środa, 28 lipca 2021

Glow up - Angela Węcka

 

Tytuł: Glow up
Autor: Angela Węcka
Wydawnictwo: Spisek Pisarzy
Ilość stron: 288
Ocena: 9/10

Marika jest zdeterminowana. Kupuje mieszkanie w bytomskiej kamienicy. Chce je odnowić jak najniższym kosztem i sprzedać z zyskiem. W tym celu zatrudnia lokalną firmę remontową. Nie przypuszcza jednak, że zamiast doświadczonego pana Stanisława do pracy stawi się Aleksander – młody brygadzista z talentem do odnawiania starych lokali i umiejętnością uwodzenia każdej klientki. Ale nie to jest najgorsze.
Dziewczyna ma dużo więcej problemów na głowie – zaczynając od kłopotliwej rodziny i niestabilnych finansów, na wymagającej szefowej kończąc. Z trudem realizuje swój życiowy plan, a obecność Aleksa tylko komplikuje sprawy. Im częściej mężczyzna się do niej zbliża, tym bardziej Marika jest przekonana, że nie może zaufać samej sobie.

W końcu miłość to coś, na co nie powinna sobie pozwolić.
Nie teraz, nie tutaj, nie z nim.

Angela Węcka stworzyła powieść, która wymyka się utartym schematom, jest powiewem świeżości na polskim rynku książki. Wątek flippingu, czyli kupowania mieszkań, aby je odnowić i sprzedać to temat, z którym jeszcze nie spotkałam się w literaturze. Moim zdaniem to strzał w dziesiątkę. Mało tego, jestem wręcz pewna, że i Was zainteresuje ten wątek.

"A może straciłam życie i na zawsze będę uwięziona w tym mieszkaniu jak w czyśćcu - za bycie zbyt odważną, za podjęcie wysiłku, za posiadanie marzeń?"

Ani okładka, ani opis nie zwiastowały tego jak ważne i poważne tematy znalazłam w tej książce. Choć trzeba przyznać, że bije z niej lekkość. Przemoc psychiczna w rodzinie, presja otoczenia, walka o siebie - to tylko część z tego, co tu znajdziecie.

Pojawia się motyw hate-love i duża różnica wieku między bohaterami. W moich oczach ich relacja wypadła naprawdę interesująco i przekonująco. Każde posiada jakieś wady, słabości, są uparci jak osły, zawzięci w swoich relacjach i przyzwyczajeniach. Jednak gdy ich bliżej poznamy (a i oni siebie nawzajem), zaczniemy spoglądać na nich wyjątkowo przychylnym okiem. To para obdarzona zaletami i cechami, za które warto ich pokochać. Czułość, troska, bezinteresowność - czyż nie to w życiu jest najważniejsze? Poza tym muszą dojrzeć do związku, przyznać się, że kochają...

"Widzę w tobie nie tylko siebie samego. Widzę w tobie kobietę, która musiała sobie radzić z jakimś wielkim gównem i została z nim sama. Pozwól mi sobie pomóc. Chociaż trochę..."

Oczarowało mnie tło rozgrywających się wydarzeń. Niemal czułam wdzierający się do moich oczu i nozdrzy pył oraz zapach farb. Czy było coś, co mnie wkurzało w tej książce? Owszem (żart😁), ten remont, który i mnie czeka. Koszmar, aż słabo na samą myśl mi się robi.

To słodko-gorzka, życiowa, mądra powieść obnażająca głęboko ukryte w człowieku uczucia, pragnienia i marzenia. "Glow up" to historia metamorfozy nie tyle secesyjnej kamienicy, co samych bohaterów. To powieść pokazująca, że od nienawiści do miłości jeden krok. Czy oba remonty przebiegły pomyślnie i okazały się zadawalające? Sprawdźcie koniecznie!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Spisek Pisarzy




1 komentarz:

  1. Już sama okładka przyciąga wzrok, a Ty mocno zakręciłaś mnie do sięgnięcia po książkę kochana.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)