Królewska Klatka
Cykl: Czerwona Królowa (tom 1)
Victoria Aveyard
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)
Liczba stron: 488
Ocena: 10/10
Moje wrażenia:
To, co pierwsze zwróciło moją uwagę, że zdecydowałam się przeczytać tę serię, to jej przepiękne, minimalistyczne, hipnotyzujące okładki. Jednakże to ta z pierwszego tomu zachwyciła mnie najbardziej. Korona i spływająca po niej krew - prosta, a jakże wymowna i oddająca w pełni to, co znajdziemy w środku.
Mare Molly Barrow żyje w Nowe Erze, w miejscu gdzie przeszłość łączy się z przyszłością. W świecie, gdzie obowiązuje hierarchia społeczna. Kolor krwi płynący w żyłach społeczeństwa odgrywa tu znaczącą rolę. Tu muszę nadmienić, że bardzo podobał mi się pomysł z kolorami krwi. Czerwonokrwiści są biednymi sługami, natomiast Srebrnokrwiści bogatymi panami obdarzonymi magicznymi mocami. Mare zbliża się do 18-tych urodzin. Wiąże się to ze strachem, że jeśli nie będzie miała pracy, będzie musiała iść do wojska. Pełnoletność to niemal pewna śmierć, bo tylko nieliczni wracają z frontu. Pewnego dnia Mare zostaje przyłapana na gorącym uczynku na kradzieży. Ale unika kary i dostaje nieoczekiwaną propozycję pracy służącej na królewskim dworze. Z Czerwonej bezrobotnej, staje się Czerwoną pracującą. Wkrótce okazuje się, że dziewczyna nie jest taka zwyczajna jak myślała, jest kimś, posiada moc, a w jej żyłach płynie czerwona krew. W międzyczasie ludność zaczyna się buntować. Co wydarzy się, gdy dotąd zamknięty dla Mare świat, nagle staje otworem? Czy w świecie bogactwa i intryg jest miejsce na jakiekolwiek zmiany i miłość?
Bohaterowie zostali wyraźnie zarysowani, są różni, pełnokrwiści. Mare polubiłam od samego początku, która jest silna, potrafi radzić sobie w trudnych sytuacjach. Wie jaką ma do odegrania rolę, sama podejmując się działania. Choć ma i swoje słabości, zmuszona jest kraść i niejednokrotnie jest zbyt naiwna. Książę Maven także zdobył moje uznanie, który jest delikatny i czarujący. Cal również nie odstaje od tej dwójki, jest starszy od Mavena, pewny siebie, ślepo wierzy w ideę podziału. Natomiast bohaterowie drugoplanowi rzeczywiście odgrywają tu drugorzędną rolę. Byłabym za tym, aby autorka troszkę lepiej skupiła się na nich. Mam nadzieję, że drugi tom w tym elemencie mnie bardziej usatysfakcjonuje.
W książce jest tyle zapadających w pamięć trafnych, życiowych fragmentów, że można by przytaczać je bez końca. Skłaniają one czytelnika do refleksji, przemyśleń. Takim przykładem jest pokazanie przez autorkę, że nie można ufać wszystkim. Nigdy tak do końca nie wiemy, kto jest naszym przyjacielem, a kto nie, kto jest dobry, a kto zły. Ten wątek przewija się przez książkę wielokrotnie. Druga sprawa to intrygi, których tu nie brak, a i przecież w prawdziwym życiu często mamy z nimi do czynienia. Manipulacje, gra pozorów, kłamstwa, tajemnice, zdrady, polityczne gierki - nikomu nie można wierzyć. Autorka wprowadzając ten element, niejednokrotnie mnie zaskakiwała. Gdy już myślałam, że coś wiem, momentalnie moje wyobrażenia rozmywały się. I już wszystko wyglądało zupełnie inaczej.
Wątek miłosny pojawia się, ale nie jest tu najważniejszy, nie przysłania fabuły, choć liczę, że autorka w kolejnych tomach rozwinie go w jakiś interesujący sposób.
