Strony

sobota, 22 sierpnia 2020

Zakręcona narzeczona - Iwona Czarkowska


Tytuł: Zakręcona narzeczona
Autor: Iwona Czarkowska
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 336
Ocena: 8/10

Majeczka zawsze uważała, że w prowincjonalnych, sennych miasteczkach życie jest nudne, leniwe i przewidywalne. Od zawsze marzył się jej dynamiczny rytm Warszawy, jej rozmach, wyobraźnia i nieograniczone możliwości. Ach, uciec z Zabrzeźna, z tej banalnej dziury zabitej dechami, gdzie nic się nie dzieje…
Nic oprócz tego, że ktoś uprowadza Pelagię, a potem przekupuje ją karmą dla papug, ktoś inny nieustępliwie próbuje się włamać do domu weterynarza, fałszywy dziennikarz zamierza odzyskać skradzione narkotyki, a fałszywy meteorolog odkrywa pod miasteczkiem złoża prastarej wody. Same nudy!

Twórczość Iwony Czarkowskiej miałam okazję poznać za sprawą "Damy z kotem" i "Wesołej rozwódki". Obie te książki zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Nie inaczej było i tym razem. Z tym, że chyba jeszcze bardziej wkręciłam się w tę historię.

Z kolei humor, jaki zaserwowała mi autorka... śmiechu było co niemiara. Przekorne zdanie w opisie z okładki, iż główną bohaterkę czekają "same nudy!"... absolutnie żadnych nudów tu nie uświadczyłam, działo się naprawdę dużo. Wątek z poszukiwaniem zaginionej kury, włamanie do domu weterynarza czy próba odzyskania skradzionych narkotyków, to tylko wierzchołek tego, co spotkamy na kartach powieści.

"Miotał się w szoku po pokoju. Nagle się zatrzymał i podszedł powoli do łóżka. Nachylił się ostrożnie nad leżącą na prześcieradle kurą. Chyba nie oddychała. Nagle Kura chrapnęła z energią starego chłopa i zerwała, a potem, gdacząc przeraźliwie, uciekła do kuchni i zaszyła się znowu pod stołem. To chyba było jej ulubione miejsce w jego domu."

Co charakteryzuje książki autorki, to to, że sprytnie przemyca w nich zwierzęta. A jeśli dodatkowo potrafi to wszystko ubrać w niewymuszony humor podszyty absurdem, to możecie sobie tylko wyobrazić, co z tego może wyjść. Tym razem będzie to znikająca i pojawiająca się, a raczej niebywale przebiegła kura Pelagia (ale nie od dziś wiadomo, że kury to mądre stworzenia), a także żółw urządzający sobie ucieczki. Widzicie to? Powolny uciekający żółw... 

Niemniej interesująco wypadają sami bohaterowie. Nie tylko ze względu na ich charaktery, ale i ciekawe nazwiska. Bynajmniej nie tylko tytułowa narzeczona jest zakręcona, ale pozostałym bohaterom w tym względzie również można wiele przypisać tego typu cech. Czasem nawet zakrawa to na szaleństwo! Bez dwóch zdań, mają równo w czubie! To postacie, którzy dostarczą nam sporo rozrywki, a obserwowanie ich perypetii sprawia, że chcielibyśmy pozostać z nimi jak najdłużej.

"Zakręcona narzeczona" to pełna ciepła i humoru, prawdziwie zwariowana powieść, która skutecznie odpręży po ciężkim dniu. Jesteście gotowi poznać narzeczoną Diabła i sprawdzić, gdzie podziała się kura? 


Za egzemplarz do recenzji dziękuje wydawnictwu Replika


13 komentarzy:

  1. Relaks przy takiej książce na pewno będzie udany. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie planuję czytać, ale super, że tobie się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za literaturą obyczajową, ale kto wie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cała książka sprawia wrażenie naprawdę zakręconej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega zachęcająca recenzja. Szczególnie te ostatnie pytania mnie niesamowicie zainteresowały. Aż mam ochotę sięgnąć i przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem nie jestem przekona, więc raczej sobie odpuszczę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zgubiona, mam słabość do zwierząt a tym bardziej do kur, które chce mieć. Najpóźniej w przyszyłym roku, nie mogę przejść koło tej książki obojętnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha potrafię to zrozumieć 😁 Ja całe swoje dzieciństwo spędziłam na wsi wśród wszelkiego rodzaju ptactwa i innych hodowlanych zwierzątek 😊

      Usuń
  8. Lubię twórczość autorki, więc chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zastanawiałam się nad tym tytułem i teraz już wiem, że nie mogę sobie odpuścić ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super recenzja! Muszę przyznać, że ciekawa pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)