Tytuł: Wystarczy kochać
Autor: Emilia Szelest
Wydawnictwo: Luna
Ilość stron: 288
Ocena: 9/10
Lucas wyrusza właśnie w swoją pierwszą dużą trasę koncertową. Towarzyszą mu ból złamanego serca po zdradzie dziewczyny, oddani przyjaciele z zespołu oraz pasażerka na gapę – młodsza siostra Aurora. Mierząc się ze sławą rodziców – nagradzaną pisarką Caroline Morgan oraz wspaniałym muzykiem i gwiazdą zespołu Free Birds Alexem Morganem, chłopak próbuje zapracować na sukces, jednak z powodu życia w cieniu ojca nie jest to łatwe. Chcąc odciąć się od korzeni i następstw, jakie się z tym wiążą, Lucas podejmuje kroki, których z czasem mógłby żałować. Na szczęście jest ktoś, kto poza rodziną i przyjaciółmi wielokrotnie ratuje go przed upadkiem.
Czasami wystarczy krótki przejazd kolejką, by zrozumieć, że właściwa osoba jest obok Ciebie...
Trasa koncertowa, alkohol, nieprzespane noce i gorące fanki! Brzmi nieźle! Szczególnie gdy wydaje się, że rozstanie to koniec świata. Koniec jednak często bywa także początkiem.
Czasami szczęście jest obok nas, a my go po prostu nie zauważamy. Przygoda życia to nie tylko zabawa, ale także zazdrość, miłość i wiele pokus – bywa, że niebezpiecznych.
A szczęście jest jak domek z kart...
"Wystarczy kochać" jest niejako nawiązaniem do jednej z wcześniejszych książek autorki, a mianowicie "Free Birds". Cieszę się, że mogłam sprawdzić co słychać u Caroline i Alexa. Pamiętacie ich? Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak wiele wspólnego mają z nimi ich dzieci. Oj, genów nie sposób oszukać...
Ponownie mamy tu powieść z motywem muzycznym, jednak nie ma tego za wiele. Dla mnie w sam raz. Na pierwszy plan bowiem wysuwają się inne elementy fabuły. Emilia Szelest skupiła się na tym, by pokazać nam jak trudna jest droga ku dojrzałości. Ile trzeba pokonać problemów, popełnić błędów, ale i wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski, by na koniec móc powiedzieć, że daliśmy radę, że nie upadliśmy na dno. A tu wcale nie tak trudno o to, by ulec licznym pokusom (jak chociażby uzależnienie od narkotyków), jakie niesie bycie na tzw. świeczniku. Ważne jest, by mieć obok siebie rodzinę i przyjaciół, którzy nas wesprą, nie pozwolą się nam poddać.
"Droga każdego człowieka najeżona jest rozmaitymi trudnościami, raz jest równo, innym razem pod górkę, po której wspinasz się z lękiem. Wiesz, że upadek mógłby cię zmiażdżyć, ale masz poczucie, że za kolejną górą czekają na ciebie piękny widok i satysfakcja."
Bohaterowie, jakich stworzyła autorka stanowią barwne tło powieści. Są charakterni, z zaletami i wadami, z sukcesami i porażkami na koncie. Jednych polubimy z miejsca, inni będą wywoływać w nas niechęć. Wiek postaci może budzić w czytelniku pewne wątpliwości, bo choć już nie są nastolatkami, to niejednokrotnie tak właśnie się zachowują.
"Może tak naprawdę nigdy nie byliśmy sobie pisani, tylko kurczowo trzymaliśmy się siebie w ciężkich momentach życia? Może nigdy nie powinniśmy byli zaczynać związku?"
To wzruszająca, bolesna, ale i dająca nadzieję historia, która udowadnia jak nieprzewidywalne potrafi być życie. To powieść o powielaniu błędów naszych rodziców, walce o samego siebie, przeznaczeniu, wyboistej drodze ku dojrzałości i szczęściu. Sprawdźcie czy rzeczywiście "Wystarczy kochać"!
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Luna
Udało Ci się zachęcić mnie do sięgnięcia po tę książkę.
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta historia, dlatego chętnie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuń