Strony

wtorek, 29 stycznia 2019

Piorun - Angel Payne


Tytuł: Piorun
Autor: Angel Payne
Wydawnictwo: Edipresse 
Ilość stron: 296
Ocena: 3/10

Reece unika zobowiązań z powodu swojej diabolicznej byłej dziewczyny i światowego imperium zła, a także dlatego, że musi ocalić miasto przed wariatką gotową zniszczyć wszystko, co pokochał. Jest jednak coś jeszcze, co może wpłynąć na wszystkie te plany. Moje serce…

"Nie mam prawa do nieba. Miałem szansę na cholernie dobre życie, a okazałem się zbyt zadufanym w sobie uprzywilejowanym dupkiem, by cenić je choć przez sekundę. Teraz nie mam prawa do nieba. Piekło to moja jedyna nagroda i mogę się tylko modlić, by nadeszło wcześniej niż później."

Hmm... nawet nie wiem jak mam ugryźć tę recenzję, bo zawiodłam się na tej książce. Ale chcąc być z Wami szczera, muszę napisać to, co mi się w niej nie podobało, co nie zagrało. 

Choć bardzo się starałam, to nie znalazłam w książce większych wartości czy głębszych relacji między Emmą a Reecem. A szkoda, bo potencjał był w postaci lekkiej fantastyki połączonej z komiksowymi bohaterami. Oczekiwałam, że na kartach książki poznam superbohatera, którego pragnęłabym spotkać w prawdziwym życiu. Który śniłby mi się po nocach... Jednak moje wyobrażenia o takim herosie są zgoła inne, aniżeli takie, jakie podała Angel Payne. Autorka mogła pokusić się o szersze nakreślenie drugiej, tajemniczej i pełnej bólu twarzy Reece'a. Chciałabym więcej dowiedzieć się o jego strachu, jego relacjach z innymi kobietami, nie tylko tymi cielesnymi. Pozwoliłoby to czytelnikowi na zbliżenie się do niego, wejście niejako w jego skórę. Jeśli z kolei chodzi o Emmę, to również trudno było mi poczuć do niej większą sympatię. Wynika to pewnie w dużej mierze z tego, że tak szybko i łatwo wskakiwała do łóżka, bądź co bądź obcego faceta.   

"Dlaczego ona się mnie nie boi? 
Bo jestem przekonany, że się nie boi. 
Jeżeli czegoś się nauczyłem, odkąd zamieniono mnie w chodzącą diodę, to właśnie tego, jak pachnie, smakuje, wygląda i jak jest wyczuwalny strach."

Fabuła opiera się tylko i wyłącznie na scenach seksu. Scenach, które budziły we mnie raczej zniesmaczenie niż coś, co mogłoby być rozbudzeniem zmysłów. Zabrakło zaskakujących zwrotów akcji, które aż prosiły się o to, by pociągnąć niektóre elementy, bo przecież mamy bohatera o supermocach.

Ale żeby tylko nie narzekać książka posiada również drobne plusy. Jednym z nich jest humor, który w jakiś sposób choć po części ratował inne braki. Nie jest tego dużo, ale wystarczająco. Drugą sprawą są liczne porównania i metafory. Niektóre, co prawda absurdalne, niedorzeczne, ale część z nich trafnie oddające sytuacje.

"Piorun" to powieść opierająca się wyłącznie na scenach erotycznych. Czy tytułowy piorun mnie poraził? Z przykrością muszę stwierdzić, że nie. Jeśli zaś ktoś z Was szuka książki, która  ma jedynie zapewnić mu kilka godzin lekkiej rozrywki, nie oczekując nic ponadto - może zaryzykować. 




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Edipresse 



sobota, 26 stycznia 2019

Jeszcze jeden uśmiech - Magdalena Majcher [Przedpremierowo]


Tytuł: Jeszcze jeden uśmiech
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 400
Premiera: 30.01.2019 r.
Ocena: 10/10

Matki feministki kontra Matki Polki kury domowe. Ekomamy w kontrze do klientek McDonalda. Matki pracujące przeciwko pełnoetatowym mamom.

Kariera czy dziecko? Poród naturalny czy cesarskie cięcie? Pierś czy butelka? Współczesnym kobietom nie żyje się lekko, ale każda z nich uważa, że ma ładniejsze mieszkanie, lepszego męża i grzeczniejsze dzieci niż koleżanka.

Monika, Karolina, Olga i Agnieszka spotykają się w kawiarni dla mam z dziećmi. Każda z nich próbuje przekonać pozostałe, że jej sposób na życie jest najlepszy. Do czasu...

Kiedy dziecko jednej z nich poważnie zachoruje, stają w jednym szeregu, żeby ratować życie dziewczynki. Bo przecież są matkami!

"- Walczymy. Każdy dzień jest dla nas walką o jeszcze jeden uśmiech, jeszcze jeden oddech i jeszcze jeden dzień."  

Magdalena Majcher kolejny raz udowadnia, że nie boi się poruszać trudnych i niewygodnych tematów, o których wciąż mało się mówi. Poznając historię czterech bohaterek na nowo musiałam zweryfikować swoje poglądy i zapatrywanie na wiele spraw związanych z macierzyństwem. Mogę śmiało stwierdzić, że w zasadzie każda z nich miała w jakimś sensie swoje racje, gdyż nie ma jednej sprawdzonej, złotej recepty na wychowanie dziecka. Jednak dla każdej z nas najważniejsze jest jego dobro. Dlatego, gdy poznałam je bliżej, mogę powiedzieć, że każdą z nich byłam w stanie zrozumieć i polubić. Starałam się jednocześnie żadnej nie oceniać, choć muszę przyznać, że wcale nie było to takie łatwe.

Podobało mi się ukazanie siły kobiet i ich przyjaźni. Mimo dzielących je różnic, wychowania oraz poglądów potrafiły nadal się przyjaźnić i zjednoczyć w imię najważniejszych wartości. Niezwykle interesująco autorka przedstawiła relacje na linii babcia-matka-córka, kobieta-mężczyzna czy ojciec-dziecko. Pokazuje tym samym łączące je więzi, jak i te dopiero się rodzące. Przypomina jak ważna jest szczera rozmowa, wsparcie i zrozumienie.

"(...) chyba właśnie na tym polegał paradoks życia. Człowiek nigdy nie dostaje tego, na co zasłużył, a los łatwo żongluje złymi kartami, wystawiając nas na najgorsze próby. Próby, na które nikt nie jest gotowy."

