Spełnione marzenia
Cykl: Jabłoniowy Sad (tom 3)
Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 375
Ocena: 10/10
Moje wrażenia:
"Spełnione marzenia" to trzeci tom sagi opowiadający o rodzinie Zagórskich. Można odnieść wrażenie, że wszystkie postaci odnajdą w końcu tak upragnione szczęście. Ale czy rzeczywiście tak będzie?
W tej części główny prym wiodą kobiety, a zwłaszcza siostry Julia, Marylka, Gabrysia, ich mama i nowa postać - Angela. Siostry ponownie będą musiały zmierzyć się z przeciwnościami losu, zawalczyć o siebie, rodzinę, bliskich. Trzeba będzie uporządkować sprawy z przeszłości.
Autorka pokazuje, ze każdy popełnia błędy. Ważne jest jednak to, czy potrafimy wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski. Inną sprawą jest zbyt łatwe osądzanie innych i plotki, które mogą zranić drugą osobę. Potem trudno jest naprawić ten błąd. Na przykładzie Marylki i jej męża widzimy, że czasem warto wybaczyć i dać sobie drugą szansę. Ważna jest rozmowa, trzeba mówić sobie wprost to, co nam leży na sercu, a unikniemy niepotrzebnych nieporozumień.
Rodzina Zagórskich, choć mocno charakterna i nie pozbawiona wad, jest ze sobą bardzo zżyta. Jan mimo upływa lat, nadal jest silnym mężczyzną. Choć czasami zdarza się mu mylić, błądzić, rozpaczać, to nie poddaje się tak łatwo. Gdy inni w jego wieku myślą już o emeryturze i ciepłych kapciach, on nadal pracuje. Bo praca w księgarni, między książkami to całe jego życie.
"Jakiekolwiek trudne doświadczenia by nas nie spotkały, nie warto tracić ufności wobec ludzi. Pozwolić, by serce ze strachu przed kolejnym zranieniem stało się zbyt twarde. Można się bowiem łatwo przemienić w zgorzkniałego, przedwcześnie starego człowieka, który na nic dobrego już nie czeka i w związku z tym niczego też nie dostanie."
Krystyna Mirek trzyma poziom, ten tom niczym nie odbiega od dwóch poprzednich. Akcja jest dynamiczna, sporo się dzieje, a przy tym nie brak specyficznego, ciepłego klimatu, dzięki czemu aż chce się tam być. Oczywiście nie zabrakło emocji. Można zarówno się wzruszyć, jak i uśmiechnąć. Trudno było oderwać się od lektury. Tak łatwo zżyć się z bohaterami. Moja wizyta w Jabłoniowym Sadzie u rodziny Zagorskich dobiegła końca. Spędziłam z nimi wspaniały czas. Wciąż czułam zapach jabłek i wypieków pani Heleny.
"Spełnione marzenia" to powieść o nadziei, marzeniach, miłości, codzienności oraz o tym, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Z pomocą rodziny wszystko jest możliwe, a marzenia czasem się spełniają.
Bardzo lubię tę sagę. Takie ciepło z niej bije.
OdpowiedzUsuń