Strony

sobota, 20 listopada 2021

Złoty płatek śniegu - Krystyna Mirek

 

Tytuł: Złoty płatek śniegu 
Autor: Krystyna Mirek 
Wydawnictwo: Luna
Ilość stron: 352
Ocena: 9/10

W święta najważniejsza jest miłość. Każdy jej pragnie. Ale kiedy wreszcie się pojawia, potrafi nieźle namieszać.

Julka, zakochana nastolatka, wiezie do rodzinnego domu swojego chłopaka. Nikt się go nie spodziewa. Jej rodzice, przekonani, że wszystko wiedzą o ukochanej jedynaczce, nie zdają sobie sprawy, że za chwilę staną przed najważniejszym życiowym egzaminem. A prawda mocno ich zaskoczy.

Ciepły, charyzmatyczny dyrektor szkoły, próbuje wysłać zakochanej w nim samotnej mamie jasny sygnał, że nie odwzajemnia jej uczuć. Jednak im mocniej się stara, tym bardziej sprawy się komplikują. A uczucia nic sobie nie robią z dobrze poukładanych planów.

Jowita, Ignacy i Adam są przyjaciółmi z dzieciństwa. Kiedyś łączyła ich niezwykła więź. Ale kiedy dorośli, wszystko się skomplikowało. Sądzili jednak, że to zamknięty rozdział. Tymczasem powrót dawnego przyjaciela i wspólna organizacja świątecznego balu wywoła wiele wspomnień, a dawno zakopane tajemnice zaczną wychodzić na jaw.

Ci wszyscy ludzie spotkają się w te święta, a ich losy mocno się ze sobą splotą.

Czy w takich warunkach prawdziwa miłość ma jakiekolwiek szanse? Czy uda się uratować magię świąt?

"Złoty płatek śniegu" jest powieścią, która wdziera się w serce czytelnika i długo w nim pozostaje. Atmosfera jaką roztoczyła na kartach książki Krystyna Mirek pozwala poczuć, a wręcz zobaczyć prawdziwą białą, śnieżną zimę. 

Autorka stworzyła bohaterów, z którymi mogłabym z powodzeniem nawiązać bliskie więzi i relacje. Ich dylematy, rozterki, wahanie się w słuszności podjęcia trudnych decyzji udzieliły się również i mnie. Często są niezrozumiani przez najbliższych, w wyniku czego nie wierzą w lepsze jutro. 

"Życie nigdy nie jest doskonałe i nie będzie, na to nie ma co liczyć. Ale nie musi być idealne, żeby było piękne."

Chyba największą sympatię wzbudziła we mnie postać czterdziestoletniego, ciepłego dyrektora szkoły Adama. Aż żałuję, że nie było mi dane mieć takiego, gdy sama chodziłam do szkoły. To zdecydowanie człowiek z powołania i na właściwym miejscu. Mocno trzymałam za niego kciuki, bo jak nikt inny zasługiwał na to, by być szczęśliwym. Ale i jest też kilka innych postaci, które z miejsca zdobywają naszą sympatię. 

"Po raz pierwszy zaczęła się zastanawiać, czy jego cierpliwość jest niewyczrpana. Zawsze tak jej się wydawało. Ale im człowiek jest starszy, tym lepiej widzi, że wiele rzeczy w życiu nie jest dane na stałe. Zmieniają się. Czasem potrafią odchodzić znienacka."

Autorka niezwykle interesująco, barwnie, po prostu pięknie ukazała to, co łączy wszystkie postaci. Każda z nich została wrzucona w inny rodzaj miłości. Mamy tu miłość matczyną, ojcowską, dziecka do matki, niespełnioną, nastoletnią czy przyjacielską.

"Każda miłość ma swoje granice, których nie wolno przekraczać."

To historia o potrzebie bycia kochanym i zrozumianym. Szczególnie brak tych elementarnych uczuć odczuwamy w okresie okołoświątecznym. Problemy, z jakimi mierzą się bohaterowie nie należą do błahych. Nadopiekuńczość rodzicielska, nastoletnia ciąża, przedkładanie wartości pieniądza ponad miłość, przyjaźń, tajemnice z przeszłości, wspomnienia - to tylko część z tego, co tu spotkacie. 

Szczególnie moją uwagę przykuł wątek Julki i Karola. Niby bardzo młodzi, a jakby na przekór, to oni w przeciwieństwie do rodziców dziewczyny wykazali się większą dojrzałością i odwagą, by wziąć odpowiedzialność za podjęte decyzje i ich konsekwencje. I choćby ze względu na to warto, aby tę książkę przeczytali rodzice dorastających dzieci.

"Złoty płatek śniegu" otula ciepłem, wprowadza w nadchodzący zimowo-świąteczny klimat. To powieść, która rozgrzeje niejedno serce, zauroczy i wzruszy przedstawioną historią. Polecam gorąco!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Luna 

4 komentarze:

  1. Na razie czeka na mnie jeszcze inna książka tej autorki, ale tę również chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka dla mnie aktualnie nie na ten moment.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej podziękuję, ostatnio czytałam jedną książkę tej autorki i mnie baaaardzo rozczarowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zdjęcie. Też już się wciągam w świąteczny klimat. Czytam "Miłość na święta". Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)