Autorka w swojej powieści nakreśla różne oblicza macierzyństwa i towarzyszące mu dylematy. To, w jaki sposób postrzega macierzyństwo rodzicielstwo... z jednej strony zachwyca, a z drugiej skłania do głębszych refleksji. Godzimy się bardziej lub mniej świadomie przyjąć rolę matki Polki, jaką narzuca na nas społeczeństwo. Zapominamy w tym wszystkim o sobie, swoich potrzebach i marzeniach. Bo przecież oprócz tego, że jesteśmy mamami, żonami, partnerkami, jesteśmy również, a może przede wszystkim kobietami. Pamiętajmy o tym!

"Gonimy za czymś niedoścignionym i w tym pędzie gubimy to, co najcenniejsze... Siebie."

Nie da się ot tak wyrazić w kilku słowach wszystkich emocji, jakie spadają na czytelnika. Tu strach, złość, miłość, nadzieja i radość mieszają się ze sobą, by zaskoczyć nas w najmniej spodziewanym momencie. Początkowo nic nie zapowiada zbliżającego się dramatu jednej z bohaterek, ale wraz z upływem stron, przybywa problemów, którym trzeba będzie stawić czoło.

Autorka wplotła również wątek alkoholizmu i współuzależnienia czy rodziny wielodzietnej postrzeganej jako patologia. Wątki niby poboczne, a dopracowane w każdym szczególe. Jednak to choroba dziecka stoi na pierwszym planie i nie sposób po prostu nie przeżywać tego wszystkiego wraz z bohaterami, nie odczuwać ich strachu, obaw, bólu. Trzymałam kciuki za pomyślny finał. Ale czy taki nastąpił? Musicie przekonać się sami.

"Jeszcze jeden uśmiech" to życiowa, wyciskająca z oczu łzy powieść o trudach macierzyństwa i miłości rodzicielskiej. To książka o zwykłej codzienności i wyzwaniach, które rzuca nam pod nogi. To również lektura o sile przyjaźni kobiet, ich pragnieniach i marzeniach. I wreszcie to historia o kobietach takich jak my. Jestem pewna, że każda z nas odnajdzie w niej cząstkę siebie. Czy wszystkie kobiety biorą udział w walce o tytuł najlepszej matki? Sprawdźcie koniecznie!





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce i Wydawnictwu Pascal



piątek, 25 stycznia 2019

Winna - Alicja Sinicka [Zapowiedź]



Już 13 lutego 2019 r.  premiera "Winnej" Alicji Sinickiej wydanej nakładem Wydawnictwa Kobiecego. 


Autorka "Oczu wilka” powraca z nową, sensacyjną historią miłosną!

Wendy ma dopiero 25 lat, a czuje się tak, jakby była w potrzasku. Z jednej strony kontroluje ją jej własny ojciec i wpędza w poczucie niekończącej się winy. Z drugiej zaś mężczyzna, którego pokochała jak nikogo wcześniej, zadaje jej cios prosto w serce.

Wydaje się, że mężczyźni z jej życia skutecznie i konsekwentnie ją ranią i raz za razem zawodzą. Jednak Wendy mimo to postanawia dać szansę Jimowi, przystojnemu wojskowemu, który przypadkiem trafia do jej pogmatwanego życia. Czy będzie ON szansą Wendy, aby w końcu  była szczęśliwa?

Jim pozornie okazuje się wszystkim, czego Wendy potrzebuje. Jednak mężczyzna może wcale nie mieć tak dobrych zamiarów, jak mogłoby się wydawać. Może się okazać, że jej dotychczasowe troski będą błahostką wobec zagrożenia życia jej bliskich.

Romans z wątkami sensacyjnymi, który porywa od pierwszych stron!



Książkę można zamawiać już w Empik




Macie ochotę na tę książkę?



środa, 23 stycznia 2019

Dziewczyna z warkoczem - Agnieszka Jordan-Gondorek


Tytuł: Dziewczyna z warkoczem
Autor: Agnieszka Jordan-Gondorek
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 416
Premiera: 14.01.2019 r.
Ocena: 10/10

Czy rozwód może okazać się najlepszą rzeczą, jaka spotyka kobietę?
Krystyna Hrynkiewicz jest pewna, że jej świat się zawalił. Mąż, z którym od lat starali się o dziecko, pewnego dnia radośnie oświadcza, że zostanie tatusiem. Problem w tym, że mamusią nie jest Krystyna, tylko sprzedawczyni z mięsnego.
Zrozpaczona Krystyna tylko dzięki ratunkowi przystojnego nieznajomego cudem unika śmierci pod kołami samochodu, nawet nie przeczuwając, że właśnie otwiera się nowy rozdział jej życia. Dla niej samej symbolicznym początkiem ma być wizyta w salonie fryzjerskim i pozbycie się długiego warkocza. Jakież jest jej zdziwienie, gdy zamiast znajomej fryzjerki w drzwiach wita ją spotkany wcześniej przystojny nieznajomy.

"Tam, gdzie są zyski, zawsze są jakieś straty. Każda decyzja jest obarczona kosztem alternatywnym."
                                                                  
Od razu moją uwagę przykuli wyraziści, realni, odarci ze stereotypów bohaterowie. Czytając niejednokrotnie łapałam się na tym, że niby już przewidziałam kolejny krok któregoś z nich, po chwili jednak okazywało się, że kompletnie mnie zaskakiwali. Uwielbiam to w książkach! Pierwszoosobowa narracja zaś pozwoliła mi zżyć się z główną bohaterką, poczuć towarzyszące jej emocje, myśli i uczucia. Poza tym autorka doskonale poprowadziła wątek zdrady, ukazując wszystkie emocje, obawy i lęki osoby zdradzanej.

"Zalewa mnie fala sprzecznych uczuć. Tęsknię za nim, ale równocześnie nie chcę się z nim spotkać. Nie potrafię udawać, że nic się nie stało. Nie zniosłabym myśli, że jestem tą trzecią, więc pora skończyć tę znajomość. Nawet jeśli przez to boli serce, a pod powiekami pieką łzy. Nie mam mu nic do powiedzenia."

Zaskoczył mnie zgrabnie wkomponowany wątek kryminalny. Widzimy jak niektórzy ludzie potrafią być nieszczerzy. Jak dla osiągnięcia własnych celów zdolni są posunąć się do wszystkiego. W tym miejscu przekonujemy się jak ważne jest posiadanie przyjaciół, którzy przyjdą nam z pomocną dłonią.

Muszę docenić jeszcze umiejętne wplecenie w fabułę odrobiny egzotyki w postaci pewnej rodziny z Japonii, która z miejsca zdobyła moją sympatię. Przypominamy sobie tym samym, że nie zawsze to więzy krwi są najważniejsze. 

