sobota, 13 listopada 2021

Przeznaczeni - Emilia Szelest

 

Tytuł: Przeznaczeni
Autor: Emilia Szelest 
Wydawnictwo: Luna
Ilość stron: 280
Ocena: 9/10

Czy przeszłość może mieć znaczenie?

Adriana Wenberger wraca do Great Falls po śmiertelnym wypadku rodziców. Od tego momentu zaczynają ją dręczyć koszmary o własnej śmierci. W każdym z nich pojawiają się mężczyźni bez twarzy. Pewnej nocy kobieta śni o Davidzie, z którym łączą ją zażyłe relacje, jednak nie ma pojęcia, kim jest mężczyzna. Kiedy spotyka go na farmie, nie może uwierzyć, że David istnieje naprawdę.

Sny nabierają tempa, a ich znajomość staje się coraz bardziej intrygująca dla obojga.

Tym, co pierwsze przyciągnęło mnie do tej książki była ciepła, delikatna, przepiękna okładka. I taka też okazała się cała ta powieść. Od razu poczułam, że to będzie to. Że spotkam na kartach powieści coś innego. Tym czymś był wątek kowbojski i rancza. Zatem jeśli macie już przesyt wszelkiej maści mafii, morderców, policjantów, biurowych romansów itp. to ta lektura sprawdzi się idealnie.

Jak już wyżej wspomniałam, ta powieść znacznie różni się od pozostałych książek Emilii Szelest. Lubię jej obie odsłony twórczości.

Motyw snów, na jaki zdecydowała się autorka wypadł naprawdę przekonywująco. Sny na jawie, czy może na odwrót - to udany pomysł i fajnie zrealizowany. Miejscami trudno odgadnąć co jest jawą, a co snem. Czy dwoje ludzi może śnić o tym samym? Wierzycie w przeznaczenie? Jeśli nie, ta lektura to zmieni! 

"Ludzie często uciekają do marzeń sennych, by oderwać się od rzeczywistości. Chociaż moje sny trudno było nazwać marzeniem. Koszmary, które mnie nawiedzały, zdawały się rolne, tak jak ja i ona. Stojący naprzeciw siebie, wypierający rzeczywistość."

Dużą rolę odgrywają tu tajemnice z przeszłości uświadamiając nam, że tylko od nas samych zależy to, jak będzie wyglądało nasze życie. Z drugiej jednak strony zawsze z udziałam osób trzecich może wydarzyć się coś, co zmieni jego bieg.

Bohaterowie stanowią zaskakujący wachlarz osobowości. Każda z postaci ma tu większą lub mniejszą rolę do odegrania. Każda jest na właściwym miejscu.

"Nigdy nie wątp w to, że odnajdę drogę powrotną do ciebie - wyszeptał pomiędzy urywanymi pocałunkami.
- Odnalazłem ją raz, odnajdę i kolejny."

Warto rownież zwrócić uwagę na przedstawione małomiasteczkowe społeczeństwo. Jego atmosfera była bardzo wyczuwalna choć wszystko rozgrywało się na kartach książki. Tu każda scena, sytuacja była popisem dla mojej wyobraźni, bowiem wszystkie opisy skrupulatnie prowadziły mnie ku temu, co miało miejsce lata wstecz.

Sceny pełne niebezpieczeństwa i grozy przeplatają się z tymi chwytającymi za serce. Uwielbiam takie rozwiązania, bo w moim odczuciu książka powinna dawać chwilę niepewności, jak i w odpowiednim momencie moment wyciszenia. Do samego finału nie mamy pewności czy na bohaterów czeka happy end. Ale oprócz tego znalazło się również miejsce na odpowiednią dawkę dobrego humoru. 

Tytuł "Przeznaczeni" fascynuje, emocjonuje, zaskakuje, odświeża, nie pozwala wypuścić z rąk tak ciekawej historii. Przeszłość, tajemnice i miłość - to trzeba przeczytać! Poczujcie się magicznie i romantycznie w towarzystwie Adriany i Davida. 


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Luna 


7 komentarzy:

  1. Od jakiegoś czasu chcę sprawdzić twórczość tej autorki. Zapisuje sobie ten tytuł.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Swoją recenzją bardzo zakręciłaś mnie do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Waham się czy czytać tę książkę, bo dużo osób mówi, że jest zupełnie inna od serii Bieszczadzkiej, która skradła moje serce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei nie znam serii Bieszczadzkiej. Myślę jednak, że możesz zaryzykować 😃

      Usuń
  4. Bardzo zainteresował mnie ta książka, chciałabym ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa propozycja, lubię takie klimaty :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki temu tytułowi może się w końcu zapoznam z twórczością Autorki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)