piątek, 29 października 2021

Nasza melodia - Anna Dąbrowska

 

Tytuł: Nasza melodia
Cykl: Płomienie (tom 4)
Autor: Anna Dąbrowska 
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 306
Ocena: 10/10

Jeśli prawdą jest, że muzyka łagodzi obyczaje, to Rita i Daniel są żywym wyjątkiem od tej reguły. On nienawidzi jej, a ona… kocha jego. Ale za nic się do tego nie przyzna. Na drodze do ukochanego stoją przecież jej rude włosy, piegi i pianino – grają na nim oboje, lecz Rita jest przekonana, że przewyższa w tej sztuce Daniela. Daniel nie pozostaje jej dłużny i uparcie twierdzi, że Rita jest brzydka. Nie ma mowy o żadnych pozytywnych uczuciach z jego strony, więc zraniona do żywego dziewczyna z pasją oddaje się rywalizacji muzycznej. Kiedy po wielu latach spotykają się ponownie, Daniel jest już sławnym Dannym, muzykiem zespołu Płomienie, a Rita - właścicielką klubu i nauczycielką w szkole muzycznej. Nieoczekiwanie wybucha miłość ognista jak jej włosy, ale bolesna tajemnica z przeszłości może sprawić, że happy endu nie będzie…

"Nasza melodia" jest czwartym i zarazem wieńczacym tomem cyklu Płomienie. Pierwsze trzy części można czytać niezależnie, jednak po ostatnią radziłabym sięgnąć po zapoznaniu się z wcześniejszymi, gdyż jest też niejako podsumowaniem historii pozostałych postaci.

Uwielbiam książki z muzyką w tle, gdyż zawsze dużo bardziej mogę poczuć to, co odczuwają bohaterowie. Wystarczy po prostu się zaczytać i wysłuchać to, co mają nam do opowiedzenia. Historia jest piękna. Kolejny raz zostałam zaskoczona tym, że w taki sposób można pisać o uczuciach, miłości, emocjach, o tym, co dotyczy każdego z nas. I mimo, iż sporo w niej smutku to daje nadzieję. To, co czasami ciężko ubrać nam w słowa lub boimy się głośno powiedzieć - muzyka może pozwolić wybrzmieć naszym myślom.

"Poczułem dreszcze na całym ciele, a złe samopoczucie nagle zniknęło. Muzyka leczyła. Muzyka była najlepszą terapią dla rozszarpanej duszy. Scalała każdy jej fragment. Zastępowała słowa, które często boimy się wypowiedzieć na głos. Muzyka... Nie każdy urodził się, by ją zrozumieć, ale każdy mógł nauczyć się ją kochać. Tak po prostu. Po swojemu. W nieidealny sposób."

Relacja Rity i Daniela z jednej strony pełna jest ognia, wyraźnie czuć między nimi pożądanie. Docinają sobie na każdym kroku. On jej nienawidzi, ona go kocha. Jednak na drugiej szali mamy liczne tajemnice i niedomówienia. Przyznaję, że Daniel troszkę napsuł mi krwi. Zresztą nie inaczej Rita. Dwa zawzięte uparciuchy! Ta historia udowadnia, że do prawdziwej miłości trzeba dojrzeć, we właściwym momencie potrafić o nią zawalczyć.

"Wiedziałem, że słowami można krzywdzić... Tak łatwo można zniszczyć nimi czyjś świat. Trudniej go odbudować i naprawić dziurawą relację."

Autorka podkreśla jak ważny jest szacunek do samego siebie. Że nikt nie rodzi się idealny. Młodość ma to do siebie, że wolno nam popełniać błędy, ale i uczyć się na nich. 

Tu nic nie jest oczywiste. Zaskoczeń jest co niemiara. Uwielbiam takie zaskoczenia, takie zagrywki i cieszę się, że Anna Dąbrowska zastosowała takie fabularne rozwiązania.

Co tu dużo mówić. Kocham ten serię, kocham jej bohaterów. Wszystkich razem i każdego z osobna. Na moich oczach zmieniali się, dojrzewali do pewnych decyzji. Każdy też coś mi dał - emocje, lekcję, radę na życie.

"Nasza melodia" to poruszająca, życiowa, pełna emocji powieść wywołująca drżenie naszego serca. To historia o sile miłości, przezwyciężaniu trudności, pasji, tlącaj się nadziei. Polecam gorąco! Który z chłopaków z zespołu Płomienie jest Waszym ulubieńcem?



Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Novae Res 



3 komentarze:

  1. Cała seria ma swoje miejsce w moim sercu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio czytałam inną równie pozytywną opinię o tej książce, być może się więc skuszę na poznanie "Naszej melodii". Skoro polecasz jednak poznać poprzednie tomy cyklu przed przeczytaniem tej powieści, to zacznę od pierwszej książki z serii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie czytałam tego cyklu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)