Tytuł: Odnajdę cię
Autor: Camilla En
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 288
Ocena: 8/10
Prawdziwej namiętności nie ostudzi odległość.
Anna jeszcze nigdy nie była tak niezdecydowana. Z jednej strony mąż, który zadziwiająco szybko przestał dostrzegać w niej kobietę, traktujący ją jak osobistą służącą, z drugiej – mężczyzna, który miał być przyjacielem, odskocznią od małżeńskich problemów, ale pragnie znacznie więcej, niż Anna jest skłonna mu dać. Tylko jeden z nich potrafi rozpalić jej zmysły, ale czy to wystarczy, żeby podjąć decyzję? A co, jeśli żadna z dróg, które się przed nią otwierają, nie wiedzie do szczęścia?
Grzegorz również stoi na rozdrożu. Aby ratować rozpadający się związek, podejmuje decyzję o wyjeździe do Anglii. Chce skupić się na pracy, nabrać dystansu. Nie spodziewa się, jak wiele może zmienić jedno zdjęcie i zniewalające brązowe oczy, które na długo rozgoszczą się w jego myślach.
Czy Anna i Grzegorz szukają właśnie siebie?
Historie Anny i Grzegorza toczą się niemal przez całą książkę oddzielnie, jednakże są do siebie bardzo podobne. Podobne, gdyż w pewnym momencie oboje zaczynają rozumieć, iż pragną od związku i życia czegoś więcej. Przyznaję, że miałam chwile zawahania, czy przy tego typu konstrukcji fabuły poczuję to, co ich połączy. Jednak nie miałam z tym żadnego problemu.
"Chciałam, a wręcz pragnęłam osiągnąć wewnętrzny spokój. Miałam dosyć walczenia o kogoś, o siebie. Chciałam, by to o mnie walczono."
To historia, która zmusza nas do zastanowienia się, czy zawsze warto walczyć o związek, ratować coś, co praktycznie już dawno przestało istnieć. Odpowiedz wydaje się być prosta jeśli mamy (tak jak w tym przypadku) do czynienia z relacją destrukcyjną, która każdego dnia coraz bardziej nas niszczy. Związek bowiem powinien opierać się na wzajemnym szacunku, zrozumieniu i oddaniu. W związku jesteśmy sobie równi. Nie może być tak, że jedna strona żeruje na drugiej, traktuje jak służącą, nie zauważa jej potrzeb, nie otacza miłością, bliskością i troską.
"Była dla mnie nieosiągalna. Musiałem się z tym pogodzić. Tylko jak miałem to zrobić, kiedy jej uśmiechnięta twarz wciąż pojawiała mi się przed oczami. Wracała jak bumerang, a ja nie mogłem na to nic poradzić."
Camilla En sprawiła, że bardzo szybko wciągnęłam się w świat Anny i Grzegorza. Kibicowałam im w tym, by podjęli właściwe decyzje, by nie pozwolili, aby coś lub ktoś ich ograniczał. Co ciekawe, autorka pozwoliła, aby ich poznanie i cała ich relacja przebiegała powolnym rytmem. Dzięki czemu wszystko to, co się dzieje można by przenieść do naszego realnego życia.
"Życie w związkach nauczyło mnie, że po każdej burzy wstaje słońce, a względny spokój, jaki po niej następuje, jest ciszą przed kolejną."
"Odnajdę cię" to słodko-gorzki, niebanalny romans pokazujący, że każdy z nas może odnaleźć szczęście. Trzeba tylko sobie na to pozwolić, zaryzykować, nie warto tkwić w czymś i z kimś, kto nas nie kocha, nie zauważa i nie ceni. Polecam!
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Kobiecym
Fajnie, że wciągnęłaś się w ten świat.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Myślę, że byłaby to ciekawa lektura na wakacje.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam 😉
UsuńChoc nie przepadam za romansami to myślę, ze na ten mogłabym się skusić
OdpowiedzUsuńZastanowię się jeszcze nad tą książką, a na razie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami, gdzie mamy dwie równoległe historie lub więcej, które dopiero po jakimś czasie się łączą.
OdpowiedzUsuńZaczęłam wczoraj czytać i póki co to nic nie czuję podczas lektury. Niektóre powtórzenia bardzo rzucają się w oczy i w sumie powiem szczerze, że nie bardzo czuję się zainteresowana historiami postaci :/
OdpowiedzUsuńBywa i tak 😉
Usuń