Strony

sobota, 14 września 2019

Rzeka kłamstw - Edyta Świętek



Tytuł: Rzeka kłamstw
Cykl: Grzechy młodości (tom 1)
Autor: Edyta Świętek
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 432
Ocena: 9/10

Rzeka kłamstw to najnowsza powieść Edyty Świętek otwierająca cykl Grzechy młodości. Autorka zaprasza w podróż do Bydgoszczy lat siedemdziesiątych. Ukazuje w niej codzienne radości i smutki polskiej rodziny, które splatają się z realiami życia w minionej epoce.
Elżbieta i Tymoteusz niedawno wprowadzili się do przestronnego mieszkania na osiedlu Kapuściska. Tymoteusz ma przed sobą świetlaną przyszłość i dobrze zapowiadającą się karierę.
Kazimierz, choć pasjonuje się kryminologią z którą wiąże się jego praca zawodowa, jest nieustannie namawiany do wstąpienia w szeregi Służby Bezpieczeństwa. Jego ukochana żona Ewa marzy o karierze wokalnej.
Agata nie potrafi odnaleźć się w roli statecznej mężatki. Młoda polonistka wciąż wdaje się w romanse z innymi mężczyznami.
Eugeniusz wciąż pakuje się w różne tarapaty. Krewki młodzieniec wpada nie tylko w ręce Służby Bezpieczeństwa, ale również w sidła miłości.

"Strach boli najbardziej. Nie ciosy wymierzane na oślep, nie ścięgna nagrywane wykręcaniem rąk, nie rwania włosów, lecz właśnie wizje tortur, które powstają w umyśle. To one wywołują nerwowe skurcze ciała i świdrują w mózgu, podnosząc jednocześnie ciśnienie krwi i przyspieszając tętno." 

"Rzeka kłamstw" to pierwszy tom sagi Grzechy młodości, gdzie przenosimy się do Bydgoszczy lat 70-tych. Epoka PRL-u to interesujący i trudny okres w historii Polski. Akcja większości książek osadzona jest współcześnie. Cieszę się, że są również i takie powieści, które pozwalają nam poczuć ducha tamtych czasów. 

To, co z miejsca zwraca uwagę czytelnika to bohaterowie i ich niezwykle ciekawy przekrój osobowości. Zdecydowanie można się z nimi utożsamić, być blisko ich problemów, rozterek i dylematów. Każdy z nich jest wyrazisty, inny, posiada zarówno wady, jak i zalety, ma swoje za uszami, jakieś grzeszki. Tak jak każdy z nas ma prawo do popełniania błędów, tak i oni ich nie unikną. Jednak najważniejsze, żeby potrafić wyciągnąć z nich wnioski. Autorka z niezwykłą prawdą ukazuje jak wygląda codzienność przeciętnej polskiej rodziny. Obserwujemy ich radości i smutki, marzenia i pragnienia, problemy wychowawcze i uroki macierzyństwa.

Podczas lektury "Rzeki kłamstw" towarzyszyło mi mnóstwo emocji. Głównym z nich była złość i nie godzenie się na postępowanie niektórych bohaterów. Trudno było mi zrozumieć i pogodzić się z postawą Elżbiety. Poniżana i manipulowana przez męża nic z tym faktem nie robiła. Tymoteusz myślał, że jest jej panem życia i śmierci. Jego ciągłe zdrady, nie pomaganie przy wychowywaniu dzieci czy pracach domowych, wytykanie żonie, że nic nie robi i do niczego się nie nadaje... aż chciałoby się postawić faceta do pionu i pokazać jak powinien postępować prawdziwy mężczyzna. Niestety w dzisiejszych czasach taki obraz rodziny również możemy zauważyć.

"Stopniowo Elżbieta wybaczała mu coraz więcej i więcej. A Tymoteusz, przyzwyczajony do tego, na coraz więcej sobie pozwalał. Zaczął traktować małżeństwo jak oczywistość - instytucję stworzoną wyłącznie dla jego wygody. Wciąż tylko brał, nie dając od siebie prawie nic. A ona przegapiła moment, w którym jej protesty przyniosłyby jakiś sensowny efekt." 

Nie odnajdziemy w książce lukru, koloryzowania rzeczywistości. Tu bryluje autentyczność w każdym najdrobniejszym szczególe. Dzieje się naprawdę sporo i czytelnik nie ma czasu na nudę. Gdy już wsiąkniemy w tę historię, nie będziemy w stanie przestać czytać, póki nie dobrniemy do końca. A finał? Cóż... Wydaje mi się, że to dopiero początek tego, co jeszcze czeka na naszych bohaterów.

To, na co warto zwrócić uwagę, to ogrom pracy, jaką w swoją książkę włożyła Edyta Świętek. To nie tylko realia okresu minionej epoki, (opisy miejsc, wystrój pomieszczeń, ubiór, kulinaria, bydgoska gwara czy sprawy polityki),  ale i pozostałe elementy. Jest tu wszystko, co dobra powieść mieć powinna, bo cała oprawa też się liczy. Znajdziemy spis treści, drzewo genealogiczne rodziny Trzeciaków, czy fragmenty piosenek z tamtych czasów.

"Rzeka kłamstw" to poruszająca, przesiąknięta niezwykłym klimatem i elementem niepokoju powieść o ciągnących się tytułowych kłamstwach, tajemnicach, niedomówieniach, manipulacji, słabości, ludzkich tęsknotach i namiętnościach. Zachęcam Was do wyruszenia w nostalgiczną podróż do Bydgoszczy lat siedemdziesiątych, gdzie miłość i dramaty ludzkie splatają się w pełną emocji historię rodzinną.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu replika


14 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie powieści. Recenzja śliczna. Książka w planach zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wysoka ocena i do tego ciekawie przedstawiona książka. Z pewnością będę miała ten tytuł na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Świetnie, myślę że książka cię nie zawiedzie 😉

      Usuń
  4. Nie słyszałam o niej :)

    http://www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie dziękuję za miłe słowa. Przesyłam pozdrowienia i życzę wielu przyjemnych chwil spędzonych z książką w dłoni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😘 I czekam na kontynuację. Muszę wiedzieć co dalej z bohaterami!

      Usuń
  6. może i bym się skusiła:) jak znajdę chwilkę na czytanko xd

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)