Lekki styl i język sprawia, że czyta się przyjemnie, a przy tym lektura w niezwykły sposób działa na wyobraźnię czytelnika. Akcja mknie w szybkim tempie, ani na chwilę nie zwalniając, trzymając w ciągłej niepewności, prowadząc nas do zakończenia, które rozbudza ciekawość na więcej.
Wizja dystopijnej przyszłości, jaką przedstawiła autorka podobała mi się. Ten świat jest okrutny, szokujący, pełen rozkazów, zakazów i bolesnych kar. Nie chciałabym się w nim znaleźć. Emocje jakie towarzyszyły mi podczas lektury, trudno mi je opisać. Jest ich bardzo wiele. Przede mną drugi tom, jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów i czym nowym zaskoczy mnie autorka.
"Czerwona Królowa" to debiut powieściowy Victorii Aveyard o odwadze, zdradzie, intrygach, niesprawiedliwości i okrucieństwie. Moim zdaniem bardzo udany, bo jeśli na mnie zrobiła takie wrażenie, choć nie często sięgam po ten gatunek, musi coś w sobie mieć. Dałam się porwać tej historii i Was zachęcam do tego samego, nawet jeśli tak jak ja na co dzień nie czytacie fantastyki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte
"Ten świat jest równie piękny, co niebezpieczny. Ludzi, którzy popełniają błędy, po prostu się eliminuje."
To, co pierwsze zwróciło moją uwagę, że zdecydowałam się przeczytać tę serię, to jej przepiękne, minimalistyczne, hipnotyzujące okładki. Jednakże to ta z pierwszego tomu zachwyciła mnie najbardziej. Korona i spływająca po niej krew - prosta, a jakże wymowna i oddająca w pełni to, co znajdziemy w środku.
Mare Molly Barrow żyje w Nowe Erze, w miejscu gdzie przeszłość łączy się z przyszłością. W świecie, gdzie obowiązuje hierarchia społeczna. Kolor krwi płynący w żyłach społeczeństwa odgrywa tu znaczącą rolę. Tu muszę nadmienić, że bardzo podobał mi się pomysł z kolorami krwi. Czerwonokrwiści są biednymi sługami, natomiast Srebrnokrwiści bogatymi panami obdarzonymi magicznymi mocami. Mare zbliża się do 18-tych urodzin. Wiąże się to ze strachem, że jeśli nie będzie miała pracy, będzie musiała iść do wojska. Pełnoletność to niemal pewna śmierć, bo tylko nieliczni wracają z frontu. Pewnego dnia Mare zostaje przyłapana na gorącym uczynku na kradzieży. Ale unika kary i dostaje nieoczekiwaną propozycję pracy służącej na królewskim dworze. Z Czerwonej bezrobotnej, staje się Czerwoną pracującą. Wkrótce okazuje się, że dziewczyna nie jest taka zwyczajna jak myślała, jest kimś, posiada moc, a w jej żyłach płynie czerwona krew. W międzyczasie ludność zaczyna się buntować. Co wydarzy się, gdy dotąd zamknięty dla Mare świat, nagle staje otworem? Czy w świecie bogactwa i intryg jest miejsce na jakiekolwiek zmiany i miłość?
"Stwarzanie nadziei, gdy w rzeczywistości jej nie ma, to okrucieństwo. Fałszywa wiara wywołuje rozczarowanie, ból i wściekłość, przez co niełatwe sprawy stają się jeszcze trudniejsze."
Bohaterowie zostali wyraźnie zarysowani, są różni, pełnokrwiści. Mare polubiłam od samego początku, która jest silna, potrafi radzić sobie w trudnych sytuacjach. Wie jaką ma do odegrania rolę, sama podejmując się działania. Choć ma i swoje słabości, zmuszona jest kraść i niejednokrotnie jest zbyt naiwna. Książę Maven także zdobył moje uznanie, który jest delikatny i czarujący. Cal również nie odstaje od tej dwójki, jest starszy od Mavena, pewny siebie, ślepo wierzy w ideę podziału. Natomiast bohaterowie drugoplanowi rzeczywiście odgrywają tu drugorzędną rolę. Byłabym za tym, aby autorka troszkę lepiej skupiła się na nich. Mam nadzieję, że drugi tom w tym elemencie mnie bardziej usatysfakcjonuje.
