Kruchość porcelany
Monika Sawicka
Wydawnictwo: Magia Słów
Liczba stron: 268
Ocena: 8/10
Moje wrażenia:
"Spytaj mnie, czy szklanka jest do połowy pusta, czy do połowy pełna.
Odpowiem Ci, że pełna.
Spytaj mnie, czy zielony, to kolor nadziei.
Odpowiem: a jakiego chcesz by była koloru Twoja nadzieja?
Spytaj mnie, czy wolę dzień od nocy.
... Odpowiem, że kocham je tak samo mocno:
Dzień, za to, że pozwala mi na Ciebie patrzeć,
A Noc, za to, że pozwala mi o Tobie śnić.
Spytaj mnie, za co kocham Cię najbardziej.
Odpowiem: za tę porcelanę w Tobie."
Zuzanna Maks to 30-letnia żona i matka prawie już nastoletniej córki. Osiąga sukcesy w pracy, wydawałoby się, że wszystko jest jak trzeba, ale czy rzeczywiście? W zaciszu czterech ścian rozgrywa się zupełnie inne życie, niż to, które prezentuje na zewnątrz. Mąż stosuje wobec kobiety przemoc fizyczną i do tego zdradza ją. A jakby tego było mało, spada na nią ciężka choroba. Ale Zuzanna nie poddaje się, umiejętnie potrafi ukrywać siniaki, uśmiecha się. Ale jak długo tak można? Czy kobiecie uda się uwolnić od męża?
"(...) żeby wydostać się z prywatnego piekła, trzeba się najpierw przyznać, że się w nim jest."
Zuzanna z jednej strony jest kobietą kruchą (jej dusza jest krucha), a z drugiej silną. Pragnie być kochaną i jednym ze sposobów, aby to osiągnąć jest jej Wymarzony... Ucieka w wyimaginowany świat romansu, dopomaga sobie procentami i ciągle jest na diecie. Na szczęście wsparciem dla kobiety jest jej córka i szalone przyjaciółki. Ciekawą postacią jest wcześniej przeze mnie wspomniana córka Zuzanny - Amelka, która zadaje mnóstwo dziwnych pytań, a tym samym wprawia ją w osłupienie.
Monika Sawicka pisze o poważnych sprawach w sposób, który nie zawsze jest poważny. To udane posunięcie, bo dzięki temu lektura jest mniej przygnębiająca. Książka została napisana prostym, przystępnym językiem w formie pamiętnika. W zasadzie przez większość część czasu, bohaterka prowadzi ze sobą wewnętrzny monolog. Zupełnie nie przeszkadza to, że dialogów jest jak na lekarstwo. Mimo iż książka jest niewielka objętościowo, autorce udało się bardzo dużo w niej zawrzeć. I to zawrzeć naprawdę sporo wartościowych rzeczy. Pokazała prawdę podszytą ironią. Poza tym wplata między wiersze znane postacie z polityki, muzyki, filmu czy popularne programy telewizyjne. Robi to bardzo udanie, co dało ciekawy, czasem zabawny efekt. A tego humoru jest znacznie więcej. Zwłaszcza rozbawił mnie wątek ze "żniwami" w łóżku. Czytając tę książkę momentami miałam mieszane uczucia, czasami się gubiłam, by za chwilę ponownie wrócić na właściwe tory.
"Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne..."
"Kruchość porcelany" to powieść, która jednocześnie smuci, wzrusza i bawi, ale i zmusza do wielu refleksji, zadumy, spojrzenia inaczej na nasze życie. Monika Sawicka pokazuje, że zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro, żeby nie załamywać rąk, a walczyć o siebie i swoje marzenia.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, aczkolwiek inne powieści autorki mam i czekają na półkach na swoją kolej :) Na pewno jednak sięgnę i po tę historię.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuń