Strony

środa, 9 czerwca 2021

Na jedną noc - Kristen Callihan [Premierowo]


 Tytuł: Na jedną noc
Cykl: Game On (tom 1)
Autor: Kristen Callihan
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 448
Ocena: 8/10

Zasady: nie całować w usta, nie zostawać na noc, nie mówić nikomu, a przede wszystkim... Nie zakochiwać się.

Anna Jones po prostu chce skończyć studia i postanowić, co chciałaby robić w życiu. Zakochiwanie się w Drew Baylorze, futbolowej gwieździe z drużyny uniwersyteckiej, z pewnością nie należy do jej planów. Pewny siebie i czarujący chłopak żyje w świetle reflektorów i jest zdecydowanie zbyt przystojny. Gdyby tylko potrafiła zignorować jego namiętne spojrzenia i przestać myśleć o robieniu z nim nieprzyzwoitych rzeczy! Przecież to łatwe, prawda?

Szkoda, że on postanowił nakłonić ją do złamania wszystkich tych zasad…

Była seria o muzykach, teraz czas na sportowców. "Na jedną noc" jest pierwszym tomem czteroczęściowej serii Game On. Muszę przyznać, iż myślałam, że będę miała do czynienia z typowo schematycznym romansem: ON gwiazda futbolu i ONA szara myszka. I co prawda początek może to zwiastować, jednak autorka bardzo szybko rozwiała moje wątpliwości, bowiem Drew to sportowiec w wielkim tego słowa znaczeniu. To nie żaden bad boy, ale prawdziwy, waleczny, wytrwały, opiekuńczy facet, któremu nie w głowie alkohol i fanki. Z kolei Anna to zwyczajna studentka z kompleksami i problemami. Oboje tworzą duet, którego nie sposób nie polubić. Chemia i wzajemne przyciąganie wyczuwalne są w każdej sytuacji z ich udziałem.

"Nigdy niczego nie wymuszaj (...). Odkręcenia śruby, podania, meczu, czegokolwiek. (...) Jeśli coś wymusisz, to przegrasz. W życiu wygrywa się cierpliwością i wytrwałością."

Jako że jest to pierwsza część serii, autorka nie poprzestaje jedynie na przedstawieniu nam losów pary głównych bohaterów. Zdradza nam co nieco o postaciach drugiego planu, co już zapowiada, że ich historie będą równie angażujące.

Warto zwrócić uwagę na motyw przyjaźni. Przypuszczam jak ważne jest dla każdego z Was wsparcie bliskiej osoby w trudnych momentach życia. Co ciekawe nie wszystkie postacie w tej powiesci zdadzą tu egzamin. To historia o popełnianiu błędów, i jednocześnie popychająca do tego, by potrafić się do nich przyznać i je naprawić. To również książka ukazująca, że nie można uciekać przed problemami. Trzeba stawić im czoła.

"Nie mogłem złapać tchu, dzwoniło mi w uszach, byłem w stanie jedynie się na nią gapić. Nie powiem, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Nie, raczej coś w stylu: "o tak, kuźwa biorę ją". Najlepiej natychmiast."

Emocji zdecydowanie tu nie brak. I jak to bywa u Kristen Callihan zostajemy rzuceni od skrajności w skrajność. Tu miesza się radość ze smutkiem, pożądanie ze złością. Fabuła dostarcza nam sporo zwrotów akcji, intryg, napięcia, a naturalne, ociekające humorem dialogi sprawiają, że przez książkę mknie się bardzo szybko i przyjemnie.

Chcecie poznać zauroczonego sportowca i mężczyznę w jednym, który będzie parł do przodu, by wygrać tę jedną najważniejszą walkę? Sięgnięcie po "Na jedną noc", a poznacie czym są ukryte pragnienia, niepewność, nauka zaufania i wiary w siebie czy prawdziwa przyjaźń. To będzie rozrywka na najwyższym poziomie!
 

 
recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza
 

 

6 komentarzy:

  1. Serie są ostatnio w modzie z tego co zauważyłam. Dobrze, że autorka wymyka się schematom w kreowaniu bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na ten moment nie jestem zainteresowana tą powieścią. Fajnie, że autorka wymyka się schematom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zdecydowanie w moim guście i mam nadzieję, że niebawem ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś po nią sięgnę :D Na ten moment mam stos innych!

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)