"Prawda się nie liczy. Liczy się tylko to, w co wierzą ludzie."
W książce jest tyle zapadających w pamięć trafnych, życiowych fragmentów, że można by przytaczać je bez końca. Skłaniają one czytelnika do refleksji, przemyśleń. Takim przykładem jest pokazanie przez autorkę, że nie można ufać wszystkim. Nigdy tak do końca nie wiemy, kto jest naszym przyjacielem, a kto nie, kto jest dobry, a kto zły. Ten wątek przewija się przez książkę wielokrotnie. Druga sprawa to intrygi, których tu nie brak, a i przecież w prawdziwym życiu często mamy z nimi do czynienia. Manipulacje, gra pozorów, kłamstwa, tajemnice, zdrady, polityczne gierki - nikomu nie można wierzyć. Autorka wprowadzając ten element, niejednokrotnie mnie zaskakiwała. Gdy już myślałam, że coś wiem, momentalnie moje wyobrażenia rozmywały się. I już wszystko wyglądało zupełnie inaczej.
"Każdy może zdradzić każdego."
Wątek miłosny pojawia się, ale nie jest tu najważniejszy, nie przysłania fabuły, choć liczę, że autorka w kolejnych tomach rozwinie go w jakiś interesujący sposób.
Lekki styl i język sprawia, że czyta się przyjemnie, a przy tym lektura w niezwykły sposób działa na wyobraźnię czytelnika. Akcja mknie w szybkim tempie, ani na chwilę nie zwalniając, trzymając w ciągłej niepewności, prowadząc nas do zakończenia, które rozbudza ciekawość na więcej.
Wizja dystopijnej przyszłości, jaką przedstawiła autorka podobała mi się. Ten świat jest okrutny, szokujący, pełen rozkazów, zakazów i bolesnych kar. Nie chciałabym się w nim znaleźć. Emocje jakie towarzyszyły mi podczas lektury, trudno mi je opisać. Jest ich bardzo wiele. Przede mną drugi tom, jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów i czym nowym zaskoczy mnie autorka.
"Czerwona Królowa" to debiut powieściowy Victorii Aveyard o odwadze, zdradzie, intrygach, niesprawiedliwości i okrucieństwie. Moim zdaniem bardzo udany, bo jeśli na mnie zrobiła takie wrażenie, choć nie często sięgam po ten gatunek, musi coś w sobie mieć. Dałam się porwać tej historii i Was zachęcam do tego samego, nawet jeśli tak jak ja na co dzień nie czytacie fantastyki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte
Mare polubiłam od samego początku, która jest silna, potrafi radzić sobie w trudnych sytuacjach. ->
OdpowiedzUsuńTo zdanie zdecydowanie ma problem ze składnią :) Lepiej by było: "Mare, która jest silną, potrafiącą radzić sobie w trudnych sytuacjach postacią, polubiłam od samego początku" :) Mam nadzieję, że widzisz dlaczego.
Cóż, ja osobiście pozytywnego zdania o książce nie mam. Autorka ma za dużo problemów z warsztatem i logiką.
Ilu czytelników, tyle różnych opinii. Dzięki za cenną uwagę :)
UsuńA czy ktos wie gdzie mozna zobaczyc Film 1 czesci?
OdpowiedzUsuńFilmu zdaje mi się, że jeszcze nie ma
UsuńKsiążka zdecydowanie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTrzeba czytać co się lubi, ale czasem warto zaryzykować. Ja to zrobiłam i nie żałuję :)
UsuńMnie niestety ta książka się nie spodobała, ale wiadomo, są różne gusta. Okładkę za to uwielbiam, jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńhttps://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/?m=0
Mnie również okładka oczarowała :)
UsuńNie myślałam, że to jest aż tak dobra książka. Muszę zatem koniecznie ją poznać.
OdpowiedzUsuńA ja chętnie poznałabym twoje wrażenia :)
UsuńWidzę,że myśimy podobnie.Jestem pod wrażeniem tej książki,zdecydowanie warto było ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie się zapowiada :D
OdpowiedzUsuń