"Obiecuję sobie, że będę jeszcze szczęśliwa. Choćbym sobie miała, kurde, to szczęście sama narysować."

Autorka posługuje się prostym, plastycznym językiem. Z łatwością można wyobrażać sobie wszystkie opisywane przez nią wydarzenia, sytuacje czy miejsca. Z reguły nie lubię książek, gdzie nie ma rozdziałów lub jakiegokolwiek przerywnika, podziału. Jednakże tu zupełnie mi to nie przeszkadzało. Historia Krystyny tak bardzo mnie pochłonęła, że zapomniałam dosłownie o otaczającym mnie świecie, nie oderwałam się od lektury dopóki nie przeczytałam ostatniego zdania. Tym bardziej jestem pod wrażeniem tej powieści, gdyż jest to debiut Agnieszki Jordan-Gondorek.

I jest jeszcze przepiękna oprawa. To ciepło i spokój bijące z okładki sprawia, że za każdym razem, kiedy spoglądałam na książkę miałam ochotę wręcz przytulić ją do serca. 

"Dziewczyna z warkoczem" to poruszająca, przepełniona ciepłem powieść o rodzinie, zdradzie, bólu,  żalu, budowaniu zaufania na nowo, sile kobiet, przyjaźni. To książka przywracająca wiarę w lepsze jutro. To lektura pokazująca, że szczęście każdy z nas ma na wyciągnięcie ręki. Czasem po prostu wystarczy je chwycić i nie puszczać. Przeczytajcie, naprawdę warto!




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika



wtorek, 22 stycznia 2019

Słońce za horyzontem - Magdalena Kołosowska [Zapowiedź]


Już 29 stycznia 2019 r. premiera pierwszego tomu cyklu "Lepsze jutro" pt. "Słońce za horyzontem" Magdaleny Kołosowskiej wydanej nakładem Wydawnictwa Replika. 

~~☀️~~

„Słońce za horyzontem” to pierwsza część trylogii „Lepsze jutro”, opowiadającej historię trzech sióstr: Kingi, Karoliny i Kamili.
Kingę poznajemy w momencie, gdy jest spełnioną zawodowo dziennikarką i oddaną żoną, której do pełni szczęścia brakuje jedynie dziecka. Kiedy wydaje się, że wszystko jest na najlepszej drodze i jej marzenie o pełnej rodzinie ma wreszcie szansę się ziścić – zaczynają nadciągać czarne chmury. Jej poukładane życie wali się z wielkim hukiem, a mała stabilizacja, z której była tak dumna, okazuje się zamkiem zbudowanym na piasku. Z pomocą sióstr za wszelką cenę próbuje poradzić sobie z ogarniającym ją mrokiem.
Jednak światło za horyzontem przecież zawsze zwiastuje nowy dzień, więc i Kindze, która przestała wierzyć w szczęście, pewnego dnia znów zaświeci słońce.

~~☀️~~


Skusicie się? 


niedziela, 20 stycznia 2019

Pudełko z marzeniami - Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński


Tytuł: Pudełko z marzeniami
Autor: Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 336
Ocena: 7/10

Zdradzony przez narzeczoną i oszukany przez wspólnika trzydziestoletni Michał marzy o tym, aby zacząć nowe życie. Kiedy dowiaduje się, że podczas II wojny światowej jego rodzina ukryła w małym miasteczku na północy Polski skarb, wyrusza na jego poszukiwanie. Sęk w tym, że teraz w tym miejscu stoi restauracja. Prowadzi ją rówieśniczka Michała, Malwina. Ma ona problem ze swoim ukochanym, który "odszedł w siną dal", i babcią, która po powrocie z wieloletniego pobytu we Francji koniecznie chciałaby serwować w jej restauracji żabie udka i ślimaki. 

Michał postanawia zaprzyjaźnić się z Malwiną, zdobyć jej zaufanie, a potem w tajemnicy przed nią odzyskać swój spadek. Niestety gdy w sprawę wmieszają się dwie wścibskie staruszki, dwójka dzieci i tajemniczy święty Eskpedyt, nic nie pójdzie zgodnie z jego planem.

"Marzenia jednak się spełniają. Czasem trzeba im pomóc, a czasem po prostu wystarczy chwilę poczekać."

Byłam bardzo ciekawa tego duetu pisarskiego Witkiewicz i Rogoziński. Każdego z autorów znam z nich samodzielnych powieści, więc nie mogłam się oprzeć, gdy w bibliotece książka w końcu wpadła w moje ręce.

To, co od razu rzuciło mi się w oczy, to wykreowana cała plejada barwnych postaci. Są tak różni, iż myślę że każdy z Was znajdzie swojego ulubieńca, a także takiego, do którego nie zapałacie sympatią. Na mnie szczególne wrażenie zrobiły dwie starsze panie - pani Wiesia ze swoimi mądrościami życiowymi i babcia Janina. Oczywiście także dwoje dzieci, ich pomysły oraz fenomenalne dialogi, które sprawiły, że uśmiech nie schodził mi z twarzy. Martynka i członek z jej udziałem... Kto czytał, ten wie. A ci co nie, zróbcie to jak najprędzej. Nie zapomnijmy jeszcze o wiecznie bujającym w chmurach, medytującym, rozmyślającym o przyszłości, z czego nic nie wynika, no po prostu leniu jakich mało - Radziu. I jest jeszcze Malwina tak wyrozumiała i łatwowierna.

"Nigdy nie należy mówić nigdy. Każde rozczarowanie z czasem staje się kolejną lekcją, a ból, wyblakłym wspomnieniem."

Ale nie myślcie, że jest zbyt słodko. Co to, to nie. Autorzy wprowadzili do fabuły czarne charaktery - Cezarego i Rozalię. Ta dwójka naprawdę potrafi swoimi intrygami sporo namieszać w życiu pozostałych bohaterów, co będzie skutkowało delikatnym wątkiem sensacyjnym. Ale nic więcej Wam nie zdradzę...

Wyraźnie widać, że książka została napisana z dużym przymrużeniem oka. Ona ma przede wszystkim bawić czytelnika, co zresztą z radością uczyniłam. A że przy okazji znalazło po drodze kilka momentów, które zmusiły mnie do zastanowienia się nad pewnymi kwestiami - tym lepiej. To zdecydowanie dodatkowy atut.

A jeśli miałabym wskazać jakąś słabszą stronę powieści, to może to, że wątek romantyczny mógłby zostać lepiej dopracowany. Można było pokusić się o więcej głębi i wyrazistości. Ale to tylko takie moje odczucia i z Wami może być inaczej. Za to ogromnym plusem jest fajnie pokazana siła przyjaźni.

