Tytuł: Klub pana G.
Autor: Maya Frost
Wydawnictwo: Lipstick Books
Ilość stron: 336
Ocena: 8/10
Milena jest znudzoną, zmęczoną i nieco zaniedbaną mężatką. Nie potrafi
nic zmienić w swoim życiu, więc zmiana przychodzi do niej. Gabriel
zaprasza ją do tajemniczego klubu, w którym wejście do każdej następnej
komnaty oznacza przekroczenie kolejnej seksualnej granicy. Jak daleko
posunie się Milena? I czy Gabriel na pewno jest gotowy na wszystko?
"Uciekam wzrokiem, ale czuję na sobie jego spojrzenie. Jest śmiałe i nieruchome. Nikt dawno na mnie nie patrzył, nie przyglądał mi się. Ja sama wolę się sobie nie przyglądać. Udaję, że zajmuje mnie widok po drugiej stronie galerii, ale czuję, że oczy Gabriela wciąż są skupione na mnie. Odwracam się na sekundę, żeby to sprawdzić. Tak, ani drgnął!"
"Klub pana G." stanowi dalsze losy Mileny z opowiadania "Świąteczna kwarantanna" zawartego w zbiorze "Gorąca gwiazdka". Muszę przyznać, iż byłam bardzo ciekawa tego, co jeszcze autorka przygotowała dla swojej bohaterki. Jak ułożyło się jej małżeństwo?
Główna bohaterka odkrywa swoje fantazje i pragnienia, a Klub Nieziemskich Doznań jest miejscem, gdzie może je również zrealizować. Tu najbardziej rozgrzewają, ale i fascynują opisy "zabaw" w komnatach. W pewnym momencie nie tylko bohaterowie nie wiedzą, co tak naprawdę jest prawdą, grą, a co fantazją, ale i sam czytelnik ma mętlik w głowie. I to jest niesamowite! To jeszcze bardziej podgrzewa i tak już gorącą atmosferę i gdzieś tam skrycie chcielibyśmy też się tam znaleźć... Jednak co się stanie, gdy jedno, a może i dwoje wpadnie w pułapkę gry? Kto ma w tym układzie więcej do stracenia? Milena czy Gabriel? No właśnie, jeśli o niego chodzi, to myślę że w prawdziwym życiu nie byłabym w stanie się mu oprzeć...
"(...) ta zabawa wciąga. Wyuzdane rozkosze tłumią codzienne pragnienia."
Maya Frost stworzyła niezwykle sensualną, tajemniczą, a przede wszystkim wiarygodną historię. Sceny erotyczne bezsprzecznie są gorące, napisane ze sporym wachlarzem doboru słów. To najbardziej odważna i bezpruderyjna książka, z jaką miałam do czynienia. Dużo seksu, anatomii, wyuzdania. Ale oprócz wątku erotycznego dostajemy tu także inne tematy. Autorka porusza problem stereotypu, w jaki postrzegana jest kobieta, rutyna w małżeństwie i domu oraz jej niskie poczucie własnej wartości, brak zrozumienia, poświęcenie czy zdrada.
"Całe życie byłam odpowiedzialna i rozsądna. Teraz, kiedy wszystko mi się rozleciało, czy jest coś, co może pogorszyć moją sytuację? Chcę ją wykorzystać do końca, wejść na kruchy lód i sprawdzić, czy się załamie."
"Klub pana G." to pobudzający wyobraźnię, rozpalający zmysły erotyk, który niejednokrotnie zaskakuje, a jednocześnie pozwala wyciągnąć z niego kilka cennych uwag i rad. Macie w sobie odwagę, by odwiedzić Klub pana G.?
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lipstick Books
I just heard about lipstick book, very interesting!
OdpowiedzUsuńHappy weekend
Chyba nie tym razem. Jakoś nie ciągnie mnie do takich książek.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś coś o podobnej fabułe i podobało mi się. Niestety teraz nie potrafię przypomnieć sobie tytułu. Być może i ta książka trafi w moje ręce. Choć nie sięgam potego typu książki zbyt często.
OdpowiedzUsuńHm. Miałam odpuścić ten tytuł, ale mnie przekonałaś. Sprawdzę czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńMogłabym dać tej książce szansę skoro wciąga i zaskakuje. Ciekawa jestem czy mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńJestem właśnie po tej lekturze i mogę powiedzieć, że bardzo wciąga i zaskakuje, warto dać jej szansę ;)
Usuń