Strony

środa, 22 marca 2023

Juan Luis - K.M KaroBella

 

Tytuł: Juan Luis
Cykl: Królowie kartelu (tom 1)
Autor: K.M KaroBella
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 340
Ocena: 9/10

Romans mafijny w świecie kolumbijskiego kartelu. Sofia Casella, córka sycylijskiego barona narkotykowego, wiedzie z pozoru szczęśliwe życie, mając u boku wspaniałego chłopaka, Fabio, oraz życzliwych przyjaciół. Niestety, los szybko weryfikuje tę lukrowaną rzeczywistość. W dniu urodzin ukochanego Sofia nakrywa mężczyznę na zdradzie. Dziewczyna postanawia uciec do Barcelony, a wycieczka ma sprawić, że zapomni o Fabio i jednocześnie wyzwoli się spod wpływu ojca. Życie jednak przygotowało dla niej zupełnie inny scenariusz. Sofia staje się przypadkowym świadkiem egzekucji, a to wywołuje lawinę zdarzeń. Choć z opresji ratuje ją przystojny Kolumbijczyk, nie jest to jednak rycerz na białym koniu. Wręcz przeciwnie, mężczyzna ma wobec niej własne plany. Juan Luis Cortes jest bezwzględnym i zimnym "królem" jednego z kolumbijskich karteli. Nigdy nie wybacza, a śmierć nie jest dla niego czymś niezwykłym. Imperium, które zbudował, tępiąc bezlitośnie wrogów i zdrajców, jest ucieleśnieniem zła w najczystszej postaci, ale właśnie to ZŁO dało mu władzę, o jakiej jego rywale mogą tylko pomarzyć. Czy tych dwoje da radę przeciwstawić się ludziom, którzy poprzysięgli zemstę Cortesowi? Czy mimo traumatycznych przeżyć mają szansę na wspólną szczęśliwą przyszłość?

"Juan Luis" jest pierwszym tomem cyklu Królowie kartelu, w którym K.M KaroBella zabiera nas w niebezpieczny świat kolumbijskiej mafii. 

Bohaterowie zostali interesująco wykreowani. Chyba najbardziej zaskoczyła mnie Sofia. Co prawda jej postać jest nieco irytująca, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Nie wiem, po prostu ta dziewczyna, pomimo wybuchowego charakteru, niezdecydowania i naiwności, prowadzących ją do przykrych konsekwencji, ma coś takiego w sobie, że ostatecznie można ją polubić. A to, co ją spotkało, wywołało we mnie współczucie. Ale fakt, że momentami trudno zrozumieć jej zachowanie. 

"Kiedy napływały te wspomnienia, przepełniała mnie gorycz i wściekłość. Nie żałowałam, że nacisnęłam spust, gdybym mogła cofnąć czas, zrobiłabym to ponownie."

Z kolei Juan Luis... okazał się typowym bossem mafijnym. To bez dwóch zdań mężczyzna niebezpieczny, bezwzględny, zimny, władczy, zawsze dostający to, czego chce. A jak wiadomo, w tym "fachu" te cechy wydają się nieodzowne. Ale oprócz tego gotów jest oddać życie za swoją rodzinę. Moją wielką sympatię wzbudziło rodzeństwo Juana, które wprowadziło do fabuły sporo uśmiechu. 

"Nie znoszę, jak mi się sprzeciwiasz i pokazujesz pazurki. Będziesz moją, czy to ci się podoba, czy nie - wycedziłam, nachylając się nade mną..."

Motyw mafii oraz zemsty z niebezpiecznymi intrygami, kłamstwami, tajemnicami, zdradami i brutalnymi scenami, w tym z morderstwami, torturami, zamachami i porwaniami tworzą historię mrożącą krew w żyłach. Książka trzyma w napięciu i, co najważniejsze zaskakuje. Dzieje się dużo, a nawet bym powiedziała bardzo dużo. 

Rodzina powinna nas wspierać i przede wszystkim kochać, a nie krzywdzić. Przyjaciele zaś okazywać lojalność, a nie stawać się wrogami. Tu wszystko wywraca się do góry nogami. Nikogo ani niczego nie można być pewnym. Będzie ból, cierpienie, poczucie niesprawiedliwości i poniżenie.

Jakieś minusy? Jak dla mnie zbyt duża ilość użytych wykrzykników. Pojawiały się w miejscach, w których nie pasowały. Przykładowo w sytuacji, gdzie główna bohaterka szepcze. Ale to niuans, na który przymykam oko. 

"Juan Luis" to gorący, pełen emocji i niebezpieczeństw romans mafijny. Zabójczy bohaterowie, zabójcze wydarzenia i takie też samo tempo akcji zapewniają lekturę, przy której nie będziecie się nudzić. Debiut wart uwagi.


We współpracy z Autorką


1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)