Tytuł: Za zielonymi drzwiami
Autor: Kamila Majewska
Wydawnictwo: Szelest
Ilość stron: 312
Ocena: 8/10
Bogactwo, kariera, wielkie miasto i wygodne życie – czy może cicha prowincja, gdzie życie toczy się wolniej?
Ania, szefowa działu reklamy w dużej firmie, dowiaduje się o spadku, który pozostawił jej szef i przyjaciel, Kazimierz. Bohaterka ma wybór: przejęcie ważnego stanowiska i udziałów w firmie albo odziedziczenie tajemniczego gospodarstwa. Anna musi podjąć trudną dla siebie decyzję. Do tej pory stawiała na karierę, a sama myśl o mieszkaniu na wsi przyprawiała ją o mdłości.
Ale może warto sprawdzić, co kryje się za zielonymi drzwiami domu, który miałaby odziedziczyć?
Czy Anna odważy się postawić wszystko na jedną kartę i rozpocznie nowe życie, z dala od personalnych rozgrywek korporacji, w której czuła się tak dobrze? Czy posłucha rad mężczyzny, z którym ma romans – może raczej podejmie wyzwanie, jakie rzuca jej los i odważy się przejąć odrestaurowaną stodołę, mały domek, stajnię i dużą połać ziemi? A może za zielonymi drzwiami kryje się coś jeszcze?
Może... prawdziwa miłość?
"Za zielonymi drzwiami" jest debiutancką powieścią Kamili Majewskiej, opowiadającą historię Anny, która nie wierzy w prawdziwą miłość. Książka porwała mnie od pierwszej strony i odłożyłam ją dopiero, gdy przekręciłam ostatnią kartkę.
Autorka porusza problem pracoholizmu. Na przykładzie głównej bohaterki, widzimy jak trudno jest zrezygnować z pracy, pięcia się po szczeblach kariery i dużych pieniędzy. Wbrew pozorom nie jest to łatwa decyzja - rzucić wszystko i wyprowadzić się na wieść. Zapewne wielu czytelników utożsami się z Anną. Ja mam to porównanie, gdyż całe swoje dzieciństwo spędziłem na wsi i czasami tęskno mi za tą sielskością, niczym nieograniczoną przyrodą, przestrzenią... Ale z drugiej strony miejskie życie jest wygodniejsze, daje tyle możliwości...
"Brudny świat reklamy i budowanie kariery nauczyły mnie być twardą i zawsze uważałam, że to, co dostaję, słusznie mi się należy. W końcu byłam najlepsza, prawda? Tak przynajmniej sądził Kazik. Nie mogłam sobie pozwolić ani na sentymenty, ani na wyrzuty sumienia."
Jestem zachwycona tym, w jaki sposób autorce udało się odmalować realia polskiej wsi. Jej piękno czuć w każdym opisywanym słownie, a posiadłość, do której udała się Ania... aż sama chciałabym jej tam towarzyszyć, a nawet i zamieszkać.
Równie dobrze i wiarygodnie został poprowadzony wątek miłosny. Wszystko toczy się swoim rytmem, a męska postać szybko zjednuje sobie naszą sympatię.
Bardzo podobały mi się kreacje bohaterów. Każdy inny, każdy z odmiennym temperamentem i podejściem do życia. Spodziewajcie się zaskakujących zwrotów akcji z ich udziałem.
"Ludzie często boją się nowości, nieistotne, czy chodziło o skok ze spadochronem, czy na przykład zmianę pracy, czy wkroczenie w nowy związek. Najważniejsze to umieć sobie z tym strachem radzić i nie pozwalać, aby nas blokował. Szkoda tracić szansę na coś wyjątkowego z powodu lęków."
To pełna uroku i swojskości powieść o pokonywaniu lęków, własnych zasad i ograniczeń, odkrywaniu pragnień i marzeń. To historia o trudnych wyborach i życiowych rozterkach. To książka o tym, że nie warto być w życiu zbyt poukładanym. Czasem potrzeba nam odrobiny szaleństwa i ryzyka. Niezwykle prawdziwa i piękna w swojej prostocie. To książka pokazująca jak bardzo los potrafi być przewrotny. Nie wierzycie? Zatem zajrzycie co kryje się "Za zielonymi drzwiami".
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Szelest
Z ciekawością sięgnę po ten tytuł. Lubię zapoznawać się z debiutami.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTen debiut zapowiada się bardzo interesująco, więc chętnie poznam historię, którą skrywają jego karty.
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja ale aktualnie brak mi czasu :(
OdpowiedzUsuńKsiążka godna uwagi.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna lektura, cieszę się, że dałam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńPowieść w planach, a recenzja dodatkowo zachęca.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się miła, sympatyczna i wręcz odprężająca. :)
OdpowiedzUsuńAle ładna okładka! :)
OdpowiedzUsuń