Strony

wtorek, 6 czerwca 2023

Osiedlowy monitoring - Dagmara Rek

 

Tytuł: Osiedlowy monitoring 
Autor: Dagmara Rek
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 204
Ocena: 8/10

Życie z sąsiadami nie jest wcale takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Przekonują się o tym mieszańcy małego osiedla, na którym mieszka kobieta wścibska, pyskata, wtrącająca się dosłownie we wszystko.

Halina Marchwicka z domu Konfitura to główna bohaterka książki, która każdego dnia wytyka sąsiadom ich błędy. Zarówno wyglądając przez okno, jak i spacerując po okolicy, przygląda się zachowaniu innych i skrupulatnie zapisuje w swym notesiku rzeczy, które są robione inaczej, niż ona sobie tego życzy. Miejscowa policja ma dość telefonów od Haliny i wysłuchiwania o niesprzątaniu po swoich pupilach czy o niesegregowaniu śmieci. Halina jest na tyle wścibska, że potrafi wejść do czyjegoś mieszkania, by zobaczyć, jakie ma meble, albo zapytać sąsiadkę o zawartość paczki, którą kurier dostarczył chwilę temu.

Czytelnik poznaje wiele różnych historii z Haliną w roli głównej. Niektóre będą śmieszne, inne nieco mniej. Jedno jest pewne! Halina swymi działaniami nieraz uczyni wiele dobrego i ochroni osiedle, na przykład przed złodziejami.

Halina ma przyjaciółkę Jadwigę. Kobiety świetnie się dogadują i wyśmienicie czują w swoim towarzystwie. Często sobie pomagają i wyciągają się z opresji – jak wtedy, gdy Jadwiga przypaliła sobie brwi, odpalając papierosa od kuchenki gazowej, czy wybiła górną jedynkę i musiała przez kilka dni siedzieć w domu, zanim dostała się do stomatologa. Z pamięcią u głównej bohaterki jest krucho, w związku z tym myli jedną cyfrę numeru telefonu i zamiast do męża dodzwania się do księdza, który jak na złość również ma na imię Stanisław.

Główne skrzypce w książce gra Halina Marchwicka z domu Konfitura. Czyż już to nie brzmi zabawnie? A im dalej w fabułę, tym więcej wykluwa się różnych śmiesznych sytuacji i wydarzeń. Już Dagmara Rek o to zadbała. Autorka stworzyła starszą kobietę z ikrą, bezpośrednią, nadgorliwą, pyskatą, wszystkowiedzącą, ciekawską i szczerą aż do bólu.

Ach ta Halinka i jej perypetie. Szalenie polubiłam tę kobietę. Może i można patrzeć na takich ludzi (bo i mężczyźni też się zdarzają) pobłażliwie, niektórzy je wyśmiewają, innych irytuje ich wścibstwo, ale to zwykle nieszkodliwe osoby, a nawet bym powiedziała, że bardzo potrzebne na każdym osiedlu. Coś na ten temat wiem, gdyż mam w swoim sąsiedztwie takie Halinki. Wszystko i wszystkich monitorują, niczego się przed nimi nie ukryje. A co się stanie, gdy to Halina będzie potrzebowała pomocy? Czy sąsiedzi przyjdą jej z odsieczą? 

"Dał mi lornetkę, tylko nie wiem po co. Mówię do niego: "Staszku mój, przecież ja nie jestem żadnym ornitologiem czy jak on się zwie. Ja się ptakami nie interesuję. Co prawda interesowałam się, ale jak byłam młoda. Oj, ile ja ptaków widziałam w swoim życiu - różnej grubości, długości i koloru." Aż się za głowę złapałam, myśląc o tym."

Wracając do naszej bohaterki, to sytuacje, jakie są jej udziałem oraz jej sąsiadów, możemy lepiej zrozumieć czyjeś zachowanie, ale przede wszystkim docenić innych ludzi. Będziemy świadkami, jak przestraszony młody listonosz przenosi się na inne osiedle, jak Halina łapie złodzieja, sprawdza, czy sąsiedzi segregują śmieci. Zdradzę Wam, że książkę czytałam, jadąc pociągiem, a tam była taka scena z chrapaniem jej męża Staszka (uwielbiam go. Ileż on miał do żony cierpliwości), że akurat idealnie pasowała do sytuacji, w jakiej się znalazłam. Nawet nie wiecie, jak bardzo korciło mnie, aby tak jak Halinka krzyknąć: "bilety do kontroli". Pokładałam się ze śmiechu! 

Podobał mi się w książce ten cały humor, bohaterowie, natomiast takiego zakończenia przygód Halinki, jakie zgotowała jej autorka, nawet nie brałam pod uwagę. Kompletnie nie byłam na coś takiego przygotowana. Wszystko zadziało się bardzo szybko. Moim zdaniem za szybko. Ostatnią scenę można by nieco rozbudować.

"Osiedlowy monitoring" to pełna humoru, komizmu, z odrobiną napięcia, ale i cennych rad komedia o sąsiedztwie. Macie dobrych sąsiadów? Możecie na nich liczyć? W tym względzie uważam się za szczęściarę, bo mam dobre sąsiedztwo. Nawet zbytnio nie przeszkadzają mi te "Halinki", bo czuję się w jakiś sposób bezpieczniejsza.


We współpracy z Autorką i Wydawnictwem WasPos






8 komentarzy:

  1. Kiedyś być może przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, choćby i dla samej rozrywki, jaką dostarcza główna bohaterka 😁

      Usuń
  2. Moi sąsiedzi są w porządku, ale raczej każdy żyje w swoim świecie ;)
    Chętnie przeczytam, bo lubię się pośmiać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki pełne humoru :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że przy tej miałabyś sporo chwil do śmiechu 😃

      Usuń
  4. Osiedlowy monitoring czasem się przydaje :) Wiem to z własnego doświadczenia. Co do książki, to postaram się mieć ją na uwadze w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)