"Pudełko z marzeniami" to ciepła, przepełniona humorem komedia romantyczna o marzeniach. Jeśli jesteście ciekawi czy warto brać sprawy w swoje ręce i spełniać marzenia, a może czekać aż ktoś nam w tym pomoże - sięgajcie śmiało po tę lekturę. Ja póki co ciekawa jestem kolejnych powieści duetu Witkiewicz i Rogoziński.




sobota, 19 stycznia 2019

Łabędź i szakal [Zapowiedź]


Już 6 lutego 2019 r. premierę będzie miała powieść J.A. Redmerski "Łabędź i szakal" trzeci tom serii "W towarzystwie zabójców", która ukaże się nakładem Wydawnictwa NieZwykłe. 




Fredrik Gustavsson nigdy nie sądził, że mógłby się zakochać. Był przekonany, że żadna kobieta nie zaakceptuje jego okrutnej natury. Aż pewnego dnia poznał Seraphinę – kobietę tak samo brutalną i spragnioną krwi jak on. Spędzili razem dwa krótkie, ale niezapomniane lata, przepełnione pożądaniem, śmiercią i najmroczniejszą formą miłości.

A potem Seraphina zniknęła.

Minęło sześć lat, odkąd sadystyczna kochanka Fredrika przewróciła jego świat do góry nogami. Seraphina wciąż się ukrywa, ale Fredrik w końcu wpada na jej trop. Okazuje się, że kluczem do jej odzyskania jest urocza, niewinna kobieta o imieniu Cassia. Niestety, po pożarze, który wznieciła Seraphina, Cassia cierpi na amnezję i nie może udzielić Fredrikowi odpowiedzi na dręczące go pytania. Nie mając innego wyjścia, Fredrik zamyka ją w swojej piwnicy; nie tylko po to, by odświeżyć jej pamięć, ale także, by ochronić ją przed swoją byłą ukochaną, która pragnie jej śmierci. 
Cassia jest światełkiem w ciemności, którego Fredrik nigdy nie spodziewał się ujrzeć. Jej życzliwość, empatia i dobre serce sprawiają, że mężczyzna zaczyna kwestionować swoją miłość do Seraphiny i odkrywać rodzące się uczucie do Cassii. Przez cały czas ma jednak świadomość, że aby naprawdę pokochać jedną z nich, musi zabić drugą. 
Jaką decyzję podejmie Fredrik? Wybierze światło czy ciemność? A może coś jeszcze potężniejszego zniszczy jego udręczoną duszę?


Książka już dostępna w Empik


Czekacie? Czytaliście dwa poprzednie tomy?



Tu przeczytacie recenzję Zabić Sarai





czwartek, 17 stycznia 2019

Randka pod jemiołą - Agnieszka Olejnik


Tytuł: Randka pod jemiołą 
Autor: Agnieszka Olejnik 
Wydawnictwo: Czwarta Strona 
Ilość stron: 391
Ocena: 8/10


Joanna jest szczęśliwą mężatką. Nie przeszkadzają jej nawet staroświeckie poglądy jej męża dotyczące tego, jak powinna wyglądać i zachowywać się jego żona. Musi mieć długie włosy, zapinać guziki bluzki niemal pod samą szyję i zawsze trzymać w ręce najważniejszy atrybut domowego ogniska – ściereczkę do kurzu. Wszystko jednak się zmienia, gdy Joanna odkrywa, że mąż ją zdradza. Wraz z radykalną zmianą fryzury, bohaterka postanawia całkiem odmienić swoje życie.

Jej decyzja pociąga za sobą szereg konsekwencji – Joanna będzie musiała stawić czoła flirtującemu dyrektorowi szkoły oraz na nowo przemyśleć swój stosunek do pracy. Na szczęście, odkryje wokół siebie ludzi, którzy zawsze będą gotowi jej pomóc.

Bardzo lubię twórczość Agnieszki Olejnik i nie mogłam odmówić sobie przyjemności poznania jej świątecznej powieści. Ale czy tego bożonarodzeniowego klimatu było wystarczająco dużo? Według mnie trochę zbyt mało, zwłaszcza ze okładka zapowiadała taką właśnie lekturę. Jednakże oceniając całość, to historia okazała się naprawdę warta poświęcenia jej uwagi.

"(...) Pan Bóg czasami miesza w tym garnku zwanym życiem, żebyśmy się nie przypalili."

Książka przepełniona jest różnorakimi emocjami. Wszystko to, co dotyczy głównej bohaterki również niejako i my przeżywamy. Wraz z nią odczuwamy jej ból, tęsknotę, rozterki, wątpliwości oraz uczymy się żyć na nowo. Muszę powiedzieć, że podobała mi się przemiana Joaśki. Nagły impuls, kiedy zrozumiała, że dalej nie może żyć jak do tej pory wyzwala również w czytelniku chęć do pewnych zmian. Może nie aż tak radykalnych, ale przecież zawsze coś się tam znajdzie, prawda? Najtrudniejszy jest ten pierwszy krok, potem jest już z górki.

"I to było właśnie cudowne. Że niczego nie można być pewnym, że za rogiem może na nas czekać coś, na co nie liczymy, czego się nie spodziewamy i w co nie wierzymy."

Podobało mi się to, iż autorka poruszyła kilka ważnych dla każdego z nas problemów. Jednym z nich jest praca. Dla niektórych to tylko zajęcie mające zapewnić wypłatę. Ale niektórzy z nas potrzebują czegoś więcej. Pragną, by praca dawała im przyjemność i satysfakcję. Kibicowałam głównej bohaterce, by podjęła odpowiednie kroki w tym kierunku... A jak wyszło? Tu już musicie przekonać się sami. 

Do książki wkradło się kilka nielogicznych błędów, jak chociażby listopadowa Wielkanoc. Jednak nie jest to coś, co odebrałoby mi przyjemność z czytania. Część z Was może nawet ich nie zauważy. 

"Randka pod jemiołą" to ciepła, romantyczna, podnosząca na duchu, a przede wszystkim życiowa powieść z przesłaniem o zmianach, na które nigdy nie jest za późno, o skomplikowanych relacjach damsko-męskich, zdradzie. Polecam nie tylko na okres okołoświąteczny!





środa, 16 stycznia 2019

Jeszcze jeden uśmiech - Magdalena Majcher [Zapowiedź]


Już 30 stycznia 2019 r. premiera książki "Jeszcze jeden uśmiech" Magdaleny Majcher wydanej nakładem Wydawnictwa Pascal.



Matki feministki kontra Matki Polki kury domowe. Ekomamy w kontrze do klientek McDonalda. Matki pracujące przeciwko pełnoetatowym mamom.

