Strony

sobota, 24 czerwca 2023

I promise you - Z.K. Marey

 

Tytuł: I promise you 
Autor: Z.K. Marey
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 280
Ocena: 7/10

Scarlett zdecydowała: jest gotowa, by rozpocząć samodzielne życie w Nowym Jorku. Opuszcza swoje rodzinne miasteczko jedynie z walizką farb i sztalugą, wierząc, że w końcu uda się jej spełnić marzenia. I nie myli się: szybko znajduje pracę, poznaje swoje przyszłe współlokatorki i powoli oswaja się z życiem w wielkim mieście. Wszystko zaczyna się układać, tak jak planowała.
Dobre samopoczucie psuje jej jedynie Cameron Lawrence, którego poznała dwa miesiące wcześniej na ślubie przyjaciół. Starszy o dziesięć lat mężczyzna jest ucieleśnieniem wszystkiego, czym Scarlett gardzi. Jego arogancki charakter i opinia playboya sprawiają, że dziewczyna ucieka przed nim najdalej, jak może. Ale gdy okazuje się, że Cameron zranił uczucia jednej ze współlokatorek Scarlett, dziewczyna postanawia się zemścić, wykorzystując jego własną broń. Rozpoczyna się gra, która dla obojga okaże się bolesną lekcją życia…

"I promise you" jest romansem utrzymanym w romantyczno-komediowym klimacie. To bardzo lekko napisana książka, w sam raz na letnie wojaże. 

Z.K. Marey skupiła się przede wszystkim na ukazaniu relacji głównych bohaterów i intrydze, jaką wymyśliły przyjaciółki Scarlett. Parę głównych bohaterów z całą pewnością można polubić. Ich słowne przepychanki sprawiają, że na naszych twarzach wielokrotnie pojawia się uśmiech. Jednakże  jeśli chodzi o pozostałe kobiece postaci, to niekiedy ich zachowanie jest po prostu dziecinne. Oczywiście między Scarlett a Cameronem nie mogło zabraknąć pikanterii i napięcia. 

"Nie pogrywaj ze mną, Scarlett. Zdobędę cię. Nawet choćbym miał z tego powodu czołgać się ze swoim sercem w zębach."

Jednak czytelnik, który nastawił się na wątek szerszego rozwinięcia pasji malarskiej Scarlett, może poczuć się nieco zawiedziony. Samo to, że nie ma ona chęci do malowania, to moim zdaniem za mało. Z kolei w Cameronie podobało mi się to, że jako pierwszy się zakochał (i to tak bardzo bardzo). Aż dziw, że Scarlett tak długo broniła się przed jego urokiem. Ale to dobrze, bo o kobietę powinno się trochę pozabiegać. A obietnica, jaką złożył Cameron...  świetne to było. Nic więcej nie mogę tu zdradzić... No i trzeba wspomnieć, że straszny z niego zazdrośnik. Ale to chyba jak każdy zakochany facet, prawda?

"- Jakoś ciężko mi uwierzyć, że Cameron Lawrence był kiedyś zakochany - mówi uśmiechając się kpiąco.
- Skarbie, dla ciebie mogę zrobić to drugi raz. Wystarczy, że poprosisz."

Historia pokazuje, że nie zawsze wszystko układa się tak, jak to sobie zaplanowaliśmy. Życie niekiedy potrafi zaskoczyć i trzeba się z tym pogodzić, przyjąć to, co ma nam do zaoferowania.

"I promise you" to w lekkim tonie romans, okraszony szalonymi sytuacjami o pragnieniu zemsty i grze, która przyniesie zaskakujący rezultat. Pułapka uczuć, przeznaczenie? Być może... Sprawdźcie, czy czar Camerona i na Was podziała!


We współpracy z Wydawnictwem Novae Res 




2 komentarze:

  1. Mam komu zaproponować lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że wątek malarskiej pasji nie został rozwinięty. Już wiem, na co się nie nastawiać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)