Tytuł: Dance, sing, love. Miłosny układ
Cykl: Dance, sing, love (tom 1)
Autor: Layla Wheldon
Wydawnictwo: Editio
Ilość stron: 528
Ocena: 10/10
Livia Innocenti jest zawodową tancerką. Razem z zespołem robi show podczas koncertów i teledysków największych gwiazd muzyki. James Sheridan jest topowym piosenkarzem, bożyszczem fanek i ulubieńcem portali plotkarskich. Spotykają się w Rzymie w czasie wspólnego tournée po Europie. Livia szybko przekonuje się, że woda sodowa uderzyła młodemu celebrycie do głowy. Nikt jej tak nie wkurza na próbach, jak arogancki i egoistyczny James. Na dodatek choreografia przewiduje kilka utworów w ich wykonaniu w duecie. Początkowo nie potrafią się dogadać i nawzajem się ignorują, jednak serca nie da się oszukać, nie na dłuższą metę. Czy będzie to szczęśliwy układ? Jakie role przyjdzie im wspólnie zatańczyć w tej historii?
Nie jest to moja pierwsza książka o tańcu, z jaką się spotykam, ale ten motyw zawsze sprawia, że jestem ciekawa tego, jak zostaną przedstawione wątki taneczne. Autorce wyszło to nad wyraz udanie. Pasja tańca, śpiewu i namiętności, jaka jest udziałem bohaterów sprawia, że to wszystko bardzo szybko i mnie się udzieliło. Mam nadzieję, że w drugiej części będzie to podtrzymane, a może jeszcze bardziej rozbudowane. Całość dopełnia fakt, że autorka wrzuca nas do Paryża, Rzymu i Londynu, więc mamy możliwość odbycia podróży choćby na kartach książki.
Każdy z wykreowanych bohaterów jest wyrazisty, inny, ma swoje wady i zalety. Jednych polubiłam bardziej, innych mniej. Choć muszę przyznać, że tych pierwszych było więcej. Zachowanie Liv momentami mnie irytowało (zwłaszcza wlewanie w siebie hektolitrów alkoholu), było dziecinne, naiwne i nieodpowiedzialne. Ale z drugiej strony można w jakiś sposób ją zrozumieć, bo czyż każdy z nas choć raz nie popełnił błędu? Mnie samą skłoniło to do analizy relacji, jakie panowały między bohaterami, ich wyborów w kontekście tego czy warto podążać za tym, co dyktuje nam serce, a tym, co podpowiada rozum. Autorka uzewnętrzniła przed czytelnikiem wszystkie emocje, jakie targały Liv. Dzięki temu w pełni możemy poznać jej osobę, rozterki, wybory, myśli, ale i kompleksy, słabości, przez co staje się nam jeszcze bardziej bliska.
Wątek miłosny ma tu swoje miejsce, ale nie przysłania pozostałych elementów fabuły. Sceny erotyczne są odważnie poprowadzone, dość szczegółowe i pikantne, aczkolwiek (co mnie cieszy) nie mają cech wulgaryzmu. Layla Wheldon doskonale balansuje na granicy dobrego smaku.
Autorka sporo miejsca poświęciła pięknej, szczerej przyjaźni. Główna bohaterka ma to szczęście, że otaczają ją życzliwe jej osoby, które, gdy tego wymaga sytuacja, wspierają ją i bronią. Nie sposób ich za to nie pokochać.
Opowiedziana historia uświadamia nam, że konflikty, nieporozumienia, awantury, wzajemne ranienie się może zniszczyć miłość. Trzeba dążyć do tego, by spróbować naprawić nasze relacje, wszystko sobie wyjaśnić i mieć nadzieję, że jest jeszcze dla nas szansa na szczęśliwe życie u boku ukochanej osoby. Ważne, by obie strony chciały tego samego.
"Warto ryzykować. Na tym właśnie polega życie. Na ciągłym ryzykowaniu i graniu va-bank. O wszystko. Nie zamykaj swojego serca, ponieważ zostało zranione i złamane. Może ktoś w przyszłości wejdzie z butami do twojego życia z taśmą klejącą zrobioną z miłości i wszystko poskleja w całość."
Moją uwagę zwrócił lekki, przystępny, plastycznej język oraz naturalne, dynamiczne dialogi. Pierwszoosobowa narracja z punktu widzenia Livii pozwala na bliski kontakt z jej postacią. Ale jest również kilka rozdziałów, gdzie autorka oddała głos Jamesowi (chciałabym, aby było ich znacznie więcej). To dobre posunięcie, gdyż wnosi do fabuły urozmaicenie i możliwość spojrzenia jego oczami na dane wydarzenia i sytuacje. Byłam bardzo ciekawa co czuje do Liv, i gdy w końcu autorka pozwoliła mu mówić, zrobiło się naprawdę interesująco. Emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury sprawiły, że czytałam z zapartym tchem, na przemian wzruszając się, złoszcząc, rozczarowując, współczując i śmiejąc wraz z bohaterami. I w przeciwieństwie do Liv, nic a nic nie żałowałam, że nie mam guzika, którym mogłabym wyłączyć swoje emocje. Ale nie tylko wnętrze zachwyca. Równie piękna jest szata graficzna. To ona pierwsza sprawia, że chce się sięgnąć po książkę.
"Żałowałam że nie miałam w sobie guzika wyłączającego emocje."
"Dance, sing, love. Miłosny układ" to wzruszająca rozpalająca zmysły powieść o miłości, o jej wielu odcieniach, pasji tańca, śpiewu, pragnieniach, namiętności, przyjaźni, skomplikowanych relacjach i nadziei. Skradła moje serce i z niecierpliwością będę wyglądać kontynuacji, zwłaszcza po takim niewiadomym i zaskakującym zakończeniu...
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Editio
Dziękuję za recenzję ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobało :D
Ciekawa jestem jak przedstawiony jest tu taniec, bo wydaje mi się to dość trudnym zadaniem...
OdpowiedzUsuńMyślę, że to będzie ciekawa propozycja dla mnie. Chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/przedpremierowo-nie-wszystko-stracone.html
Awww już dawno chciałam przeczytać ta książkę! Jeszcze bardziej mnie zachęciłaś <3333
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
Czytałam już o tej książce. Do tej pory nie zdecydowałam się na zakup. Czytam i widzę, że Tobie przypadła do gustu, więc być może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo chcę poznać tę książkę. Tylko na razie z wolnym czasem u mnie krucho.
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńKusiła mnie ta książka od bardzo dawna, ale znajome blogerki ją czytały i po prostu nie mogły jej zdzierżyć, opowiadając co jakiś czas o absurdach w fabule itd., co skutecznie mnie od tej książki odstraszyło. Mimo pozytywnych opinii, jakoe widzę teraz na jej temat,to chyba i tak nie zaryzykuję zapoznania się z nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Opinie są różne na temat tej ksiąźki, sama się jej obawiałam, ale trafiła w mój gust. :)
UsuńVery descriptive article, I liked that a lot. Will there
OdpowiedzUsuńbe a part 2?
Yes 😊 http://sza-terazczytam.blogspot.com/2018/08/dance-sing-love-w-rytmie-serc-layla.html
Usuń