Kariera czy dziecko? Poród naturalny czy cesarskie cięcie? Pierś czy butelka? Współczesnym kobietom nie żyje się lekko, ale każda z nich uważa, że ma ładniejsze mieszkanie, lepszego męża i grzeczniejsze dzieci niż koleżanka.

Monika, Karolina, Olga i Agnieszka spotykają się w kawiarni dla mam z dziećmi. Każda z nich próbuje przekonać pozostałe, że jej sposób na życie jest najlepszy. Do czasu...

Kiedy dziecko jednej z nich poważnie zachoruje, stają w jednym szeregu, żeby ratować życie dziewczynki. Bo przecież są matkami!


Książka już dostępna w Empik


Skusicie się?


Pisarka - Katarzyna Michalak [Zapowiedź]


Już 30 stycznia 2019 r. premiera "Pisarki" Katarzyny Michalak wydanej nakładem Wydawnictwa Mazowieckiego.


KAŻDY MA SWOJĄ OPOWIEŚĆ. SPRAW, BY TWOJA BYŁA WYJĄTKOWA.

Słowa mogą niszczyć, ale mogą też ocalić. Oto historia Pisarki, która spośród tysięcy słów wybiera te najpiękniejsze, by je splatać w niezapomniane historie. To również opowieść o dwojgu młodych ludziach, Weronice i Wiktorze, którzy mają tylko siebie, pragną jedynie poczucia bezpieczeństwa i prawa do miłości. Czy mogą zwyciężyć w nierównej walce z losem?

OD AUTORKI

Książka, którą oddaję do Waszych rąk, jest wyjątkowa. Nie tylko dlatego, że to czterdziesta powieść w moim dorobku, jest też najbardziej osobista ze wszystkich dotychczasowych. Nie muszę dodawać, że włożyłam w nią mnóstwo emocji i serca?


Książka już dostępna w Empik


Skusicie się?


poniedziałek, 14 stycznia 2019

Karminowe serce - Dorota Gąsiorowska


Tytuł: Karminowe serce
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Między Słowami
Ilość stron: 448
Ocena: 9/10

Kiedy Laura trafia do urokliwej cukierenki, której właścicielka od lat ręcznie wyrabia pachnące łakocie, nie może oprzeć się magii tego miejsca. Zapach aromatycznej czekolady i kolorowe, pękate słoje z żurawiną i migdałami przyprawiają ją o zawrót głowy. Laura boi się jednak, że ani przeprowadzka i nowy dom wśród wrzosowisk, ani bliskość magicznej cukierenki nie ukoją bólu po tym, co stało się kilka lat wcześniej. Wtedy ktoś, kto wydawał się bliski, sprawił, że serce Laury pękło, a jakaś część jej samej odeszła na zawsze. Dziewczyna nie podejrzewa jednak, że właścicielka cukierni skrywa pewien sekret… Czy magia Złotego serca i życzliwi ludzie pomogą Laurze odzyskać nadzieję? I czy to prawda, że złamane serce może jeszcze pokochać – nawet dwa razy mocniej.

"Czasami, kiedy wszystkie drogi prowadzą donikąd, ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem. Brakuje słów żeby wytłumaczyć to, co było. Brakuje wiary, że jeszcze teraz, tutaj uda się odnaleźć choć fragment zagubionej niegdyś beztroski. Smuga szarego pyłu ciągnie się za człowiekiem, przesłaniając okruchy nadziei, które mogłyby stać się drogowskazem. Kiedy więc nie ma już ani drogi powrotu, ani dna, od którego dałoby się odbić, często nie pozostaje nic innego, jak tylko skoczyć w najgłębszą toń mrocznego jeziora, by poznać jego nieodgadnione tajemnice."

"Karminowe serce" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Doroty Gąsiorowskiej, której to opowiedzianą historią udało się skraść moje serce.

Znajdziemy tu całą plejadę interesujących postaci z własnymi problemami, które nie wiadomo kiedy wkradają się do serca czytelnika, nie pozwalają pozostać obojętnym na ich historie. Bohaterowie jakich stworzyła autorka są do bólu prawdziwi, szczerzy, z problemami i przeżyciami. Jak każdy z nas posiadają zarówno wady, jak i zalety. Bardzo związałam się z Laurą. Kibicowałam jej, współczułam, gdy poznawałam wszystkie okoliczności z jej przeszłości. Mimo złych przeżyć i tego, ile wycierpiała, okazała się silną kobietą. Czytając odniosłam wrażenie, że siedzę z boku i słucham ich opowieści. Tajemnice, intrygi, zagadki z przeszłości - to wszystko czeka na Was, byście odkryli wraz z bohaterami powieści.

Choć nie znajdziemy tu pędzącej akcji, w niczym to nie przeszkadza. Nie to okazuje się tu najważniejsze. Tu istotne są uczucia i emocje, których dane jest nam doświadczyć. Wystarczy otworzyć się na tym klimat i chłonąć to, co podkłada nam autorka. Jestem zaskoczona zakończeniem tej historii, które uzmysłowiło mi, że w życiu wszystko jest możliwe i zarazem nieprzewidywalne.

"Mawiają, że przeciwieństwa się przyciągają, ale ja się z tym nie zgadzam. Zauroczenie szybko mija, tylko to, co naprawdę łączy ludzi, jest w stanie scalić związek w chwili, gdy pojawiają się problemy."

Autorka porusza ważne i niełatwe problemy, jak chociażby niepełnosprawność intelektualna i nieumiejętność jej zaakceptowana, żałoba i rozpacz po stracie dziecka, gwałt, przemoc fizyczna i psychiczna. I nie zrozumcie mnie źle, to nie jest kolejna banalna opowiastka, która ma Wam umilić czas. To coś znacznie więcej, choć słodka czekoladowa okładka oraz pierwsze strony mogą to sugerować. Im dalej w treść, tym częściej łapiemy się na tym, że w tej powieści jest coś ważnego, na co należy zwrócić uwagę. Mimo trudnej tematyki, książka została napisana przystępnym językiem, przez co czyta się naprawdę szybko.

Autorka przypomina jak ważna jest miłość, wsparcie i zrozumienie najbliższych osoby niepełnosprawnej. Czasem naprawdę wystarczy niewiele, zwykły gest może zdziałać cuda. Drugą sprawą jest przemoc fizyczna i psychiczna wobec kobiet że strony mężczyzn. Nawet gdy już uwolnimy się od takiej osoby, nie da się tak łatwo zapomnieć o doznanych krzywdach. Kolejnym istotnym aspektem jest przybliżenie nam sytuacji kobiety, która musi zrezygnować ze swoich planów, marzeń na rzecz dziecka niepełnosprawnego. Macierzyństwo jest piękne, ale niekiedy zmusza nas do wielu wyrzeczeń i poświęceń.

