Strony

piątek, 14 kwietnia 2017

Co kryją jej oczy - Sarah Pinborough


Co kryją jej oczy
Sarah Pinborough
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 400
Ocena: 8/10

Moje wrażenia:

David i Adele - wydawałoby się idealne małżeństwo, stanowią idyllę z zewnątrz, a w czterech ścianach... On - ceniony psychiatra specjalizujący się w uzależnieniach i obsesjach, kontrolujący i zamykający w domu żonę. Ona - piękna kobieta ukrywająca przed mężem nową przyjaciółkę. I Luise - samotna matka, niedawno zatrudniona na pół etatu jako sekretarka Davida, z którym romansuje, a zarazem jest przyjaciółką Adele. Ale czy rzeczywiście przyjaciółką? Życie Luise choć i tak niełatwe, komplikuje się jeszcze bardziej. Kobieta zaczyna dostrzegać w Davidzie coraz więcej niepokojących zachowań. Chcąc nie chcąc, zostaje wciągnięta w wir dziwnych zdarzeń małżeństwa. Tak się zaplątuje w tę znajomość, że chce wiedzieć o nich wszystko. Co się stanie, gdy na jaw zaczną wychodzić tajemnice? Do czego doprowadzi lawirowanie Luise pomiędzy Davidem a Adele? Tego musicie dowiedzieć się sami. 

"Nagle odechciewa mi się tu być. Kiepska decyzja. Wyobrażałam sobie, że ich życie to idylla, ale teraz, zobaczywszy ten piękny dom, nie zazdroszczę im. Nie zazdroszczę nawet Adele, takiej pięknej i eleganckiej. Szczerze. Jej dom wygląda jak złota klatka. Czym Adele wypełnia sobie dni? Moje przypominają kierat, ale przynajmniej mam co robić."

Temat zdrady może i nie odkrywczy, ale przedstawiony w sposób ciekawy, inny. Autorka stopniowo wprowadza nas w tę zagmatwaną historię. A gdy już zaczniemy czytać, trudno przestać nie poznawszy finału. A samo zakończenie jest co prawda nieprzewidywalne i szokujące, ale i nieprawdopodobne. Moim zdaniem jest najsłabszym punktem w całej powieści. Niby to thriller psychologiczny, a tu takie fantastyczne elementy. Nie spotkałam się w książkach ze świadomym snem i opuszczaniem ciała podczas snu. Dlatego ode mnie plus dla autorki za coś nowego, ale zupełnie ten wątek nie pasował mi w tej całej historii. Trochę dziwne i naciągane to wszystko było. Poza tym jednym wątkiem, jest naprawdę dobrze. Napięcie, groza, tajemniczy klimat, emocje - nie opuszczają do samego końca. Obsesja na punkcie drugiej osoby, która narasta, aby dać swoje ujście, manipulacja, intrygi, matactwa, kłamstwa, sekrety, niedopowiedzenia, zdrada, samotność, koszmary senne, świadomy sen, uzależnienie od narkotyków i alkoholu - to wszystko tworzy niezwykle wciągającą fabułę.  

"Drogi prawdziwej miłości nigdy nie są proste. Wiem o tym lepiej od innych. Ale i tak wierzę w nią, naprawdę, mimo wszystko. Czasem prawdziwa miłość potrzebuje pomocy. A ja zawsze potrafię ją zapewnić."

Sarah Pinborough pokazuje meandry ludzkiego umysłu oraz to, do czego zdolny jest człowiek, by tylko osiągnąć swój zamierzony cel. W trakcie lektury nasuwa się mnóstwo pytań. Do czego jesteśmy w stanie posunąć się w imię miłości? Czy można poznać kogoś do końca? Często wydaje się nam, że doskonale znamy kogoś nam bliskiego. Ale czy na pewno? Gwarantuję Wam, że po przeczytaniu tej książki, wcale nie będziecie już tego tacy pewni. Szukałam wyjaśnień tego wszystkiego, dociekałam prawdy, snułam własne domysły. Nie na wszystkie pytania udało mi się znaleźć odpowiedzi. Czy to było zamierzonym celem autorki? Być może.

"Tajemnice, tajemnice, tajemnice. Ludzie są ich pełni po brzegi, trzeba się im tylko uważnie przyjrzeć."

Zastosowano narrację pierwszoosobową, dzięki czemu możemy wejść do głowy każdej z postaci i poznać jej myśli. A co do samych postaci, zostali nakreśleni idealnie - zarówno pod względem wyglądu, jak od strony emocjonalnej i psychologicznej. David, mimo iż potrafi słuchać innych, bo zawód tego od niego wymaga, nie umie mówić o sobie samym, a może nie chce, bo coś ukrywa? Adele ukazana jako wariatka, socjopatka i psychopatka budzi spore emocje. Na jej przykładzie widzimy do czego może posunąć się ktoś szaleńczo zakochany. 

Na uwagę zasługuje również świetna szata graficzna książki. Hipnotyzuje, zaciekawia i sprawia, że nie sposób przejść obok niej obojętnie.  
    
"Co kryją jej oczy" to powieść o dziwnym miłosnym trójkącie, o grze pozorów, podszyta licznymi tajemnicami i oszustwami. To intrygujący thriller psychologiczny, który mocno namieszał mi w głowie. I mimo zakończenia, w które ciężko uwierzyć, jestem pod wielkim wrażeniem tej historii. Warto przekonać się co kryją jej oczy. 


9 komentarzy:

  1. Myślę, że książka znajdzie czytelników, gdyż wiele osób fascynuje się tajemnicami, wątkami psychologicznymi pomieszanymi z fantastycznymi. Zdrada, miłość, która może wcale nie jest miłością, też niektórych przyciąga. Ja nie gustuję w tego typu lekturach, lecz wiele osób - na pewno tak!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyczuwam klimat nieco podobny do "Za zamkniętymi drzwiami", choć tam żadnego miłosnego trójkąta nie było. Myślę, że i ta książka mogłaby mi się spodobać, na pewno będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Za zamkniętymi drzwiami" nie czytałam, więc nie mam porównania. Tu oprócz tego dziwnego miłosnego trójkąta jest coś jeszcze, ale za dużo bym zdradziła :)

      Usuń
  3. Moje klimaty, moja kategoria więc napewno przeczytam. "Za zamkniętymi drzwiami" bardzo mi się podobała, także ta pewnie też znajdzie uznanie 😊
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyjątkowo porywający thriller, napisany bardzo pomysłowo, zwodniczo, ze świetnym pazurem, i to rewelacyjne zakończenie. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę już mam i zamierzam w wolnej chwili do niej zajrzeć, dlatego bardzo się cieszę, że tak pozytywnie ją odbierasz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę ją koniecznie przeczytać. Zachęciłaś mnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)