Tytuł: Ekscentryczka
Cykl: Odnaleźć siebie (tom 2)
Autor: Melisa Bel
Wydawnictwo: Melisa Bel
Ilość stron: 310
Ocena: 9/10
Zupełnie nowa odsłona erotyki; zmysłowa, psychologiczna, niebanalna... Bo seks zaczyna się w głowie...
Po uwolnieniu się spod skrzydeł rygorystycznej matki Kinga stara się na nowo ułożyć sobie życie. Z przeszłości wymazała niemal wszystko: nieudany związek, szkołę, dom rodzinny, a nawet swoje ukochane skrzypce, jednak nie potrafi zapomnieć o pewnym tajemniczym mężczyźnie, Marcelu, który utkwił w jej pamięci jak cierń.
Zdaje sobie sprawę, że to ona i jej katolickie wychowanie odpowiedzialne są za rozstanie, które ucięło między młodymi budzące się niegdyś uczucia bliskości i pożądania.
Gdy dziesięć lat później postanawia napisać do Marcela, nie jest przygotowana na to, że ten skryty, mroczny mężczyzna znów całkowicie zawładnie jej zmysłami.
Czy tym razem Kinga odważy się przekroczyć własne granice? Czy sprosta swoim obawom, pragnieniom i pozwoli poprowadzić się po zakazanym i nieznanym jej dotąd świecie erotyki?
Jeśli podobnie jak ja macie za sobą już sporo erotyków, oczekujecie czegoś innego, świeżego, to lektura "Ekscentryczki" będzie strzałem w dziesiątkę. Seks, przyjemność zwykle kojarzą się nam z cielesnością. A przecież prawdziwa rozkosz zaczyna się w głowie - prawda? Melisa Bel Wam to udowodni. Mało tego, pokaże jak stworzyć sceny intymności, by czytelnik nie czuł zażenowania, niesmaku wulgarnym nazewnictwem.
Muszę szczerze przyznać, iż byłam ogromnie ciekawa czy i jakie zmiany zajdą w głównej bohaterce. W tym aspekcie jestem w pełni usatysfakcjonowana. Kinga staje się coraz bardziej świadoma swojej kobiecości, swojego ciała, potrzeb i pragnień. Postać Marcela również ewoluuje, a raczej wychodzą jego inne cechy, których w "Bezczelnej" nam nie pokazał. Jakie? To już pozostawiam Waszej wyobraźni, a najlepiej sami sprawdźcie. Dla mnie to niesamowicie tajemniczy facet... I jest jeszcze szalona Alicja. Nie wyobrażam sobie historii bez tej radosnej dziewczyny.
"Czułam się jak dziewczynka postawiona przed surowym ojcem. Mocno ściskał każdy węzeł, jakby chcąc sprawić, bym pamiętała, do kogo należę, a zarazem dając sobie prawo do zadawania mi niewielkiego bólu wedle swego widzimisię. Rygorystyczny, nieco bezwzględny, ale też nieskończenie czuły w swoim okrucieństwie."
Autorka porusza ważny temat, jakim jest samoakceptacja. W dzisiejszych czasach, kiedy zewsząd atakuje nas wyidealizowany świat z reklam, zdjęć, krzywdząca ocena innych ludzi, łatwo można ulec takiemu przekłamaniu. Nad pewnością siebie niekiedy trzeba pracować latami. Dobrze jest mieć kogoś, kto będzie nas w tym wspierał.
Umiejętne budowanie napięcia, emocje, uczucia, otwieranie się na nowe doznania, gra słów, gesty, ubiór - wszystko tu zagrało, to prawdziwy majstersztyk. Dodam iż autorka funduje nam takie zakończenie, po którym będziecie chcieli jak najszybciej dorwać dalszą część.
"Słowa potrafią dotykać. Wybrzmiewają w nas na długo po tym, jak zostały wypowiedziane. Dotykają nie ciała, ale wnętrza człowieka, jego najintymniejszej, a zarazem najbardziej nieuchwytnej części natury."
"Ekscentryczka" to niebanalna pozycja na polskim rynku książki. To swoisty elektryzujący, sensualny flirt, do którego zapraszają Kinga z Marcelem. Dacie się porwać?
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce
Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam za jakiś czas, jak tylko odnowię abonament na Legimi.
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że dam się namówić.
OdpowiedzUsuń