"Niestety, rzadko kiedy życie jest piękną niespodzianką zapakowaną w kolorowy papier. Dużo częściej przypomina stary znoszony pulower, który jesteś zmuszona ubierać każdego dnia, bo zwyczajnie nie stać cię na inny."

Ci, którzy zachwycają się w książkach opisami przyrody, powinni być w pełni usatysfakcjonowani, gdyż autorka pozwoliła sobie szeroko rozwinąć ten element fabuły. Jestem pewna, że wrzosowiska Bukowej Góry Was zauroczą.

"Karminowe serce" to pełna romantyzmu i uroku, klimatyczna i ciepła powieść o poszukiwaniu miłości, akceptacji, miłości matki do dziecka, samotnym macierzyństwie, nadziei. To książka, która przekazuje czytelnikowi wiele cennych wartości. Chętnie napiłabym się gorącej czekolady cukierence "Złote serce". 




piątek, 11 stycznia 2019

Czego nie powiedziałam - Małgorzata Garkowska


Tytuł: Czego nie powiedziałam
Autor: Małgorzata Garkowska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 296
Ocena: 9/10

Jak grom z jasnego nieba. Tak wyglądało pierwsze spotkanie Emilii i Roberta. Ona, niepewna siebie młoda kobieta, i on, przebojowy mężczyzna, zaradny i zdecydowany. Wydaje się, że do pełni szczęścia niczego im nie brakuje. Albo prawie niczego…

Marzenie Roberta rodzi kłamstwo, kłamstwo budzi demony przeszłości. Emilia wraca wspomnieniami do czasów, gdy była nastolatką. Zakochaną nastolatką. Dla miłości gotową zrobić wszystko. Nie wiedziała jednak, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić…

Długo ta książka czekała w kolejce na swoją kolej, co zresztą widać po zdjęciu, które robiłam jeszcze jesienią. Ale nałożyło się u mnie w ostatnich tygodniach wiele spraw i problemów osobistych, stad to opóźnienie. 

Od razu przejdę do bohaterów, którzy budzili we mnie mieszane uczucia. Raz ich lubiłam, a za chwilę przeciwnie. Raz ich rozumiałam, a w innym momencie nie. Lubię takie niejednoznaczne kreacje, gdyż nie pozostawiają mnie obojętną na ich osobowość, na to, co robią. Nie tak łatwo było mi polubić i zrozumieć główną bohaterkę. Nie osądzajcie jej pochopnie nim nie poznacie wszystkich szczegółów tej historii. Nie będzie to łatwe, ale warto. Sama łapałam się kilka razy, że ją oceniam, ale po chwili zmieniałam co do niej zdanie. Dlatego uważam, że warto dać jej szansę, gdyż każdy z nas na to zasługuje. Jej niekiedy irracjonalne zachowanie i popełniane błędy na to nie wskazują, ale spróbujcie. Osobiście muszę przyznać, że udało mi się wejść w skórę Emilii. Odczuwałam jej uczucia, a bolesne wspomnienia, jakie przywoływała stały się niejako i moimi.

"Dobrze wiem, jaka będzie przyszłość, dlatego zapamiętuję kolejne obrazki z wyrysowanym szczęściem. Nie ma szans, żeby on kiedykolwiek mi wybaczył to kłamstwo, tym bardziej ja sobie tego nie zapomnę."

Jeśli zaś chodzi o postacie drugoplanowe to są, ale stanowią jedynie tło wydarzeń. Może i w innej sytuacji by mi to przeszkadzało, ale tu z założenia to historia o Emilii i Robercie, więc wyszło dobrze.

Małgorzata Garkowska porusza szereg istotnych tematów, jak chociażby depresja, bezpłodność, zdrada, tajemnice, kłamstwa. Krótko mówiąc, problemy, które mogłyby dotyczyć każdego z nas. Bohaterowie pozostawiają drugą osobę z wieloma niedopowiedzeniami i kłamstwami, nie potrafią zdobyć się na szczerość. A przecież dobrze wiemy, jak ważny jest ten aspekt w każdym związku, zwłaszcza jeśli chcemy, by był trwały.

"- Stare dobre czasy - bagatelizuje Paweł, machnięciem ręki zbywając ten okropny moment, kiedy nagle stanęłam w jego pokoju samotna tak bardzo, jak nigdy wcześniej."

Fabuła powieści jest bardzo realna i można odnieść wrażenie, iż mogłoby to wszystko mieć miejsce w rzeczywistości. Autorka niczego bez potrzeby nie ubarwia. Pojawiające się sytuacje i wydarzenia przedstawia bardzo obrazowo. Akcja toczy się niespiesznie, jednak gdy wszystko wychodzi na jaw, czekamy w napięciu i snujemy własne scenariusze na finał. Choć wiele się nie dzieje, zaskoczona jestem tym, że lektura okazała się być tak bardzo emocjonalna. Mamy możliwość analizy tego, co spotyka bohaterów, poznania wszystkich uczuć, jakie w nich drzemią. Pojawi się lęk przed odrzuceniem czy strach przed samotnością. Niby zwykła codzienność, ale ukazana w interesujący sposób. Druga połowa książki obfituje w większą ilość emocji i przeżyć. I to, co najbardziej mi się podobało, główna bohaterka zaczęła dojrzewać i w końcu godzić się z przeszłością.

"Jest wina, musi być i kara. Prawda musi zmazać kłamstwo, choć stawką w tej grze jest moja przyszłość. Nie zbuduję jednak szczęścia na oszustwie."

"Czego nie powiedziałam" to wzruszająca i sensualna powieść o gorzkiej miłości, trudnej przeszłości, zazdrości, kłamstwie, zaufaniu, szczerości,  wybaczeniu i nadziei. To lektura z przesłaniem, że nic nie jest czarno-białe i że zawsze warto rozmawiać, wyjaśniać sobie nieporozumienia i niedomówienia. To również książka o tym jak trudno wybaczyć. O tym, jak ważne może to być dla drugiej osoby.


środa, 9 stycznia 2019

Odzyskanie - Anna Robak-Reczek i Zapach konwalii - Danuta Korolewcz [Zapowiedzi pod patronatem medialnym Sza! Teraz czytam]

Miło mi Was poinformować, iż mój blog: Sza! Teraz czytam objął patronatem medialnym dwie powieści, które będą miały premierę w styczniu 2019 r. wydane nakładem Wydawnictwa Lucky.



