Finezja uczuć
Aneta Krasińska
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 217
Ocena: 8/10
Nota wydawcy:
Powieść „Finezja uczuć” z łatwością przypiszemy do nutu współczesnego romansu. W końcu opowiada ona o miłości i namiętności między kobietą, a mężczyzną. Problemem jest to, że Alicja ma męża i dwójkę dzieci, a Mariusz jest księdzem… Ta miłość nie może, nie powinna ujrzeć światła dziennego. Nie! Ta miłość nie powinna się zdarzyć. Ale przecież nie na wszystko mamy wpływ i nie wszystko jesteśmy w stanie kontrolować.
Tę książkę jednak warto przeczytać z innego powodu. Jest ona analizą wielu współczesnych małżeństw, związków trzydziestoparolatków. Skoncentrowani na własnych karierach, zaczynają się od siebie oddalać. W takich sytuacjach rodzi się silna potrzeba bycia przez kogoś kochanym, akceptowanym, rozumianym, szanowanym… I w to miejsce czasami ktoś wchodzi, przewracając dotychczasowy świat do góry nogami. Aneta Krasińska chce powiedzieć, że brak komunikacji między partnerami, przyjęcie innej hierarchii wartości, niż na początku związku (praca i kariera, żeby mieć duży dom z pięknym ogrodem i nowe samochody) musi w końcu doprowadzić do poważnego kryzysu w związku, a nawet jego rozpadu. A to przynosi cierpienie wszystkim. Najbardziej chyba dzieciom…
Kiedy będziecie czytać „Finezję uczuć”, zastanówcie się, czy autorka nie opisuje także i Waszych związków…
Moja opinia:
Nie pamiętam, żebym czytała książkę o związku kobiety z księdzem.
Dlatego za ten oryginalny temat wielki plus. Zwłaszcza, że żyjemy w
bardzo katolickim kraju, a tu taka książka. Autorka w odważny i
kontrowersyjny sposób zwraca uwagę na kwestie celibatu.
Z lektury tej książki płynie morał taki, że o związek należy dbać i go pielęgnować, aby nie popaść w rutynę, a obowiązki rodzicielskie jak i małżeńskie trzeba rozkładać równomiernie, o czym często zapominamy.
Podobało mi się, że opisując sceny intymności, uczuć, autorka nie była przy tym wulgarna. Zrobiła to wszystko z wielkim wyczuciem, subtelnością i smakiem.
Z lektury tej książki płynie morał taki, że o związek należy dbać i go pielęgnować, aby nie popaść w rutynę, a obowiązki rodzicielskie jak i małżeńskie trzeba rozkładać równomiernie, o czym często zapominamy.
Podobało mi się, że opisując sceny intymności, uczuć, autorka nie była przy tym wulgarna. Zrobiła to wszystko z wielkim wyczuciem, subtelnością i smakiem.
Powieść o trudnych, nie zawsze słusznych wyborach. O emocjach,
które niejednokrotnie spychamy gdzieś na bok. Debiut przemyślany i
bardzo udany!
"Granice, jakie człowiek sobie wyznacza, z czasem przesuwają się. Priorytety zmieniają swe miejsce w hierarchii. Człowiek jako istota myśląca jest równocześnie nieodgadniony, bo rządzą nim marzenia, pragnienia i słabości."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)