Tytuł: Zadziorna baronówna
Cykl: W dolinie Narwi (tom 1)
Autor: Urszula Gajdowska
Wydawnictwo: Szara Godzina
Ilość stron: 400
Ocena: 8/10
Wśród szlachcianek dwudziestopięcioletnia baronówna Sabina Ostrowska uchodzi za podstarzałą ekscentryczkę… wręcz czarną owcę. W powszechnej opinii Bóg pokarał ją inteligencją, kąśliwym językiem i żywym temperamentem. Poza tym (o zgrozo!) nie posiada męża, a nawet nie zamierza słuchać o żadnym kawalerze.
Sabinę śmiertelnie nudzi salonowe życie. Kryminalne śledztwa, które w kręgach arystokracji prowadzi jej ojciec, to co innego. Wprawdzie niebezpieczne przygody nie są dla panien z dobrych domów, ale ciotka Gertruda widzi w nich szansę na utemperowanie niesfornej bratanicy i wydanie jej za mąż. Baron Wiktor Godlewski wydaje się kandydatem wręcz idealnym…
Czy ten podstępny plan się powiedzie?
Zadziorna baronówna to pierwszy tom cyklu obyczajowo-historycznego W dolinie Narwi, którego fabuła rozgrywa się na Podlasiu w pierwszej połowie XIX wieku.
"Zadziorna baronówna" jest pierwszym tomem cyklu W dolinie Narwi. Wiecie jak lubię romanse historyczne, dlatego brak mi tego gatunku u polskich autorów z akcją osadzoną w naszym kraju. Tym bardziej cieszy mnie, iż autorka postanowiła zabrać nas na Podlasie do 1815 roku.
Można powiedzieć, że pierwsza połowa książki jest dość schematyczna, jednak wcale nie nudna. Główna bohaterka wydaje się być rozkapryszoną pannicą, ale w dalszej części powieści zyskuje w naszych oczach, a może i zmusza do zmiany zdania na jej temat. Poznajemy motywy jej zachowania. Zdecydowanie dziewczyna ma charakterek, spryt i przebiegłość. Sabina, jak na tamte czasy, wymyka się wszelkim zasadom, normom i ogólnie obowiązującym konwenansom społecznym. Rychłe wyjście za mąż, powicie dzieci, szukanie spełnienia w roli żony i matki to nie dla niej. Kobieta mówi co myśli, nie boi się odezwać w towarzystwie.
"Pruderia wbrew sobie to nie cnota, to grzech przeciw samemu sobie."
I mamy jeszcze barona Wiktora Godlewskiego, który podobnie jak Sabina nie zamierza żenić się ani dla majątku ani dla pozorów. Relacja tej dwójki od początku pełna będzie emocji, wzajemnego dogryzania sobie. Czy zatem jest szansa na coś więcej? Tego nie mogę Wam zdradzić.
"Z doświadczenia wiedział, że zbyt wczesne wyciąganie wniosków i towarzyszący temu zbytni entuzjazm po pierwszych odkryciach mogą nakręcać kolejne przypuszczenia podszyte emocjami, które niekoniecznie muszą być odzwierciedleniem rzeczywistości."
Urszula Gajdowska niewątpliwie posiada lekkość stylu, swobodę budowania plastycznych opisów, dzięki czemu bez problemu mogłam odnaleźć się w wykreowanym przez nią świecie.
Fabuła obfituje w mnóstwo intrygujących sytuacji i wydarzeń. Zagadka, intrygi, spiski, sekrety, tajemnice, pościgi, ucieczki, przebieranki (zwłaszcza jedna scena w karecie), subtelny wątek romansowy, zabawne dialogi oraz piękne tło doliny Narwii - wszystko to czyni lekturę, przy której spędzimy owocny czas.
Historia udowadnia, a wręcz popycha nas do tego, byśmy podążali za tym, co dyktuje nam serce lub rozum, żyli po swojemu, mieli odwagę mówić to, co myślimy, czasem zerwali kajdany konwenansów.
"Zadziorna baronówna" to lekki romans historyczny z elementami sensacji. Wzrusza, porusza, bawi - czego chcieć więcej? Czy zadziorną baronównę da się poskromić? - przekonajcie się sami.
Brzmi intrygująco. Postaram się w wolnej chwili mieć na uwadze tę książkę.
OdpowiedzUsuńPlanuję sięgnąć po tę książkę, ale nie jest to mój priorytet czytelniczy.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za romansami historycznymi, więc po prostu odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPiękna definicja pruderii.
OdpowiedzUsuńFajna recenzja. Podoba mi się ta powieść.
OdpowiedzUsuńLubię książki wydawnictwa Szara Godzina ;)
OdpowiedzUsuń