Tytuł: Odzyskanie
Autor: Anna Robak-Reczek


Alina Majewska nie ma wyjścia, musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, na Ziemiach Odzyskanych. Kiedy historia puka do drzwi, a trudna przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, próbuje z całych sił ułożyć sobie życie w nowym miejscu. Czy odnajdzie spokój i szczęście targana burzliwymi zmianami w powojennej Polsce? Czy osobiste urazy i konflikty rodzinne zostaną zażegnane? Czy w jej życiu znajdzie się miejsce na miłość?

~~~ ♡ ~~~



Tytuł: Zapach konwalii
Autor: Danuta Korolewicz


W najnowszej powieści Korolewicz "Zapach Konwalii" kończy się zima, a zaczyna wiosna. Anna poznaje dawną przyjaciółkę Mariusza, Arę. To bardzo uzdolniona młoda artystka. Jej wystawa odnosi olbrzymi sukces, ale czy to wystarczy, by uczynić ją szczęśliwą i uratować od śmiertelnego zagrożenia - depresji? Nad związkiem Anny i Mariusza zbierają się czarne chmury. Dawna miłość Mariusza postanawia walczyć o dawne uczucie. Czy ich związek przetrwa? Co okaże się ważniejsze: miłość czy matura? Czy Bieszczady oczyszczą atmosferę między nimi?



Skusicie się na te tytuły? 😊



wtorek, 8 stycznia 2019

Namiętność pachnąca terperytną - Anna Kasiuk


Tytuł: Namiętność pachnąca terpentyną
Autor: Anna Kasiuk
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 392
Ocena: 9/10

Czasami niewiele trzeba, by zmarnować to, co oszlifowane mogłoby cieszyć do końca życia…

Sabina to czterdziestoletnia kobieta „na zakręcie”. Choć jej mąż Jeremi, utalentowany malarz, zmarł wiele lat temu, a życie zawodowe kobiety jest od dawna ustabilizowane, właśnie teraz odkrywa, że wszystko, co najważniejsze, przecieka jej przez palce. I postanawia o to zawalczyć. Po śmierci ukochanego, zajęta walką o przetrwanie swoje oraz córki, zapomniała, czym jest namiętność, ale kiedy w domu pojawia się Jakub, student malarstwa, Sabina przypomina sobie, jak podniecający może być zapach terpentyny.

Zacznę od tego, że Anna Kasiuk zmusiła mnie do zastanowienia się nad wieloma kwestiami i problemami. Emocje i uczucia, które towarzyszą bohaterom w pewnym momencie udzieliły się również mnie. Nie potrafiłam przejść obojętnie obok przedstawionych wydarzeń. Jednym z takich wątków bez wątpienia był romans Sabiny z Jakubem. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że chłopak jest w wieku jej córki. Jednak analizując relację i to jaki Jakub miał wpływ i jak traktował kobietę, zrozumiałam, że wiek to nie wszystko, on się tak naprawdę nie liczy, jeśli oboje ludzi czuje się ze sobą dobrze. 

"Był liną rzuconą w odmęty mojego wycofania, ratował mnie ze świata cieni, w którym żyłam."  

Ale jest jeszcze jedna męska postać, która dodaje smaczku tej historii. Jest nią Wiktor. Czy z którymś z nim ostatecznie Sabina postanowi związać się na stałe? Jak myślicie?  

Autorka nie boi się poruszyć wiele istotnych i niełatwych tematów, jak chociażby odmienności seksualnej, tolerancji, akceptacji, dylematów moralnych czy trudnych relacji Sabiny z matką. Ujęły mnie przelane na karty powieści emocje, które okazały się tak bardzo realne i naturalne. Czułam jakby w jakimś sensie niektóre sytuacje były o mnie...

"Jeśli bierzesz pod uwagę opinie wszystkich, którzy mają kaprys wypowiadać się na temat twojego życia i wyborów, bo ich własne pozbawione jest jakichkolwiek szans na wzloty, to nigdy nie pozwolisz sobie na luksus bycia szczęśliwą."

Pisarka w interesujący sposób ukazała postać żałoby i cierpienia po stracie ukochanej osoby. Choć od śmierci Jeremiego minęło już 21 lat, Sabina nadal nie potrafi pogodzić się z jego stratą. 

Pojawiające się sceny erotyczne zostały napisane ze smakiem, choć naprawdę rozgrzewają wyobraźnię, są niezwykle sensualne i namiętne. Autorce świetnie udało się przedstawić postać głównej bohaterki, która stopniowo wychodzi ze skorupy i zaczyna po prostu na nowo żyć, odkrywać siebie i swoją kobiecość.

"Nie warto pogrążać się w rozpaczy, oddawać wspomnieniom i rezygnować z życia. Ono zostało nam dane, by się nim cieszyć. Każdego dnia powinniśmy pić je małymi łyczkami, bo może tylko takie są nam dane, albo zachłannie, czerpać głęboko i odważnie."

Wszystko w tej książce zgrabnie się łączy w jedną całość. Nic nie jest niepotrzebne, każde wydarzenie czy sytuacja jest po coś. Może kolejny już raz będę pisać, że pisarka posiada lekkie pióro, ale tak rzeczywiście jest. Jednak tym razem dodatkowo otrzymujemy coś naprawdę pięknego, sugestywnego i wymownego swoim przekazie. Tak pisać o uczuciach... Brawo! Chcę więcej takich historii. 

"Namiętność pachnąca terpentyną" to niezwykle sensualna powieść, która pokazuje czytelnikowi, że zawsze można zacząć wszystko od nowa, że życie trzeba przeżyć, a nie tkwić gdzieś obok niego nie zauważając prawdziwych emocji i uczuć. To książka o miłości, namiętności, pożądaniu, poświęceniu, trudnych wyborach, poszukiwaniu spokoju i szczęścia, sztuce, malarstwie. To lektura, która pobudza wszystkie zmysły! Książkę poleciłabym raczej kobietom dojrzalszym lub tym, które już coś w swoim życiu przeżyły. W innym przypadku lektura może okazać się zbyt trudna. Ale to tylko taka moja drobna sugestia.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res


poniedziałek, 7 stycznia 2019

Dziewczyna z warkoczem - Agnieszka Jordan-Gondorek i Wszystko się zaczyna - Joanna Kruszewska [Zapowiedzi]

Już 14 stycznia 2019 r. premiery dwóch powieści wydanych nakładem Wydawnictwa Replika. 



Tytuł: Dziewczyna z warkoczem
Autor: Agnieszka Jordan-Gondorek


Czy rozwód może okazać się najlepszą rzeczą, jaka spotyka kobietę?
Krystyna Hrynkiewicz jest pewna, że jej świat się zawalił. Mąż, z którym od lat starali się o dziecko, pewnego dnia radośnie oświadcza, że zostanie tatusiem. Problem w tym, że mamusią nie jest Krystyna, tylko sprzedawczyni z mięsnego.
Zrozpaczona Krystyna tylko dzięki ratunkowi przystojnego nieznajomego cudem unika śmierci pod kołami samochodu, nawet nie przeczuwając, że właśnie otwiera się nowy rozdział jej życia. Dla niej samej symbolicznym początkiem ma być wizyta w salonie fryzjerskim i pozbycie się długiego warkocza. Jakież jest jej zdziwienie, gdy zamiast znajomej fryzjerki w drzwiach wita ją spotkany wcześniej przystojny nieznajomy.

