Strony

środa, 11 sierpnia 2021

Boski kurort - K.A. Figaro i Alicja Skirgajłło [Premierowo]

 

Tytuł: Boski kurort 
Autor: K.A. Figaro i Alicja Skirgajłło 
Wydawnictwo: Lipstick Books 
Ilość stron: 384
Ocena: 8/10

Kaja i Liliana od dłuższego czasu tworzą relację, której głównym spoiwem jest pożądanie. Wyjazd do kurortu miał je odprężyć i nadać nowy powiew świeżości w ich związku. Plany jednak komplikuje przystojny szef hotelu, który wywołuje w Kai mnóstwo emocji i otwiera jej oczy na nowe doznania. I nie tylko. Powoli udowadnia jej, że miłość jest tylko jedna... Niestety, przyjaźń z Lilianą stoi pod znakiem zapytania. A gorycz, jaką w sobie nosi przyjaciółka, stopniowo zaczyna się ujawniać. Przyjaźń czy miłość? Czy walka, jaką stoczy ze sobą Kaja, da jej ukojenie i chwilę radości? A może wybierze jednak to, co już sprawdzone, wypróbowane? Czyli stabilność u boku Lilki i bycie na drugim planie?

Czy raj na Ziemi istnieje? Jak go sobie wyobrażacie? Luksusowy hotel, słońce, gorący piasek, przystojni mężczyźni i równie piękne kobiety? I jak wakacje, to i pewnie luźny, niezobowiązujący związek?Tylko czy taka wakacyjna znajomość ma szansę przerodzić się w coś więcej? Zapewniam Was, że te i inne atrakcje spotkacie na kartach "Boskiego kurortu".

Kreacja bohaterów wyszła autorkom nadzwyczaj interesujaco. Enzo w zasadzie do samego finału był dla mnie w pewnym stopniu tajemnicą. I przyznaję, że podobała mi się jego opiekuńczość i troska względem Kai. Autorki zastosowały narrację pierwszoosobową z punktu widzenia Kai, więc jej postać dobrze poznamy. A jeśli właśnie chodzi o mężczyznę, to chciałabym otrzymać więcej jego przemyśleń.

"Jego świat mnie wciągał. Wołał. A ja wchodziłam do niego i pragnęłam cały czas więcej."

Lilki nie polubiłam. Irytowało mnie jej zachowanie, to jak traktuje Kaję, jej chęć dominacji i kontroli oraz to, jakie ma podejście do mężczyzn. 

"Marzyłam, by zatrzymać ją przy sobie i nie musieć już nigdy więcej się nią dzielić. Pragnęłam tego, ale od początku wiedziałam, że nigdy nie będzie moja na wyłączność..."

Ileż w tej książce było dla mnie zaskoczeń. To jeden z najodważniejszych romansów, jakie dane mi było przeczytać. I śmiem podejrzewać, że to jeszcze nie wszystko, co mogłoby się w tej kwestii wydarzyć.

"Przy nim czułam się sobą. Nie musiałam udawać ani grać. Otwierał mnie na życie, ale ja sama się blokowałam. Nie chciałam wiedzieć, że mogę żyć inaczej..."

Jedna scena miłosna goni kolejną. Jest gorąco, namiętnie, bez zahamowań... tak śmiało, aż policzki płoną! Ale bez obaw. Duet K.A. Figaro i Alicja Skirgajłło doskonale wie w jakie słowa ubrać kobiecą i męską fizyczność. Gdy nazewnictwo intymnych części ciała w innych tego typu książkach śmieszą lub powodują zażenowanie, one pokazują, że prostota zawsze się obroni. Choć trzeba przyznać, iż jest sporo scen, które nie wszystkim mogą przypaść do gustu. 

Ale pod tym płaszczykiem cielesności autorki przemycają również ważny przekaz, że w życiu to nie wypchany portfel, kariera czy pożądanie najbardziej się liczy. Najważniejsze są szczere relacje i uczucia.

Z kolei zawieszone i nieprzewidywalne zakończenie pozwala mieć nadzieję na rychłą kontynuację. Już bym chciała wiedzieć jak rozwinie się lekko zarysowany pewien zagadkowy finałowy wątek.

"Boski kurort" rozpala zmysły, budzi ukryte pragnienia i fantazje. To książka o potrzebie kochania, bycia ważną, przyjaźni, utraconym zaufaniu. To jak, odważycie się zajrzeć do boskiego kurortu w gorących Włoszech?


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lipstick Books 

 




4 komentarze:

  1. Zaskakujący wątek współzawodnictwa w tej książce. Widać różnorodność w tej kategorii książek, także napisanych po polsku. Niestety to nie moja tematyka.

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealna lektura podczas letniego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba tym razem nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)