Tytuł: Nasze jutro
Autor: Daria Skiba
Wydawnictwo: Vectra
Ilość stron: 360
Ocena: 10/10
Czy normalne życie po straszliwej traumie jest możliwe? Diana próbuje ze wszystkich sił. Pragnie szczęścia u boku ukochanego, jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. W ich życie wkradają się tajemnice, które wychodzą na jaw w najmniej odpowiednim momencie. Czy Diana odnajdzie w sobie siłę, by po raz kolejny zawalczyć o lepsze jutro?
Maja, nastolatka, całym sercem pokochała taniec i... ogień! To właśnie dzięki niemu pozna Szymona, który z każdym kolejnym dniem będzie odsłaniał przed nią karty przeszłości. Czy dziewczyna okaże się na tyle silna, by stawić czoła przeciwnościom i wpuścić do serca miłość?
"Co, jeśli jawa czasami stawała się rzeczywistością? Co, jeśli najgorsze koszmary wdzierały się do naszego życia z szyderczym uśmiechem, mówiąc: "niespodzianka"?"
"Nasze jutro" to kontynuacja debiutu Darii Skiby "Uwolnij mnie", który to zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Byłam ogromnie ciekawa jak potoczyły się dalsze losy bohaterów, bo zakończenie pierwszej części pozostawiło mnie z wieloma znakami zapytania.Bardzo polubiłam z Dianę i Alana już w pierwszym tomie. Tu poznajemy ich jako już dojrzałe i odpowiedzialne osoby nie tylko za siebie, ale i za drugą osobę. W żaden sposób nie są przerysowani, są tacy jak my, prawdziwi w tym co robią i mówią. Autorka oddała narrację czterem postaciom: Dianie, Alanowi, Majce i Szymonowi. Początkowo miałam wątpliwości czy, aby nie zgubię się w takiej narracji, ale moje obawy okazały się niepotrzebne. Wyszło płynnie i, co najważniejsze, dzięki takiemu rozwiązaniu mamy możliwość podziwiać całe spektrum osobowości - ich myśli, uczucia, wątpliwości i motywy zachowania. Pozwala to na zbliżenie się do nich, zżycie się z nimi.
"Byłam szczęśliwa. Spełniona i szalenie szczęśliwa, a do tego kochana przez najlepszego faceta na całym świecie. Życie było piękne i choć demony przeszłości czasami dawały o sobie znać, skutecznie je tłumiłam w sobie. Teraz mogło być już tylko lepiej."
Autorka sporo miejsca poświęciła zagadnieniu tańca z ogniem. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek spotkała się z tym tematem w książkach. Miałam natomiast okazję widzieć taki pokaz tańca na żywo i muszę przyznać, że zrobił na mnie ogromne wrażenie. Dlatego tym bardziej byłam ciekawa w jaki sposób autorka przedstawi ten aspekt. W każdym słowie tego wątku daje się odczuć ile serca Daria włożyła w opisanie tego sportu. Tak, chyba sportu, bo to wbrew pozorom zajęcie wymagające sporej kondycji fizycznej. Choć z drugiej strony też i niebezpieczna pasja, o czym można przekonać się na kartach powieści.
Autorka posiada bardzo lekkie pióro, buduje naturalne, dynamiczne dialogi. Tak, jak i w przypadku "Uwolnij mnie", tak i tu mamy do czynienia z umiejętnie stopniowanym napięciem i poprowadzoną intrygą. Jeśli myślicie, że otrzymacie kolejną przewidywalną fabułę, to mylicie się. Jestem zaskoczona zaproponowanymi rozwiązaniami. Szczególnie końcowe sceny mocno mnie zadziwiły i czytałam z rosnącym zaciekawieniem i niepokojem o losy bohaterów. I mimo że to dopiero druga powieść w dorobku Darii Skiby, jestem pełna uznania, że można tak pisać i mieć takie pomysły.
"Nasze jutro" to powieść o różnych barwach miłości, traumie z przeszłości, drugich szansach, trudnych decyzjach, o nadziei na to, że dla każdego z nas jest gdzieś lepsze jutro. To książka, która zdecydowanie będzie zajmować w moim sercu szczególne miejsce. Jeśli jeszcze nie znacie "Uwolnij mnie" i "Naszego jutra" czym prędzej to nadróbcie. Gwarantuję niezapomniane emocje!
"Obracam się wśród ognistych wstęg, już nie słysząc muzyki, ale czując ją w sercu."
Historia ta boleśnie i wyraźnie pokazuje, jak wielki wpływ mają wydarzenia z przeszłości na teraźniejszość. Że nie można na jedno pstryknięcie palcami wymazać z głowy złych chwil. Jedynie co możemy zrobić, to w jakiś sposób nauczyć się z nimi żyć, zaakceptować je, bo one tworzą nas, to jacy jesteśmy. Nic bowiem nie dzieje się bez przyczyny. Ważne jest natomiast to, byśmy potrafili wyciągnąć odpowiednie wnioski i ruszyli do przodu. Jest to również opowieść przepełniona najróżniejszymi emocjami, które stają się udziałem czytelnika. Przeżywamy wszystko wraz z naszymi bohaterami, kibicujemy im, współczujemy, złościmy się.
"(...) byliśmy już tylko my i nasze jutro. Wspólne i lepsze jutro."
Autorka posiada bardzo lekkie pióro, buduje naturalne, dynamiczne dialogi. Tak, jak i w przypadku "Uwolnij mnie", tak i tu mamy do czynienia z umiejętnie stopniowanym napięciem i poprowadzoną intrygą. Jeśli myślicie, że otrzymacie kolejną przewidywalną fabułę, to mylicie się. Jestem zaskoczona zaproponowanymi rozwiązaniami. Szczególnie końcowe sceny mocno mnie zadziwiły i czytałam z rosnącym zaciekawieniem i niepokojem o losy bohaterów. I mimo że to dopiero druga powieść w dorobku Darii Skiby, jestem pełna uznania, że można tak pisać i mieć takie pomysły.
"Nasze jutro" to powieść o różnych barwach miłości, traumie z przeszłości, drugich szansach, trudnych decyzjach, o nadziei na to, że dla każdego z nas jest gdzieś lepsze jutro. To książka, która zdecydowanie będzie zajmować w moim sercu szczególne miejsce. Jeśli jeszcze nie znacie "Uwolnij mnie" i "Naszego jutra" czym prędzej to nadróbcie. Gwarantuję niezapomniane emocje!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Vectra
Obie części chętnie przeczytam. Ten wątek z tańcem w ogniu bardzo intryguje. Może mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńDopisuję tytuł do listy książek do przeczytania. Czuję, że mi się spodoba:)
OdpowiedzUsuńIza, pięknie dziękuję za każde ciepłe słowo. Bardzo się cieszę, że kontynuacja Cię nie zawiodła. Pozdrawiam cieplutko! :*
OdpowiedzUsuń