterów tej serii. To niezwykle silne i wyraziste postaci, zarówno męskie, jak i kobiece sylwetki. Autorka zadbała o to, by ukazać, jak silna więź łączy braci ze sobą, jak i z matką. Są dla siebie wsparciem i pomocą.

Akcja jest dynamiczna i zawiła. Nic nie jest ani pewne, ani oczywiste. I to jeszcze bardziej podsyca naszą ciekawość, jak to wszystko się skończy. A dzieje się dużo, pojawiają się nielegalne interesy, układy, mafijne porachunki, brutalność, jest niebezpiecznie, intrygująco i zaskakująco. Tajemnice, sekrety, spiski, kłamstwa, bezwzględność i strach to codzienność bohaterów. Poza tym coraz bardziej zaciera się granica pomiędzy dobrem a złem. Ta kwestia nabiera zupełnie innego znaczenia.

"Mogliśmy być postrzegani przez ludzi jako potwory, ale żaden z nas nie dopuściłby się takich czynów. Mieliśmy swój honor i granice, których za żadną cenę byśmy nie przekroczyli."

"Alexander" to pełen emocji romans mafijny o rodzinie, lojalności, zaufaniu, zazdrości, zemście oraz niebezpiecznej grze pozorów. Czy agentka Zoe zrealizuje powierzone jej zadanie? Jakie konsekwencje przyniesie działanie na dwa fronty? Jaką cenę trzeba będzie zapłacić za wybory? Sprawdźcie!




We współpracy z Wydawnictwem Black Rose