~~~ ♡ ~~~



Tytuł: Wszystko się zaczyna
Cykl: Nic się nie kończy (tom 2)
Autor: Joanna Kruszewska


Nadmorska miejscowość przyjęła Halinę z szeroko otwartymi ramionami. Wbrew obawom kobieta odnalazła się w zupełnie nowym otoczeniu i szybko zyskała sympatię i szacunek sąsiadów. Jej wnuczka Marta z każdym kolejnym dniem również przekonuje się, że trafiła w wyjątkowe i przyjazne miejsce, w którym nareszcie może być po prostu sobą. Wydawać by się mogło – sielanka. Obie panie jednak doskonale wiedzą, że zostawiły za sobą mnóstwo nierozwiązanych problemów, które z czasem zdają się nawarstwiać. Czy przeprowadzka, niczym delikatne dotknięcie pierwszej kostki domina, spowoduje nieuchronne zniszczenia w całej konstrukcji ich rodzinnych relacji?
Kolejne perypetie bohaterów "Nic się nie kończy".


Recenzja "Nic się nie kończy" Klik



Skusicie się na te tytuły? 😊



sobota, 5 stycznia 2019

Nigdy nie pozwolę ci odejść - Katy Regnery


Tytuł: Nigdy nie pozwolę ci odejść
Cykl: Współczesne baśnie (tom 2)
Autor: Katy Regnery
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 488
Premiera: 5 grudnia
Ocena: 10/10 

W tej współczesnej wersji Jasia i Małgosi trzynastoletnie sieroty, Griselda i Holden, po trzech latach niewoli uciekają od porywacza i próbują przejść przez rzekę Shenandoah. Niestety, tylko jednemu z nich udaje się dotrzeć do bezpiecznego miejsca, a drugie zostaje w tyle. Dziesięć lat później chłopak Griseldy zabiera ją do podziemnego klubu, by obejrzeć nielegalne walki. Gdy Griselda nagle widzi na ringu Holdena, jej świat zostaje przewrócony do góry nogami.

Gorzki żal, narastająca przez lata złość oraz fizyczne i psychiczne blizny stają na ich drodze; są niebezpieczne niczym nurt rzeki Shenandoah. Nigdy nie pozwolę ci odejść to opowieść o strachu i nadziei, o porażce i przetrwaniu oraz o dwojgu ludziach – kiedyś głęboko zranionych – którzy dowiadują się, że miłość jest jedyną rzeczą, jaka może sprawić, że znów staną się sobą.

"Nasze wspólne życie nie było łatwe. Mieliśmy mnóstwo żalu, mnóstwo smutku. Ale mieliśmy również siebie. Tak długo jak mieliśmy siebie, wszystko było do zniesienia. Wszystko było możliwe."

Uważam że nawiązanie przez Katy Regnery do bajki o "Jasiu i Małgosi" to coś świeżego i innego w literaturze, a zarazem wyszło autorce bardzo udanie. Tak jak w tej dziecięcej opowieści, tak i tu wyraźnie można dostrzec jak ważne i ile siły do walki o przetrwanie może dać wsparcie bliskiej osoby. 

Czytając niejednokrotnie zakręciła mi się łza w oku. Wierzcie mi, każdy chciałby doświadczyć takiego uczucia, jakie połączyło Gris i Holdena.

Autorka przepięknie poprowadziła wątek uczuciowy, który jestem pewna, że oczaruje niejednego czytelnika. Jednocześnie udowadnia, że prawdziwa, czysta miłość jest możliwa w dzisiejszych czasach.

Nie mogłabym nie wspomnieć o bohaterach, którzy z miejsca zjednują sympatię czytelnika. Autorka głęboko wniknęła w ich głowy, kreśląc wyrazisty rys psychologiczny. Holdena nie sposób nie pokochać. Jego oddanie, bezinteresowność, opiekuńczość i odwaga budzą same pozytywne uczucia. Podobnie jest w przypadku Griseldy. Oboje zaś wyciągają wnioski z trudnej przeszłości i powoli zaczynają rozumieć, ze tylko będąc razem mogą poskładać się na nowo. Ale tylko prawdziwa miłość może ich ocalić. Tyle, ile ta dwójka musiała przejść... nikomu tego bym nie życzyła. Ciężko było mi poznawać wraz z kolejną stroną nowe przerażające fakty z ich życia. A pisarka opisała to wszystko w sposób niezwykle obrazowy, że odnosimy wrażenie, iż te wydarzenia rozgrywają się gdzieś blisko nas.

"Mógłbym obejmować cie przez milion lat byś poczuła moja miłość."

Poza tym znajdziemy sporo (zwłaszcza w pierwszej połowie książki) retrospekcji, wspomnień i rozważań. Mnie osobiście to w żadnym razie nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, pozwoliło na poznanie wszystkich szczegółów wydarzeń, które doprowadziły bohaterów do teraźniejszości. Jednak to liczne, żywe, naturalne dialogi trafiają w nas ze zdwojoną siłą. Dopadają nas sprzeczne emocje i uczucia. Pojawia się smutek, ból, cierpienie, żal, samotność, frustracja, ale również radość i miłość. Uświadamiamy sobie, że życie nie składa się tylko z czerni i bieli. To również nieskończona ilość odcieni szarości.

"Nigdy nie pozwolę ci odejść" to powieść piękna w swoim przekazie, wyciskająca łzy z oczu, chwytająca za serce, wstrząsająca i dająca nadzieję na lepsze jutro. To książka o potrzebie bezpieczeństwa, budowaniu zaufania, prawdziwej przyjaźni i sile przetrwania. Nie wiem co mogłabym Wam więcej napisać. Po prostu to jedna z historii, którą trzeba poznać. Polecam Wam gorąco tę lekturę, nie będziecie zawiedzeni! Niezapomniane emocje gwarantowane!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu