Strony

środa, 7 lipca 2021

Więcej niż przyjaciel - Kristen Callihan [Premierowo]


Tytuł: Więcej niż przyjaciel 
Cykl: Game On (tom 2)
 Autor: Kristen Callihan 
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 352
Ocena: 8/10

Oboje mają żelazne zasady, których nigdy nie łamią. On – nie przyjaźni się z kobietami. Tylko z nimi sypia. Ona – nie sypia z przyjaciółmi. A już tym bardziej z pewnym seksownym futbolistą, który jest klientem jej ojca. Gdy jednak do głosu zaczyna dochodzić pożądanie, nagle wszystkie zasady przestają mieć znaczenie. „Więcej niż przyjaciel” Kristen Callihan to zabawna, pełna pożądania i namiętności opowieść o tym, jak przyjaźń przeradza się w miłość. 

Gwiazda futbolu Gray Grayson nie ma ochoty prowadzić różowego samochodu córki swojego agenta, ale potrzebuje jakiegoś środka transportu, a ona studiuje za granicą. I tak się właśnie tłumaczy, gdy dziewczyna pisze do niego zirytowana i obrazowo opisuje, co mu zrobi, jeśli rozbije jej ukochane auto. Inteligentna i urocza Ivy Mackenzie w mgnieniu oka staje się jego wirtualną przyjaciółką. A potem dziewczyna wraca do domu i wszystko bierze w łeb, bo Gray nie może przestać o niej myśleć...

Gray doprowadza Ivy do szału. To arogancki typ, który wygląda jak ucieleśnienie seksu, ale jest totalnie zakazany. Ivy ma złotą zasadę: nie spotykać się z klientami ojca. I coraz trudniej się do niej stosować, bo Gray, jak przystało na sportowca, nie zwykł się poddawać. Czy Grayowi uda się wyjść z friendzone i odnaleźć drogę do serca Ivy?

"Więcej niż przyjaciel" to drugi tom cyklu Game On. Pierwsza część, którą miałam okazję nie tak dawno czytać, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Podobnie było i tym razem. To nie jest tylko i wyłącznie zwykły romans, ale coś znacznie więcej. To powieść z wartościową fabułą i poruszanymi tematami.

Ostatnio kilka razy spotkałam się w książkach z wątkiem przyjaźni, której bohaterowie nie chcą stracić czy zaryzykować i zamienić jej na miłość. A muszę Wam powiedzieć, że między Ivy i Gray'em iskrzy, że ho ho. Jednak nie nastawiajcie się tylko i wyłącznie na sceny miłosnych uniesień. One są jakby na dalszym planie. Kristen Callihan obdarzyła bohaterów ciężkimi przeżyciami, wystawiła ich uczucie na wiele prób. Czy sobie poradzili? Musicie sami to sprawdzić.

"Mam w życiu dużo bliskich osób, ale żadna z tych relacji nie znaczyła dla mnie tak wiele i nie była tak naturalna jak to, co łączy mnie z Grayem. Moje przywiązanie do niego niemal mnie przeraża, emocje są zbyt silne."

Autorka nie tylko doświadcza naszych bohaterów, gdzie czytelnik cierpi wraz z nimi, ale i dla przeciwwagi dokłada mnóstwo humoru. Pączuś niejednokrotnie sprawi, że będziecie pokładać się ze śmiechu.

Podobało mi się to, że ponownie otrzymujemy sylwetki bohaterów wielowymiarowych. Takich, którzy mają zarówno wady, jak i zalety. Z którymi możemy poczuć więź. Urzekło mnie pięknie ukazanie bliskości między Ivy i Gray'em.

"Przeraża mnie to, że jedna osoba może mieć taką władzę nad moim szczęściem. Wiem, że życie jest kruche. Że dzisiaj istnieje, a jutro zmienia się w pył. Ale tylko idiota pozbywa się swojego jednego koła ratunkowego. Ja nie jestem idiotą, nawet jeśli czasami świat tak mnie postrzega. Dlatego też będę robić wszystko, żeby zatrzymać Ivy."

Kolejny raz zachwycił wątek męskiej przyjaźni. W tym wypadku sportowców. Jest to dość często poruszany motyw w książkach. Jednakże autorka uczyniła z niego coś wyjątkowego, z czego można brać przykład.

"Więcej niż przyjaciel" to pełna silnych emocji i uczuć historia dwojga przyjaciół. Pokazuje ich wspólną siłę z bycia razem. To powieść popychająca do tego, by nie oglądać się na innych, tylko pomyśleć o sobie i drugiej połowie. Bierność? Absolutnie nie. Tylko walka się liczy!




Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza 
 


3 komentarze:

  1. Nie znam tej serii, ale jak tylko znajdę wolniejszą chwilę, to chętnie poznam ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałbym kiedyś poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za tego typu powieściami, więc siła rzeczy nie mam w planach tej serii.
    Pozdrawiam
    Natalia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)